Galeria zasłużonych, którzy przyczynili się do rozpowszechniania Oka Kanaloa!
Pragnę podziękować wszystkim, którzy mi pomagają. Gdyby nie Wy, ciężko byłoby mi stworzyć coś dobrego.
Podziękowania należą się :
Mojemu ojcu – za pomoc na początku drogi. Gdyby nie on, Oko Kanaloa nie trafiłoby na wasze półki (i nieistotne jest w tym momencie, że nie przeczytał żadnej z moich publikacji ;) );
Alicji S. – za wsparcie i wiarę w moje możliwości. Za wszystkie wspólne chwile i licealną przyjaźń. Za każdy komentarz na temat wielu tekstów, jakie ode mnie dostała. Za to, że mimo koszmarnych początków, nigdy nie zraziła się do moich opowieści i przyglądała się jak mój styl ewoluuje;
Ani J. – za to, że zawsze jej się chciało. Słuchać marudzenia o braku weny, czytać, gadać, poruszać tematy, które dawały mi pomysły. Za jej entuzjazm i rozpowszechnianie treści promocyjnych;
Markowi K. – za to, że był pierwszym czytelnikiem i wytykał mi błędy na każdym kroku, co pozwoliło mi stworzyć ostateczną wersję. Za to, co powiedział po przeczytaniu pierwszej części. Tego komentarza nie zapomnę nigdy: „Gdyby to był film, już ściągałbym drugą część”. Za to, że nie jest fanem czytania, a jednak OK pochłonął z chęcią (i guzik mnie obchodzi, że pewnie zrobił to tylko z powodu żywionych do mnie uczuć);
Andrzejowi M. – za to, że był mi najbliższym przyjacielem i najgenialniejszym informatykiem, jakiego kiedykolwiek poznałam. Gdyby nie on, ta strona nigdy by nie powstała. A nawet, gdyby jakimś cudem powstała, to nie przetrwałaby miesiąca;
Pragnę też wyróżnić czytelników, którzy wspierali mnie komentarzami na blogach – tak naprawdę to Wasza zasługa, kochani! Gdyby nie ogrom ciepłych słów, pewnie nawet nie pomyślałabym, że mogę napisać książkę.
Sobie też w sumie chcę podziękować – za to, że mimo ogromu zajęć, potrafię czasem zarwać noc, żeby pociągnąć kolejną opowieść do przodu.
Innymi słowy dziękuję wszystkim tym, którzy mi pomogli, a także tym, którzy mi nie przeszkadzali ;)