Angel
mała w kącie stała,znów z niczego się śmiała.
Mimo, że zakochana i szczęśliwa,
zdarza się, że jest zgryźliwa.
Z masą pomysłów na życie,
ciągle bazgrze po zeszycie.
Lekkomyślna i dziecinna,
delikatnie mówiąc – inna.
Z nadzieją patrzy na świat,
nie znosi krat,
wolna chce być aż po kres świata.
Ma siostrę i brata.
Co zrobi jutro, nikt się nie domyśli,
jest jak cichy szept własnych myśli.
;]
Za co mnie lubią moi najukochańsi:
Chcesz – masz. Sprzecznością jest twój specyficzny rodzaj
|
||||
pamięci. Zapamiętujesz niektóre mało znaczące szczegóły, a nie pamiętasz ważnych rzeczy (<Angel potwierdza>). Są też osoby, co do których nie pamiętasz niczego, a są takie, co do których pamiętasz najdrobniejsze szczegóły (<Angel potwierdza>). Chcesz jeszcze jeden? Proszę. Nie oceniasz ludzi po pozorach ani opiniach innych, ale jednocześnie jedna cecha, którą sama znajdziesz może kogoś skreślić (<Angel otwiera usta i znowu potwierdza>). Niby liczy się dla ciebie całokształt człowieka, ale w pozornie złych doceniasz każdy przebłysk dobroci, a w dobrych czepiasz się każdego złego zachowania (<Angel otwiera usta szerzej i potwierdza>). Chcesz się otaczać osobami lepszymi od siebie, twierdząc, że stawiasz sobie wysoko poprzeczkę i chcesz im dorównywać, a w tym samym czasie nie możesz przejść obok słabszych i się nie zatrzymać. Jeszcze? Niby jesteś fajną babką, ale w niektórych kwestiach zachowujesz się jakbyś była kolesiem (<Angel już się znudziło potwierdzanie, ale nie potrafi zaprzeczyć>). Ty jesteś jedną wielką sprzecznością. Starczy? | ||||
~Silver 2011-01-23 18:08 (starczy. Chyba najtrafniejsza opinia, jaką na swój temat czytałam ) |
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
|||||||||||||||||
|
Na koniec będę na tyle perfidna, że skopiuję treść cudzego postu:
” (…) A teraz powiem jeszcze co nieco o mojej (<Angel przewraca oczami i aż chce wtrącić, że niczyja nie jest, ale się powstrzymuje, żeby nie było, że nadużywa tego zwrotu>) kochanej Angel. Początek naszej znajomości był nieco burzliwy, jednak później z reguły była już czysta sielanka. Taaaak, z reguły… ;) (<Angel cieszy michę na wspomnienie „sielanki”>)
Do Angel mam przede wszystkim ogromny szacunek i życzę jej wszystkiego dobrego, czyli na pewno nie siebie. Aniołek zapracował sobie na to, że naprawdę może na mnie zawsze liczyć i o wszystkim mi powiedzieć (<Angel znowu przewraca oczami: „ale tylko raz na rok, bo kiedy indziej nie mam dla niej czasu”>). Jednak prawda jest taka, że nawet jeśli Aniołek będzie miał kiedyś jakiś problem bez względu na to, czego on by dotyczył, nie zwróci się z nim do mnie. A dlaczego? Bo zwyczajnie mi nie ufa, a ja od dawna z dużą łatwością to wyczuwam (<Angel wtrąca: „problemy z węchem…” ;P>). Aniołek lubi od czasu do czasu ze mną porozmawiać, od czasu do czasu za mną zatęsknić, jednak tak naprawdę nie ufa mi nawet w 10% (<Angel kiwa głową zaprzeczając>). Z tego powodu właśnie Aniołek czasami mnie od siebie odsuwa, bo ja chciałbym od niej czasami czegoś więcej, ale Beatka nigdy zbyt wiele dla mnie nie zrobi, bo mi nie ufa(<Angel się denerwuje, ale tylko spokojnie zaprzecza>). Myślę, że naprawdę jest to dziewczyna o złotym serduszku, jednak czasami odnoszę wrażenie, że ze zbyt wielkim zaangażowaniem dąży do jakiegoś nieosiągalnego ideału przez co traci swoją naturalność. Moim zdaniem ta milutka dziewczyna za bardzo boi się, że inni w jakiś sposób się na niej zawiodą (<Angel potwierdza. Bardzo potwierdza>). Czasami powinna ona myśleć więcej o sobie, odrobina egoizmu jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. Pod maską aniołka dziewczyna ta skrywa kogoś zupełnie innego, kogoś kto lubi być doceniany i chwalony, ubóstwiany i rozpieszczany, dlatego nieustannie kusi. Kusi swoim zachowaniem, kusi też sobą. Jest wspaniała, ale abym był nią oczarowany w 100%, brakuje jej jeszcze paru drobnych cech. O jednej z tych cech może trochę opowiem… Otóż Angel nigdy nie zrobi i nie powie czegoś, przez co mogłaby stracić u kogokolwiek dobrą opinię, choćby miała na powiedzenie/zrobienie tego czegoś ogromną ochotę. Może to jakiś mały brak odwagi/spontaniczności…? Nie wiem, ale jak dla mnie jest to jej mała wada. Mimo wszystko jeśli miałbym opisać ją jednym zdaniem to powiedziałbym po prostu: ,,Angel to cudowna osóbka”. „
(2011-03-29)
Ach, jak dobrze jest czasem poczuć się kochaną ;D
Ha! Znalazłam;DTen nagłówek jest boski <3 Przypomina mi pewne opowiadanie (które w brutalny sposób usunęłaś (jak pozostałe)) green square... i Katty;D Muszę to sobie przypomnieć. Moje postanowienie noworoczne! Ha ha, ale to pewnie jest podobizna Angel xD Wiesz, że widziałam zwiastun filmu, w którym jakiś cieć odkrywa tajemnicę trójkąta bermudzkiego? A ty to zrobiłaś już dawno temu xD Czekam na następne notki... Kolejny blog do dodania do zakładek xD
Kto odkrywa? Jak odkrywa? I co odkrywa? Hyyyyy… jaki to film?
widząc napis na w-nocy od razu zajrzałam czy działa ten adres, który mi wcześniej podałaś więc się nie czepiaj;P
Nie czepiam się. jaki to film?
Podróże Guliwera. Co prawda wymyślili co innego, ale jednak wszystko sprowadza się do tego trójkąta.
Aaaaa… to znam ;]Moja teoria bardziej mi się podoba ^^
Mnie też… dopiero co przestałam ściągać twoje krótkie opowiadania z chomika i chyba przeczytam sobie „krętą drogę” xD
Jak chcesz czytać, to teraz tutaj, w „i pisze” masz wszystkie krótkie. Są też chyba jakieś takie, których jeszcze nie czytałaś ;P
Łałł… ale bomba;D Będę miała co czytać i co odciągnie mnie od pisania prac na studia xD
Oj, mogłam Ci nie mówić… :/
I człowiek się musiał tyle namęczyć, żeby ten adres dostać;pA nad skargami i zażaleniami to się jeszcze zastanowie;) Może jakieś kiedyś wymyślę;p
Kurde, ledwo założyłam, jeszcze pierwszej notki dobrze nie napisałam, a Wy już mnie znajdujecie… ;P
Ty się ciesz, że masz takie wierne czytelniczki, a nie narzekaj;p
Nie narzekam… ale ja tu jeszcze porządku nie zrobiłam…
A to nawet lepiej… z natury jestem bałaganiarą… W nieporządku czuję się jak ryba w wodziexD
Więc na razie, dla Ciebie, będzie syf ^^I tak nie jestem w stanie nic zrobić, bo mi Internet zamula… :/
I dobrze:D A co do tytułu tej notki…to widzę, że pasjonatka z Ciebie pierwszej encyklopedii;p Co prawda tam chodziło o konia, no, ale jeśli widzisz jakieś podobieństwa do siebie to… tym lepiejxD
Eeee… pierwszej encyklopedii? Que?
Tam było pod „koń” „Koń jaki jest każdy widzi”
Tak? xD Wiedziałam, że skądś to znam xD
Ech… co byś Ty beze mnie zrobiła;p
Bez Ciebie? Hm, trwałabym w błogiej nieświadomości, sądząc, że sama wymyśliłam tak genialny tekst ;P
Ach tak… byłabyś jeszcze bardziej skromna…;pChociaż myślałam, że się już nie da
No wiesz… nowy blog, a Ty już się czepiasz mojej skromności… -.-
Ja się czepiam? Ależ skąd;) Ja tylko o niej dyskretnie przypominam…chociaż no tak… o niej trudno zapomnieć;p
Nie przypominaj już o niej, bo się w sobie zamknę…
Ty? eeee niemożliwe;p Ale dobra nie będę już o niej mówić… do następnego razu;p
Załamujesz czasem, wiesz? -.-
Ja? No weź, ja taki pozytywny człowiek jestem xD
Pozytywnie wkurzyć czasem potrafisz ^^
Ja? Takie niewinne stworzonko;>? No weź… Jestem pewna, że istnieje jakaś inna przyczyna Twojego „wkurzenia” ;)
Istnieje – zamulający Internet… :/Ty? niewinne stworzonko? Hahaha ;D
Tak też właśnie myślałam;p Muszę się tu pilnować bo jak osiągniesz górną granicę zdenerwowania to trzeba mi się będzie stąd szybko ewakuować;pno ja, a co, nie;>?
Spokojnie, do górnej granicy dobijam tylko w szczególnych wypadkach ;]
Dobrze wiedzieć;p Można Cię zatem bez przeszkód podenerwować;p
Możesz możesz… tylko mi powiedz… czy to u mnie się szablon rozjeżdża? Czy u Ciebie również? :/
U mnie również przed chwilą się rozjechał, ale teraz jest już ok:) No i ładny jest – podoba mi się;)
Shiiiiit! Ten blog jest przeklęty! Ile razy próbuję wpakować tu jakiś szablon, zawsze się psuje :/
A właściwie to nadal jest rozjechany, tylko jak komenta się dodaje jest ok;p
Dobrze? Niedobrze?
Ja się nie znam… weź zapytaj kogoś z graficznym doświadczeniem;p Po mojemu trochę się rozjechał…:/
Przeklęte miejsce… jak słowo daję…Znikaj teraz. Wróć jutro. Muszę trochę poczarować, żeby wyszło tak, jak ma być…
Jak na razie to czarujesz coraz gorzej;p No to już zmykam, powodzenia i dobranoc;*
Na razie się tylko zastanawiam…
O widzę, że paseczki zniknęły;p
Robiły za dużo problemów… trzeba się było je sprzątnąć ^^
Angel zawodowiec;p Po trupach do celu;p
Yeah! Angel – szablon killer ^^Jeśli masz jakieś zlecenia, to wiesz… tak po cichu ;P
Spoko już to obczaiłam, jak będę miała jakieś cele na oku to wiem gdzie Cię znaleźć… xD Twój numer gg, kilka słów i sprawa załatwiona:D Szybko, cicho i bez świadków;p Tyle, że tych pasków trochę żal…:/
Niech spoczywają w pokoju…Mi też ich było żal, bo tu pasowały :/ ale były zbyt niepokorne…
O kurde nie zauważyłam, że to już druga strona i czekam aż odpowiesz A co do pasków… ech robisz się tak bezwzględna, że chyba powinnam się zacząć obawiać;p Kto wie… ja to chyba jestem bardziej niepokorna niż te biedaki, z którymi rozprawiłaś się jednej nocy…
bardziej? ;> Hyhy, to uważaj ;PStarałam się namówić je do poprawy, walczyłam z nimi… ale nie chciały ustąpić…
No, że walczyłaś to wiem… Osiągnęłaś jeden z wyższych poziomów zdenerwowania, nawet mi spadać kazałaś Ale, żeby być taką bezwzględną to już strach człowieka na samą myśl bierze… czyli, że paseczki nigdy już nie wrócą;>?
Dopiero jak poszłaś, zaczęła się prawdziwa walka. Może jeszcze kiedyś zmartwychwstaną ;]
O matko, zmartwychwstaną? Chociaż to dobrze, mam tylko nadzieję, że nie będą tyle razy umierać i zmartwychwstawać co Taylor w Modzie na sukces;p
Nie orientuję się w modzie na sukces, ale jeśli zmartwychwstaną, to tylko raz. Zresztą, znając moją zmienność, ten szablon nie będzie tu wiecznie ;]A teraz dobranoc, idę się wyspać przed imprezą.Szczęśliwego nowego roku ;*bo chyba już w 2010 sobie nie popiszemy ;]
Chyba nie;p No to Szczęśliwego 2011;*!
Za rok mi opowiesz jak minął sylwester, więc się przygotuj ;P
Skandal, że mi nie podałaś! ;D Ale wiadomo, że boski blog i opis Ciebie bardzo ładny ^^ Czekam na nowy wpis ^^
Skandal, że nie przypomniałaś! ;P
Jeszcze można pytać? :) To ja zapytam tutaj, bo mi w końcu nie odpowiedziałaś, jaka jest Twoja pierwsza myśl, kiedy rano patrzysz w lustro? ;p
Hah, nie patrzę rano w lustro. Jeszcze bym się wystraszyła… ;P
Cieplej się robi na sercu czytając takie opinie. A ten dopisek na końcu to raczej zły dzień, a nie hipokryzja.
Może to narcyzm, ale lubię patrzeć na te opinie, są słodkie ;D
Tak, to zły dzień. ;)
Czyli ta opinia nie jest w pełni prawdziwa, bo pisana pod wpływem emocji? To chyba powinnam ją w takim wypadku usunąć… :/Ale tak się narcystycznie wtedy zrobi…