Nachodzi mnie, potęguje się, narasta. Szumi w głowie, wzbiera, wybucha. Dostaję gęsiej skórki… to uczucie rozlewa się przyjemnym ciepłem po całym moim ciele, spływa wilgocią, kusi, powiększa zachłanność. Z każdą sekundą wzmaga się i nasila, zwielokrotnia głębokość oddechu. A poczułam tylko Twój zapach…
Męczy, dręczy, wprawia w drżenie, drażni, niepokoi, buzuje, podnosi adrenalinę, napina mięśnie, denerwuje, zajmuje myśli, żąda zaspokojenia, niemal boli. A to tylko pożądanie…
Wydaje Ci się, że wszystko wiesz, że władasz moimi pragnieniami. Wydaje Ci się, że masz zaplanowany każdy ruch, każde słowo i gest. Wydaje ci się, że zdążyłeś już poznać moje reakcje. Kontrolujesz sytuacje. Myślisz, że wiesz, co za chwilę zrobię, co powiem, jak się zachowam. I nagle dotykam Cię niespodziewanie. Wszystko się zmienia. Wiem, prowokuję. Bawię się guzikiem, kosmykiem włosów, łyżeczką w ustach, przesunięciem dłoni po udach, ruchem bioder, ułożeniem ust. Przedłużam spojrzenia, oddziałuję na Ciebie brzmieniem głosu, gestem rąk, wypowiadanymi słowami. Potem cieszę się i dziwę, że bywasz gwałtowny. Czasem nie chcę, żebyś się opanowywał. Chcę czuć to pod skórą, intuicyjnie. Na razie jeszcze nieśmiało, bezboleśnie, opuszkami palców, przelotnym wspomnieniem. Chcę czuć to czubkiem języka, przemknięciem pod powiekami, zamyśleniem, smugą zapachu, podenerwowaniem. Chcę poczuć iskrę przed wybuchem, lekką falę przed sztormem. Twój smak na ustach, poprzedzający słodką chwilę milczenia. Mrowienie. Dreszcz. Lekki rumieniec na twarzy. Zagubione myśli błądzące gdzieś pomiędzy Twoimi ramionami.
Kiedy patrzę na Ciebie z błyskiem w oku. Kiedy nonszalancko odrzucam włosy. Kiedy szukam w pamięci Twojego dotyku. Kiedy samo wspomnienie przyspiesza mi oddech. Kiedy uśmiecham się sama do siebie. Kiedy szukam bezwiednie czułych miejsc na ciele. Kiedy rozpinam ostatni guzik. Nie ma już odwrotu – chcę Ciebie.
Czy Ty potrafisz chociaż na kilka sekund skupić myśli na czymś niepowiązanym z erotyką? ;D
Na kilka sekund? Da się zrobić ;)
A na kilka minut? ;>
Oj, już… już… nie rób ze mnie takiej erotomanki ;) To, że czasem mam ochotę na przemyślenia tego typu, nie oznacza, że zawsze myślę tylko o jednym.Chociaż… akurat te zapiski sprowokowały więcej przyjemności, niż sądziłam, że wywołają ;)
Nie robię przecież ;D Podoba mi się takie coś, taki Aniołkowy styl pisania.
Robisz, robisz :P Taki styl? No, może to już jakieś usprawiedliwienie, jednak nie można się ograniczać do jednego typu tekstów, nie sądzisz? ;)Ej, gdzie Cię wywiało z Cafe Sztok?
Zdecydowanie. Najlepiej wcale się nie ograniczać.dust-lane ;))
Nie lubię ograniczeń. Zasady są po to, żeby je łamać, czyż nie? ;]
Gdy odchodzisz śnię.. w odległym pragnieniu w bliskości ciała drżeniu… w niemocy dotyku zniewolony pragnieniami bez liku.. ciebie pragnienie, słodkie me zniewolenie… rozkoszy westchnienie, ciebie pragnienie w zapokojeniu żadzy ciała drżenie… Ps. motywujesz do rozmarzenia….
Mmm… motywujesz do dalszego snucia marzeń ;)
:P
I co język wystawiasz?
:D żeby cię polizać :P
Haha, odbierasz robotę mojemu kotu. To on mnie lubi lizać… po rekach ;D
Za drzwi pchlarza ;p zmiana ;d ;*
Spadaj od mojego najukochańszego! To najlepszy, najukochańszy samiec, który łazi po ziemi ;P (a właściwie to je, śpi i łasi się, żeby go nosić na rękach – ale on wcale nie jest otyły, jak twierdzą niektórzy! On jest puszysty! ;P)
Kochasz to zwierze bardziej niż ludzi.
No pewnie. Bo to zwierze kocha mnie ponad życie (i, co ważniejsze, ponad miskę żarcia) i nigdy mnie nie zdradzi, czego nie można być pewnym przy ludziach ;]
Jest moc! O takie teksty mi właśnie chodziło.
Cieszę się, że przypadło ci do gustu, jednak w najbliższym czasie podobnych tekstów nie doświadczysz z mojej strony, bo już zaczynają mnie posądzać o erotomańskie popędy ;)
kopra opada, klękajcie narody. jesteś zajeebista i o tym wiesz. potrafisz kusić, jak nikt inny.
Agatku, Ty też tak potrafisz, tylko musiałabyś się troszkę postarać ;)
taaa… ja tak potrafię… weź nie pierd.ol.
Weź się zacznij wreszcie kulturalniej wyrażać, bo już mnie wkurzać zaczynasz chwilami. Ile razy mam powtarzać?
Lirycznie, sensualnie, chociaż prozą. Masz w sobie coś niespotykanego. Można cię poczuć nawet nie znając osobiście. Lubię to!
Pięknem można kusić bez najmniejszego zaangażowania, ale uwodzić samym słowem… dla mnie to sztuka. Jeśli mi się to udaje, to właśnie dostałam od Ciebie niebanalny komplement. A ja lubię niebanalne komplementy :)
Ja też chcę…..Odwiedzić znowu Wrocław, ale na dłużej. Doskonale wiesz, że wtedy się mnie nie pozbędziesz… :D hyhyhy… ^^.
Anula, wpadaj, kiedy chcesz ;)
Anielico nadstaw lico buziaka dać ci chcę. Bezwstydnico, diablico, czy ktoś poskromi cię? Tygrysico nadstaw lico spijam każde słowo z twoich ust.Lisico, błyskawicotrafiasz w każdego mężczyzny gust!
Haha, Ty i Twoje poezje ;*Czyżbym odrobinkę Cię zainspirowała? Awansowałam już na muzę, czy jeszcze nie? ^^I tak trochę bardziej mi się podoba to, co napisałeś tylko dla mnie ostatnio :D
Wesołych, misiu ;*
A żebyś wiedział, że były wesołe ^^Życzyłabym tego samego, ale już troszkę za późno, więc – szczęśliwego nowego roku ;]
pisz coś
Coś. Jakoś nie mam weny…
Jesteś chyba najlepszą kusicielka, jaka, do tej pory, miałam okazję poznać ;)
Chciałam poinformować, że, w związku z pewnymi „komplikacjami”, byłam zmuszona zmienić adres swojego bloga. Nie ma już http://www.b-e.blog.onet.pl, za to jest http://www.hybris.blog.onet.pl. Przepraszam za utrudnienia.
Niezmiernie mi miło czytać tak pochlebne komentarze. Moje ego właśnie zostało przyjemnie posmyrane :>