wiem jakie się w Tobie rodzi marzenie,
kiedy widzisz to co chcę Ci pokazać.
Nie potrafisz tego wyrazu twarzy zmazać.
Zamykasz oczy by choć przez chwilę być myślą moją.
Chciałbyś mieć mnie dla siebie, zrobić tylko Twoją.
Kusząco wilgotne usta zapraszają,
jeszcze nie masz świadomość jak one na Ciebie działają.
Nie zdajesz sobie sprawy, że jesteś sterowany.
Kochanie, czy czujesz się zakochany?
Jeśli nie, to czemu wargi maszerujące po karku
sprawiają, że piszczysz z przyjemności, kanarku?
Wsłuchując się w modlitwę wystukiwaną przez spragnione palce,
nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się na wersalce.
W uszach stukot, skrzypienie, oszalała głowa twa,
ktoś drży z rozkoszy. To ty czy ja?
Spij namiętność, zachłyśnij się szczęściem.
Przyjemne do przyjemniejszego będzie wejściem.
Widzisz w myślach nas tak rozpalonych,
ociekasz jeszcze kroplami pieszczot niedokończonych.
Lecz otworzyłeś oczy i spostrzegłeś, że spałeś.
Znowu za szybko się poddałeś.
Dotknij mojego ciała, niech zrobi się goręcej.
Wystarczy, że dziś w nocy wyszepczesz mi czule „Chcę więcej”.
Emmm… no tak… takie właśnie teksty powstają, kiedy ktoś każe mi pisać plan prezentacji maturalnej z polskiego na temat motywu szczęścia xD
No podoba mi się^^Wiem o czym mówisz xdja podobnie miałam, gdy pisałam rozprawkę na temat plotkowania xd
To zabawne, że najbardziej chce mi się pisać, kiedy wiem, że nie mogę sobie na to pozwolić. A w efekcie i tak sobie pozwalam xD
Hah. Ciekawe, ciekawe. ^^.
Ciekawe to ja miałam myśli jak to pisałam ;P
poetko, przydałaby ci się noc z prawdziwym facetem
Haha, może i by się przydała… ale ciężko znaleźć odpowiedniego, a pierwszego lepszego nie chcę.
jeśli będziesz zbyt wybredna, to nigdy nie znajdziesz sobie drugiej połówki
A kto Ci powiedział, że ja potrzebuję drugiej połówki? Sama tworzę wspaniałą całość ;PP
wiesz o co mi chodziło
Wiem, wiem ;]
Kanarku?
Metafora, robaczku ;]
Pozwól, że dodam coś od siebie.Ty zasnęłaś spokojnie na jego ramieniu,Zamknęłaś oczy, on obserwował Cię w skupieniu,Cichutko powiedział: ,,Dobranoc Kochana”,A Ty spałaś tak dobrze jak nigdy, do samego rana ;)
Nie podoba mi się. Ja nigdy nie zasypiam pierwsza
To trzeba Cię zmęczyć.
Musiałby się znaleźć taki który dałby radę mnie zmęczyć ;]
Idę stąd, bo nic Ci nie pasuje, girl, dobranoc ;) ;*
Ależ wszystko mi pasuje.Jedynie samotność odrobinę doskwiera…
Częściej, więcej, bardziej, mocniej, silniej, intensywniej…Hmm… Ktoś Cię przypadkiem nie zainspirował? ;PAle mi się nie chce zabrać do tej chemii ;/
Zainspirowała mnie prezentacja maturalna ;PA co tam z chemii?
Kartkówka nawet nie wiem z czego, nie rozumiem chemii ostatnio. Napisz kiedyś coś jeszcze odważniejszego.
Z czego konkretniej? Jeśli jeszcze coś pamiętam to mogę pomóc ;]Odważniejszego? Ekhm… mam coś odważniejszego napisane… może kiedyś opublikuję ;]
Dobra, dobra.. I tak nie pomożesz. Tak, odważniejszego. Mogę przeczytać to, co masz już napisane?To jest zbyt grzeczne, chciałbym coś pikantniejszego.
Nie, nie możesz ;PPrzynajmniej nie teraz…Haha, oj bardzo pikantniejsze rzeczy już pisałam… i są one w internecie… xDPostaram się wytłumaczyć.
Możesz dać link, chciałbym tylko sprawdzić, proszę, spieszę się, bo chemię zawalę przez Ciebie.
Nie, bo weźmiesz mnie za… no way. Chyba, że zaproponujesz coś w zamian ;]Nie zawalisz, jesteś inteligentny ;]Zresztą oferuję Ci pomoc w nauce. Możesz skorzystać ;]
Ok. Też coś takiego napiszę, nie ma sprawy, tylko nie teraz, nie dzisiaj, dobrze? Proszę, podziel się linkiem… Kicia, podyskutowałbym, ale naprawdę się spieszę, chciałbym tylko to przeczytać.
Nie chcę, żebyś zawalił, a jak zajmiesz się czytaniem takich rzeczy to zachce Ci się więcej…Zresztą te pikantniejsze fragmenty pochodziłyby z mojego opowiadania, więc linku Ci raczej nie podam ;P
To nie dasz, tak?
Na pewno nie dzisiaj. Zresztą musiałabym to ocenzurować, bo to co tam jest… naprawdę nadaje się na inną kategorię bloga… taaa… szalałam kiedyś jeśli chodzi o wyobraźnię xDto powiesz z czego potrzebna Ci pomoc?
Jak nie powiesz to ja muszę lecieć. Pa.
Mam lepszy pomysł. Takie teksty najlepiej pisze się wspólnie ;D
Taaak? Trzeba było mi pokazać te opowiadanka to bym o tym pomyślał.
Pfff… Nie to nie, Twoja strata…
Chcę więcej. ;))
Czego więc dzisiaj pragniesz?
Tych kusząco wilgotnych ust. ;D
Haha ;* ;*
Wolałbym te całusy osobiście. ;)
A ja się dzisiaj przekonałam, że związek na odległość też może być piękny. Mój kuzyn znalazł sobie dziewczynę ze Środy Śląskiej. Widują się w weekendy, każe ma czas na rozwijanie swoich zainteresowań i są szczęśliwi jak cholera…
Chciałabyś przyjeżdżać do mnie w weekendy? ;))
A czy ja choć słowem wspomniałam, że interesuje mnie związek na odległość?Może ja zrobię prawko to mnie coś takiego zainteresuje, jak na razie wolę szukać na miejscu ;]
Na miejscu? Aha. ;/
Oj nie płacz. Jeśli bym się naprawdę zakochała, to mogłabym codziennie jeździć na drugi kraniec Polski ;D
Miłość nie zna granic. ;)
Miłość cierpliwa jest,łaskawa jest.Miłość nie zazdrości,nie szuka poklasku,nie unosi się pychą… Ahhh…Nie każ mi znowu wpadać w marzenia ;]
Przecież lubisz marzyć. ;)
Uwielbiam. W marzeniach wszystko jest możliwe… a ja chciałabym… latać ;D
Kup sobie samolot. ;P
Najpierw sobie uzbieram na samochód, a dopiero potem zacznę składać na samolot… chyba, że się dołożysz… dasz mi jakieś… 69/70 ceny samolotu to go kupię ;P
Żebym ja jeszcze tyle miał…
Może jakiś spadek? ;P
Ciekawe po kim?
Hmmm.. po…. siostrze ciotki matki syna kolegi brata szwagra ojca, która wylądowała w Ameryce i była wdowa potentata naftowego? xD
xDChyba takiej nie mam. Zresztą dlaczego siostra ciotki matki… miałaby przekazać mi swój majątek?
Bo… gdyż albowiem… asystowała podczas porodu Twojej matki i zakochała się w Tobie od pierwszego wejrzenia przyrzekając, że jeśli nie będzie mieć własnych dzieci to przepisze Ci wszystko. A że jej potentat naftowy był bezpłodny toteż fortuna należy się…. Tobie! ;D
Haha, byłabyś niezłym bajkopisarzem. ;D
No, baaa… przecież pisałam swego czasu opowiadania ;DWidzisz to coś po prawej? To jest fragment jednej z moich perełek ^^
Widzę, widzę… co to za Angelo? Coś od Angel?
To akurat przypadek. Postać to Angelo Massimo, co tłumacząc z włoskiego brzmi „Najwyższy anioł”. Nie tyle od mojego nick’u co na potrzeby fabuły ;]
I kim on jest? Dlaczego „Tak łatwo się w nim zakochać…”?
Sama nie wiem. W każdym razie całość przeczytały jak na razie dwie osoby i obie się w nim zakochały xDAngelo jest… trudno go określić słowami… chociaż ma swój wzorzec osobowy xDOn jest boski, szkoda, że nie mogę takiego spotkać…
kto jest jego wzorcem osobowym? ;)
Kilku chłopaków jeśli mam być szczera. Ty po części też. Ale po baaaaaaardzo małej części więc się nie ciesz ;P
I tak się cieszę. ;)))
A chcesz się przestać cieszyć? Gwarantuję, że przestaniesz jak powiem Ci kto jeszcze jest wzorcem Angelo ;P
Powiedz.
Na pewno nie napiszę tego tutaj, zbyt wiele osób mogłoby to przeczytać ;P
To powiedz mi na gadu.
Nie chce mi si wchodzić… znowu zaleją mnie wiadomości od ludzi, z którymi nie chce mi się gadać ;P
To powiedz mi tutaj.
To już wolę na gadu ;P
Grzeczna dziewczynka ;*Nie musisz wszystkim odpisywać.
Nie lubię olewać ludzi. Jeśli ktoś do mnie pisze, to zawsze odpisuję.
Zawsze odpisujesz? A mi nie zawsze odpisujesz. ;>
Emmm… odpisuję jak jestem ;]
Jak by sobie ludzie poradzili bez Ciebie przez choć jeden dzień? ;P
Ty mi to powiedz, poradziłeś sobie beze mnie prawie pół roku… po czym powróciłeś.
Nie powiem Ci, bo tak sobie radziłem, że aż musiałem wrócić. Ciężko zapomnieć o kimś tak zapadającym z pamięć jak Beatka. ;)
Ahhh… co my się z tą Beatką mamy… taka wnerwiająca jest, że szkoda gadać… i przynudza… i w ostatnim czasie jest strasznie monotematyczna…
Monotematyczna? Nie zauważyłem. O czym tak ciągle gadasz ostatnio?
Nie zauważyłeś, bo Tobie się nie zwierzam, ale taka Ala na przykład to pewnie ma mnie już dość…
A o czym jej opowiadasz? Mi też możesz opowiedzieć. ;)
Nie jesteś moją przyjaciółką ;PChyba, że… przechrzcimy Cie na Patrycję i przeprowadzisz się do Wrocławia, żeby mieć dla mnie trochę wolnego czasu ;P
A nie mogłabyś mieć męskiej wersji przyjaciółki?
Już się przejechałam na takiej przyjaźni… zresztą mogłabym się zakochać we własnych przyjacielu, a to by nie było dobre.
Bardzo dobre. ;)))))))
Nie. Przyjaciel to ktoś do kochania, ale tak po przyjacielsku… a nie tak jak myślisz… jestem strasznie kochliwa, czasem wystarczy jedno słowo, jeden gest, jedno spojrzenie…A przyjaciel? Gdyby znał mnie na wylot na pewno by się nie zakochał i co wtedy? Ja bym się zakochała, on nie. Ja bym mu to wyznała, on by się obraził. Bum, Angel ma złamane serce.
Chyba, że też by się zakochał i przyjaźń przerodziła by się w coś więcej. ;)
Musiałabym mieć bardzo dużo szczęścia, żeby pokochał moje wady…
Aniołku, to Ty masz wady? ;)
Każdy ma, niektórzy po prostu bardzo głęboko je skrywają ;P
To Ty skrywasz je bardzo głęboko, bo nie udało mi się dostrzec zbyt wielu. ;)
Zbyt wielu? A jakie dostrzegłeś? ;>
Poproszę inny zestaw pytań. ;P
A jakie dostrzegłeś?
To wciąż ten sam zestaw…
Nie marudź, innego nie dostaniesz. To jakie?
Zmień płytę. ;P
Ta mi się podoba. No powiedz, chce wiedzieć jakie wady mam ukryć głębiej.
Nic nie musisz ukrywać. ;*
No powieeeedz.
Ja to już chyba będę lecieć… ;P
Urwę Ci skrzydełka to nigdzie nie polecisz. Mów. Potem możesz iść.
Nie wiedziałem, że taka z Ciebie sadystka…
To Ty się nade mną znęcasz! Powiedz.
Dobranoc. ;*
Stop! Nie! Masz mi powiedzieć! Jak sobie teraz pójdziesz to się obrażę!
Słodkich snów. ;*
A niech Cię nawiedzą koszmary!
Nie nawiedziły. ;)
Ooo wielka szkoda… może dzisiaj Cie nawiedzą.
szczęście jest względne.
Ale bezwzględnie każdy go pragnie ;]
niektórzy nie mają już siły…
Padłaś? Powstań ;PNie wolno się poddawać w drodze do szczęścia.
powerade.nie poddaję się, ciągle wprzód, tylko obtarte nogi i buty i wszystko boli i krew i szkło, achh.
Nie poddawaj się, gnaj na przód, ale nie na zabicie ;]
Wkurzyłam się i weszłam tutaj… U la la… To ci przyszło do głowy podczas pisania planu? Łałł… A mnie przychodzą do głowy głupie pomysły jak by tu… z resztą nieważne. Leżę i kwiczę… Stanęłam na doborze literatury przedmiotu;/ I co ja mam tu wcisnąć… Dzisiaj specjalnie jechałam do empiku kupić sobie taką fajną książkę o wampirach i to się nadaje… Ale co jeszcze… Jakieś durne słowniki do których nawet nie zajrzę powtykam i już xD
Jakby tu… co?A myślisz, ze co ja nawciskałam? Kilka słowników i niech się nimi wypchają ;P
A potem będą się pytać co wzięłam z tego słownika xD Fige z makiem… A ja mam takie fajne encyklopedie Grega… No trudno, poszukam jakieś w internecie.
Ala, przecież nie jest tak, że egzaminatorzy znają na pamięć wszystkie słowniki. Jak zapytają co wzięłaś, to wymyślisz co ś co mogłaś z niego wziąć i tyle ;D
Będzie co ma być;] Ale już mi lżej na sercu, że oddałam to cholerstwo… Teraz mi się wydaje, że sama prezentacja to banał xD <- znowuż to... widzisz? Ciągle walę tym xD jak jakąś kropką. xDxDxD Przez ciebie! Jeszcze się nie odezwał M/O xD
xDTo jest bardzo pozytywne xDM/O? Nieźle pomyślane! Nie, jak widać jeszcze się nie odezwał ;]tez się cieszę, że plan już oddany, a prezentacja? No jasne, ze to będzie banał ;D
xD jest super… Trzeba jakoś go nazwać żeby się nie skapnął. Wiem, ja zawsze jestem pomysłowa xD M/O odezwij się…
M/O teraz się raczej nie odezwie, bo wrócił pod wcześniejsza postacią, ale już ja go wyciągnę z ukrycia ^^Hyhyhy, już nawet mam na to pomysł.
O, to życzę powodzenia xD Czytanie twoich komentarzy jest lepsze od oglądania seriali xD
Haha, ale macie rozrywkę xDCzuję się obserwowana… to krępujące jak wiesz, że tylu ludzi przygląda się Twoim rozmowom… :/Ciekawsze niż seriale? No jasne! W końcu to samo życie ;P
Tak… jesteś obserwowana… Czasami czytelnicy są ciekawi relacji łączących autorkę z innymi czytelnikami xD I nie zdziwiłabym się jakby większość je czytała xD Jestem smutna… Nie mogę znaleźć ebooka tej książki, którą czytałam w empiku;/ A jutro nie mam czasu tam pojechać… Chyba w sobotę się tam wybiorę, bo muszę to przeczytać!
Ja nie wiem jak to się dzieje… ja nie czytam nie swoich komentarzy na innych blogach. Nie wiecie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła? ;PA jak to się nazywało? Zaraz Ci poszukam ;]
Nie czytasz? Jaaasne xD Ale po to jest ciekawość, by ją zaspokajać xD „Nieśmiertelny”, a autor to: Gillian Shields. Mam nadzieję, że ci sę uda;] Na chomikuj znalazłam tylko do 33 rozdziału;/
Zaraz poszukam o ile znowu mnie łącze nie zawiedzie…
I jak? Jestem zła… oglądałam sobie film i mi nagle limit wyskoczył;/
A ile to powinno mieć rozdziałów? bo ten 33 kończy się tak że możnaby to uznać za koniec. A co oglądałaś?
Oglądałam „Anioły i demony” xDSkończyłam to czytać^^ 33 rozdział to na pewno nie była końcówka. Nie mogę się doczekać kiedy będzie u nas druga część…A jak ci minęła religia?
I jak film? Podobał Ci się? Podobno jest niezły, ale ja się jakoś jeszcze nie zabrałam za sprawdzenie tego osobiście…Religia? Było 8 osób… a ja tak jak mówiłam, robiłam angielski ;P
Strasznie fajny;] Lubię takie rozwiązywanie zagadek. Podobny do „Kodu da Vinci” chociaż jest inna problematyka. Przynajmniej nie możesz mieć spokojne sumienie z jednego przedmiotu;] Ale ja sobie obiecałam, że w ten weekend zrobię zadania z matmy, z tej kartki. Zobaczymy, czy mi się uda xD
Takie filmy są najlepsze, lubię rozwiązywać zagadki typu Da Vinci ^^Heh, ja tez muszę te zadania przez weekend przerobić. Ciekawe czy mi wyjdzie…I jak? Przeczytałaś książkę do końca? ;] (pytałam już o to?)
Nie pytałaś, ale pisałam ci, że ją przeczytałam xD Jest super… Ja już chcę kolejną^^
Ahhh.. no tak, teraz pamiętam. Wybacz, skleroza się czasem odzywa.Jakoś mi tak nijako… taka jakby cisza po burzy… taka jestem jakaś wypluta…A co u Ciebie?
A nic… Właśnie z tobą gadam, a potem mam zamiar dokończyć „Anioły i demony”, bo jeszcze nie skończyłam xD Ten limit mnie kiedyś wykończy…
Aaa to ja nie przeszkadzam… Możesz oglądać, a ja coś chyba napiszę… ale bez obaw, nie to co Ci pokazywałam ;]
Mmmm… aż chce się coś wyszeptać.
Wyszepcz mi coś pięknego ;]
Co pięknego chciałabyś usłyszeć, aniele?
Liczę na Twoją inwencję twórczą, W… jak się nazywasz?
A po co Ci moje imię?
Wygodniej się z kimś rozmawia znając jego imię ;]
Wow, niezłe to jest. I coś takiego wymyśliłaś pisząc prezentację maturalną?
Taaa… nie ma to jak radosna twórczość xD
No, no, no… Ładnie to tak o takich sprawach myśleć podczas pisania prezentacji? ;)
nie moja wina, że jak biorę się za naukę to mam w głowie tysiąc innych pomysłów ;P
Wow. Zaskakujesz mnie! Podoba mi się i to bardzo! Masz talent… //veind.
Dziękuję ^^Ale czym zaskakuję?
Pisaniem. Wiedziałam, że masz talent, ale że aż taki to jeszcze nie! Gratuluję :)
Ahhh.. .komplementy… ^^Nie, nie mam aż takiego, może taki malutki ;D
Skromniutka jesteś :)
No jasne. Skromność to podstawa ;D
Najlepiej się pisze, kiedy wie się, że nie można robić niczego innego, niż praca do szkoły. Wtedy najczęściej do głowy przychodzą pomysły na coś innego, niż wypracowanie. Świetnie ci to wyszło! Chciałabym umieć pisać wiersze, ale kompletnie mi nie wychodzą xD
A mi wychodzą? Przestań, przecież to jakaś denna rymowanka…
tak to z wami, aniołami ;)
Ale…. że jak? ^^
wszystkich wokół zżera pragnienie bycia z wami ;P
A myślisz, że nas nie zżera pragnienie bycia z… kimś wyjątkowym? ;P
„czas nie będzie na nas czekał”. ta notka wskazała mi pewne rzeczy już dość dawno, więc wcale tak nie myślę ;P
A jak myślisz? ;>
myślę, że też wpadacie w pożądania etc. Ale skoro jesteście aniołami, łatwiej wam osiągnąć cel ;P
Łatwiej nam? Z racji, że jesteśmy aniołami? Nie sądzę. Anielska wytrzymałość i dobroć często jest wykorzystywana przeciw nam, a pozornie nieskończona cierpliwość naciągana do granic wytrzymałości… wcale nie jest nam łatwiej.
Nie o te anielskie cechy mi chodziło.Tylko o doskonałość, moja droga. wyglądową i charakterologiczną;P
Ależ nikt nie jest doskonały…
anioły są.
Niektóre upadły, więc anioły także perfekcyjne nie są…
Podoba mi się to. Jest świetnie. Takie… Cholera, skąd ja to znam.Mogę sobie to zapisać ?
Ależ proszę bardzo, zapisuj ;]Skąd to znasz? ;D
Z własnego życia. Poniekąd. Z tego co rozumiem.
Heh, a co zrozumiałaś? ;]
Z grubsza to krzyczące wręcz pragnienie bycia z kimś. Kimś, w tym przypadku konkretną osobą.
W Twoim przypadku z bardzo konkretną osobą, a moim… nie tak konkretną ;P
Konkretna czy nie, zawsze to osoba ;p
No tak, jednak Ty wiesz na kim się skupiasz, aja błądzę po omacku…
Lubię słuchać takich opowiadań ;))Się nam Angel rozkręciła to ho ho ;DStrach się bać co będzie następnym razem! ;P
Zboczeńce xDTakich rzeczy lubicie słuchać?
No a może Ty mi powiesz, że nie lubisz…?? Jeszcze tak słodziutko szeptane słówka do uszka… Mmm… ;)))
Hmmm… niewiele osób takie teksty pisze więc… może jak napiszesz coś w tym stylu to Ci powiem czy lubię ;P
Niewiele? To ja nie wiem, chyba pomyliłam kategorie blogów, bo ostatnio natrafiam na same takie erotikos-fantastikos opowiadania xDA ja raczej nie napiszę, bo krępowałabym się coś takiego opublikować, jak dla mnie to raczej zbyt osobiste ;)
Żeby nie było, ja nie opisywałam osobistych przeżyć xDNa takie coś fajnego trafiłaś? Zarzuć jakimiś adresami ;D
http://just-forever-in-love.blog.onet.pl/Choćby autorka tego bloga, bo więcej tych „grzeszków” nie pamiętam niestety, ale obiecuję się poprawić ;P
Heh, zaraz zobaczymy co tam autorka wyskrobała ^^Nie pamiętasz? A raczej nie chcesz się przyznać ;P
Hi hi hi ;D ;D ;D ;D ;DI zobacz sama, na wiosnę się ludzikom „chce więcej” ;)
Wiosna tak działa na ludzi ^^Jak tylko świeci słońce to od razu się optymistyczniej robi za sprawą witaminy D ;]
Nooo jeszcze nie wiem jak Ty, ale ja wszędzie widzę czereśnie xD
Hmmm.. ja tez je widzę… całe sześć ;D
Niemożliwe… wiesz, że ja też? ;D
Ale Ty podobno widzisz wszędzie ;PGdzie jeszcze?
Śnią mi się po nocach ;D
Nie masz o czym śnić tylko o czereśniach? xDheh, ja już tylko czekam, aż u mnie na ogródku zakwitną…
Ostatnio mi się śnił Enrique Iglesias, nie wiem dlaczego xDW ogóle dziwne rzeczy mi się śnią… ;P
Enrique? o.OHo ho… ale, że jak Ci się śnił? xD
Tak, przyszedł do mnie do kuchni (nie wiem jakim cudem), po swoim koncercie. Zaczął ze mną rozmawiać, ale nie tak zwyczajnie… Nie potrafię tego opisać, ale było bardzo przyjemnie… A później zabrał mnie ze sobą na wycieczkę do Grecji xDTo naprawdę nie moja wina, że mi się takie rzeczy śnią… to pewnie dlatego, że niedawno byłam zmuszona słuchać go na okrągło xDDJak dla mnie jest stary, ale jary… I w śnie był taaaaki seksowny, i ma fajne teledyski… ;DDD Hahah nie śmiej się ze mnie…Nie mam wpływu na takie rzeczy…
Heh… z Grecją kojarzy mi się tylko jedno xDA sny… nie winię, sama mam pogrzane…A kto Cię zmuszał do słuchania?
Kuzynka ;/Ale jedna piosenka mi się nawet podoba, nie doceniałam go.A tekst… Mmm.. ;)))))))))Jak chcesz to sobie zobacz, tytuł „Hero”…I podziel się wrażeniami ;P
Znam to.Przy jego muzyce dobrze się tańczy ;]
Zapraszam do nowo otwartej ocenialni, http://www.amazing-or-horrible.blog.one t.pl Jeśli możesz, poleć znajomym. Za spam przepraszam, ale trzeba się zareklamować, pozdrawiam. ;)
Mogę, ale czy chce was komuś polecić?
„Rozważałam w myślach seks…” – powiem szczerze, że notka to odbicie mojej wyobraźni. Nie lubię planować, podobnie jak Ty. Myślę, że szybkie decyzje, bez zastanowienia dodają choćby małego sensu życiu. Co ma być to będzie – a świat należy do odważnych.[just-forever-in-love]
Dokładnie. Szczęście najłatwiej odnaleźć spontanicznie ;]
taak, chce więcej <3.[nn] http://www.bezwstydnie.blog.onet.pl
Mrrrr…. serio? Było wpaść wczoraj ;P
Och.. Wspaniałe :- ) jakże to piękne i prawdziwe.. / . moje skromne progi unexceptional.blog.onet.pl
Och, ach… rozkosz ^^
/ nastukałam coś nowego, starego { unEXCEPTIONAL } / a ja już z utęsknieniem wyczekuję nowego postu u Ciebie :-) :*
A mi się teraz nie spieszy nic pisać ;]
No, no. Ciekawie… W niektórych momentach rymy są ciut banalne, ale i tak całkiem fajnie. No więc..hm… no tamten mi się bardziej podobał, ten wcześniejszy. Ten jest taki.. hmm.. podwiewa mi ciut niedopracowaniem, a tamten miał emocje. No chyba, że ja go czytałam pod wpływem emocji. Nie wiem. W każdym bądź razie tamten jest dużo lepszy jak dla mnie. Oddałaś to jako tą prezentację maturalną? ^^
Geniusz! Jak mogłaś to oddać jako prezentacje?! Gratulacje dla mojej inteligencji.. Dobrze, że zauważyłam co napisałam. Przepraszam. Poprawię pytanie. To o czym masz prezentację maturalną?A i jeszcze jedno. ,,Krew Królów” jest gdzieś na internecie? ^^
Heh, rozbawiłaś mnie tym stwierdzeniem ;DCzytanie ze zrozumieniem nie boli… „takie właśnie teksty powstają, kiedy ktoś każe mi pisać plan prezentacji maturalnej z polskiego na temat motywu szczęścia” Mój temat to: motyw szczęścia.A co do Krwi Królów, nie, nie znajdziesz tego w internecie. Na razie moja perełka czeka na ostatnie przeróbki artystyczne, a potem leci do wydawcy i… być może za rok w księgarniach w całej Polsce… ahhh… chciałabym…
Tak, wiem. Ale o czym dokładnie piszesz o szczęściu? Jakiś przykład? ^^ Czasem za bardzo skupiam się na innym zdaniach nie zauważając innych, no ale cóż. Bywa ^^No, no.. A któż Ci to poprawia? I mogłabym prosić o krótki opis?
Przedstawiam portrety ludzi szczęśliwych z poszczególnych epok literackich… nuuuuda :/Opis? Krótki opis Krwi Królów?A może od razu wstępny projekt okładki wraz z opisem? ;Dhttp://i45.tinypic.com/ztu39v.jpgI jak wrażenia?
Całkiem fajnie. ^^ A ten kamień co oznacza? To jest to czego dotknęła Ivy? Rubelit? A i czy nie powinno być ,,Co ma wspólnego święty Graal 'i’ bohaterstwo? Czy 'do’ ma być?
Tak, to rubelitu dotknęła Ivy ;]To tylko wstępny projekt, wszystko jeszcze może się zmienić i zapewne się zmieni. A co oznacza kamień… heh, tego to już się można dowiedzieć tylko czytając ;P
I ja mam czekać cały rok?! Chyba chcesz mnie bezinteresownie zabić.
Ooo zainteresowana ewentualnym kupnem książki? ^^Już po tak niewielu informacjach?Heh, gdybyś wiedziała jak boski jest Angelo… mmm… xD
Jestem zainteresowana wszelkimi książkami. A tak szczerze, to nie opis mnie zainteresował, a fragment z boku. I wiesz, w wielu książkach teraz jest zrobione coś takiego jak przedłużenie okładki i jest tam jakiś ciekawy fragment z książki. Mogłabyś tak zrobić. A i mam pytanie. Ile to pisałaś? I ile to już poprawiasz? Duzo przeróbek było? I pisałaś ręcznie czy na komputerze. Wow. Trochę ich dużo..^^
Możliwe, że również będzie u mnie „przedłużenie okładki” i będzie tam fragment opowieści… ale najpierw muszę ten fragment pisać.Już Ci na wszystko odpowiadam.1. Pisałam to… hmmm… jakoś tak z dwa miesiące z przerwami. Wyznaję zasadę mojego mistrza, jeśli książkę pisze się za długo to pomysł umiera.2. Poprawiam… licząc naprawdę poprawianie to kilka godzin, ale ciężko mi teraz znaleźć na to czas kiedy jestem wystarczająco wypoczęta, żeby się za to zabrać. Chodzi głównie o wyszukiwanie literówek, dodawanie kropek itd… więc przeróbek było bardzo niewiele.3. Pisałam oczywiście na komputerze.W sumienie było tych pytań aż tak dużo ;]
Normalnie czuję sie jakbym prowadziła wywiad. A skąd pomysł na to?
Mmm… kolejny wywiad ze mną, to już coś ;DPomysł? Skąd pomysł? A żebym ja to pamiętała… wszystko zaczęło się jakoś tak znikąd. A nie! Pamiętam! Jechałam tramwajem do domu po imprezie. Kobieta stojąca obok mnie miała na szyi kolię uwieńczoną czerwonym kamieniem… tak na niego patrzyłam i sobie myślałam… a nagle wpadł mi do głowy wstępny pomysł na fabułę. Potem pojawiła się koncepcja postaci Angelo… kiedy to wszystko połączyło się w całość wiedziałam, że muszę to napisać ;]
Mówiłaś gdzieś, że dalaś to przeczytać dwóm osobą. Jedną jest zapewne Twoja przyjaciółka, tak? A drugą? A rodzice to czytali? I kto wpadł na pomysł wydania? I w ogóle jak, to się stało? Poszłąś sobie po prostu do wydawnictwa i dałaś im to do przeczytania?Naprawdę sie tak czuję, ale ciekawi mnie to ^^
Mówiłam… i widzę, że chyba wszyscy poza mną zagłębiają się w cudze komentarze ;PCzytała moja przyjaciółka i siostra. Rodzice zapowiedzieli, że chcą to przeczytać, ale jakoś się nie spieszą…Szalone pomysły takie jak wydanie książki to moja działka. Ja wymyśliłam i mam zamiar to zrealizować.Teraz nikt nie fatyguje się by iść do wydawnictwa. Wszystko odbywa się przez internet. Wysłałam im maila z próbką tekstu, a oni wyrazili zainteresowanie ewentualnym wydaniem ;]
Niektóre rozmowy są całkiem ciekawe ^^Ja też piszę opowieadanie, ale jest to dopiero moje pierwsze ,,dzieło” tego typu, więc pierwsze rozdziały są mega niedopracowane. Mama niby chciała to przeczytać, ale jakos mi tak głupio jej to dać. Jak jest tam np. scena pocałunku. Wiem, że to normalne, ale mimo wszytko.Próbka tekstu? Czyli rozdział, czy takie pojedyncze spojlery jak z boku? Przepraszam, za te ciągłe pytania ^^
Wiem, że piszesz, ale w dalszym ciągu nie pokazałaś mi co piszesz :(Nie jest to moje pierwsze dzieło, jak w Twoim wypadku, ja pisze już od… 3 (?) lat. Za każdym razem rodzice chcieli czytać to co piszę, ale pokazywałam im tylko najnudniejsze fragmenty i się odczepiali ;DNie wyobrażam sobie, żeby mieli przeczytać.. już nie mówię o pocałunkach, ale… zdarzały mi się o wiele pikantniejsze sceny niż pocałunki xDPróbka tekstu (według większości wydawnictw) = 20-30 reprezentatywnych stron.Pytaj ile zechcesz ;]
Mogłabym ci pokazać, ale to jest totalnie, masakrycznie niedopracowane i pierwsze rozdziały są tak napisane, że teraz mnie samej chce sie śmiać. Może kolejne dzieło Ci pokarzę, jak powstanie ^^ No właśnie. I sobie tego nie wyobrażam ciut. Także cały czas jak tym wspominam to ją delikatnie zbywam.. Trochę mi głupio, no ale cóż. A w tej powieści masz jakieś ,,pikantne sceny”, jak to nazwałaś…Ale wiesz, jak tp wydadzą, to Twoi rodzie prawdopodobnie też to przeczytają. A i ile masz czekać, czy na kiedy dali Ci termin calego dostarczenia pracy do ewentualnego wydruku? I wysyłałaś to tylko do jednego wydawnictwa, czy do wielu? Jakiego?
Pokaż mi. czytałam wiele amatorskich prac i najlepiej ocenić postęp znając początki ;]Nie martw si, nie będę krytykować, sama pamiętam swoje koszmarne początki.W tej powieści również trochę pikantniejsze watki się zdarzają, aczkolwiek nie aż tak bardzo jak w moich onetowych opowiadaniach ;DWiesz, skoro chcę to wydać, to musi być ocenzurowane.Szczerze mówiąc, nie chcę być obok kiedy moi rodzice to przeczytają. Chociaż znając ich to będą się tylko chwalić znajomym moim sukcesem,a tymczasem poproszą mnie o streszczenie fabuły ;D Terminy zależą ode mnie. Oni powiedzieli tylko, że potrzebują przynajmniej trzech miesięcy na własne opracowanie tekstu. Jak im prześlę całość to zacznie isę kolejny etap wydawniczy…Wysłałam do kilku wydawnictw… ale zgadałam się z Novae Res
Sama widzę, że postępy są raczej spore. Jesteś, w pierwszych rozdziałach co chwilę pisałam '…’. Praktycznie w każdym zdaniu. Tytuł też raczej nie trafiony do końca, no ale cóż. Uczę się. Mam pomysł na kolejne opowiadanie, z które zabiorę się po testach, bo chcę, żeby było dopracowane na maksa. A nie tak jak teraz piątkowy wieczór, godzinka, dwie i rozdział gotowy i już dodany. < No to wejdź sobie na http://chomikuj.pl/shadowhunter>No tak cenzura przede wszystkim ^^ Moi też by się chwalili, ale mama na pewno by przeczytała. Bez tego by się nie obeszło. To byłby mus. Już mnie nudzi co chwilę jak tylko wspomnę o opowiadaniu. Do którego straciłam chwilowo wenę. Zapomniałam czym jeszcze miałam napisać ^^
Zdarza się zapomnieć ;]To istotnie denerwujące jak tylko o czymś wspomnisz, a rodzice Cię o to później męczą…Ale ta z nimi już jest… chcieliby wiedzieć wszystko w czasie kiedy nie wiedzą nawet połowy ;D
Tz moja mama wie większość rzeczy o mnie, ale mimo wszytko mnie to krępuje. Nie wyobrażam sobie jakby miała to przeczytać. ^^< Tylko się nie śmiej zbytnio z kilku pierwszych rozdziałów, to był totalny amatorski spontan^^>
A o mnie wie prawie wszystko tylko jedna osoba i nie jest nią matka ;PJakoś tak nie lubię się zwierzać osobie, która mówi o każdej sprawie całej rodzinie… moja kochana mamusia nie potrafi niestety dochować tajemnicy…
Nie, no o moja mama dochowuje tajemnicy. Jak ją o coś poprosze to nie mówi nawet tacie, także jest fajnie. Ja tam w otoczeniu nie mam za bardzo rówieśników, którzy byliby godni całkowietego zaufania, więc sama wiesz o co chodzi.
U mnie też ciężko znaleźć rówieśników godnych zaufania… a ja mam… kota xDMój kotem zawsze mnie wysłucha i nikomu nie wygada moich sekretów ;PNie no żart, mam przyjaciółkę i ona wie o mnie wszystko ;]
A ja nawet kota nie mam.. ;( Nie, no, ja liczę na kogoś godnego zaufania w liceum, bo jak dla mnie to gimnazjum, to jest najgorszy wiek. Taki głupi, noo. ^^
A ja mam kota i psa… Oboje znaleźli się u mnie z przypadku ;DE tam, jak ludzie głupi to każdy wiek jest głupi. Ja tam akurat miło wspominam ten czas ^^Najważniejsze to znaleźć sobie towarzystwo odpowiadające Tobie i nie dać się podporządkować innym.< Jestem dopiero na początku... nie lubię przemocy. mam nadzieję, ze wątek romantyczny mi to wynagrodzi ;PZnajdę dla siebie jakieś ciekawe sceny? Jak daleko posunie się Samantha? ;DTeraz ja mam pytanie: Jeździsz na desce? >
Ja też mam psa. Może masz rację. Jak są głupi, to tacy zostaną. Tylko jest mi ciężko znaleźć takie odpowiadające mi towarzystwo, bo chodzę do stosunkowo małej szkoły. Jedna klasa w roczniku. Także mały wybór ^^
Jakiego masz pieska? ;DNie „może masz rację” tylko „masz rację” ;P< Leeeeeniuch...Właśnie widzę, strasznie szybko się to rozwija. Pierwsze spotkanie i już się zakochali... >
Jest bliżej nieokreślony ^^ Czasem Ci się zdaży mieć rację i już się tak wymądrzasz ;p
Czasami to mi się zdarza nie mieć racji ;PAaa czyli kundelek? ;D< Powiem Ci nieźle jak na początek. Śmie stwierdzić, że Twoje początki były lepsze od moich ;]Fajne jest to pisanie z dwóch perspektyw, ja tak lubie ;D>
Kundelek, kundelek i to czarny ;DEh, Ty i ta Twoja niska samoocena ;p< Ale przynajmniej teraz widzę swoje błędy, no ale na błędach człowiek się uczy. ^^ Wiesz, nawet muszę Ci przyznać, że lepiej mi się piszę z perspektywy Gabriela niż Sam^^ Nawet zrobiłam sobie test na płeć mózgu, ale wyszło, że mam żeński, więc nie wiem co jest ^^>
No co? ja tylko mówię jaka jest prawda ;PTeż mam czarnego.. chociaż.. z wiekiem strasznie zrudział xD< Haha, szczerze Ci powiem, mi również lepiej pisze się z męskiej perspektywy i podobno jestem w tym bardzo wiarygodna.Cholera... i nastrój mi się spierdzielił... :( >
Taa.. I co jeszcze? ;p A mój siwieje -staruszka..
Mój też siwieje… ale mój zaczął siwieć bardzo młodo, a teraz rudzieje xD< Nie, nie przez Ciebie...>
No, nieźle. Ale przynajmniej nie będziesz go musiała farbować ^^
Farbować psa? Widać, że już nie masz o czym pisać…Nie ważne co się stało.
Hej! Uśmiechnij się! Co to ma być? Optymizm! Carpe Diem i w ogóle! Ciesz się życiem, idź na spontan, chwytaj dzień, brecht, śmiecch, radość, uśmiech!^^
Dzisiaj nie potrafię… wszystko jest nie tak jak być powinno.
Wcześniejszy był pisany na spokojnie, a ten… pod wpływem chwili i znudzenia tworzeniem prezentacji…Nie, to nie jest moja prezentacja xD
Nie wiem, czy wśród tylu komentarzy znajdziesz mój, ale piszę. Jeśli całkiem samodzielnie stworzyłaś ten tekst to Ci powiem, że nigdy czegoś takiego jeszcze nie czytałam. Można się wzruszyć, uwierz mi ;)Pozdrawiam.[szafirkowa]
Haha, jasne, że dotarłam ;]Cieszę się, że to bo wyprodukowałam z nudy Ci się spodobało ;]
Ocenialnia Ciamciak.blog.onet.pl Zaprasza!
Nie skorzystam ;]
łoooł. ! powiem Ci szczerze, że pozytywnie mnie zaskoczyłaś tym wierszem. ! jest po prostu wspaniały. i nie wiem, czy to dlatego, że właśnie przerabiam Kochanowskiego, czy to może tylko moje głupie zdanie, ale jak przeczytałam końcówke, to własnie Kochanowskim mi tutaj zajechało .xd ejj, strasznie fajny ten wiersz ! i dwie rzeczy mnie zmiażdzyły, a mianowicie : Jeśli nie, to czemu wargi maszerujące po karkusprawiają, że piszczysz z przyjemności, kanarku? – hahahahaha. ;P nie miałaś rymu. ;P ale przyznam Ci, wyszłaś z tego z twarzą i śmiesznie. ;d i drugie : Wsłuchując się w modlitwę wystukiwaną przez spragnione palce,nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się na wersalce. <---- zwłaszcza ten tekst o wersalce. xd hahaha, no nie wiem, ale jak to czytam, to się śmieję. ;P ogólnie wiersz bardzo, ale to bardzo mi się podoba. ;) jesteś trochę pisarką. ;* < 3
Trochę???? Foooooooooch.Heh, Kochanowskim powiadasz? A z której strony?Oj, czepiasz się rymów… to było pisane na spontana tak dla odciągnięcia uwagi od pracy ;PBeznadziejne jest…