Och kochany, zobacz, co narobiłeś. Sprawiłeś, że budzą się we mnie instynkty, muzyka z duszy zaczyna sączyć się przez głośniki, a ja staję się odporna na Ciebie. Dzisiaj nie jesteś w stanie niczym mnie skusić. Ani Twoje spojrzenie, ani dotyk, ani zapach, ani smak. Moje wszystkie zmysły zatopiły się w tej melodii. Dziś Ty zatańczysz tak, jak ja Ci zagram. Czy moje spojrzenie coś Ci przypomina? To Ty tak zawsze kusisz. Widzę w Twoich oczach myśli. Wyobrażasz sobie, co za chwilę ze mną zrobisz. Dziś to moje oczy mówią do Ciebie. Czujesz już rozkosz, która ma za chwilę nadejść?
Jestem niebezpiecznie odurzona. Ten dźwięk sprawia, że moje ciało działa instynktownie. Zamykam oczy, odchylam głowę. I tak wiem, że patrzysz. Jesteś blisko, prawie czujesz, ale nie wolno Ci dotknąć. Jestem w swoim świecie, nie uda Ci się mnie wyciągnąć. Ani groźbą, ani prośbą. Przypatruj się. Jak poruszają się biodra, jak unosi się biust, jak całe ciało wygina się w rytm niewidzialnego dotyku. Z każdym ruchem jestem coraz bardziej śmiała. Z każdą sekundą jesteś bardziej rozpalony. Widzę to, a ten widok sprawia, że mam ochotę zrobić jeszcze więcej. Zbliżyć się, podsunąć Ci przedstawienie pod sam nos. Rozkoszuj się.
Chcesz mnie mieć. Chcesz poczuć. A ja uciekam, powstrzymuję Twoje dłonie, daję się napoić jedynie spojrzeniu. Teraz mam otwarte oczy, pilnuję Cię. Zwodzę i kuszę. Zbliżam się i oddalam. Wariujesz. Chcesz mnie mieć. Chcesz być moim kochankiem? Bądź moim kochankiem. Ja już kocham się z Twoim spojrzeniem. To mnie upaja.
Muzyka wciąż gra, ale nie dostrzegasz upływu czasu. Który to już kawałek? Miałeś się skupić na muzyce, ale nie potrafisz. Nawet nie próbujesz tego ukrywać. Dostrzegasz tylko rozwarte usta, ocierającą się o Ciebie skórę, rozbujane biodra. O tak, to lubisz najbardziej. Wpatrywać się w ukryte za cienkim materiałem pośladki, ich ruch. Możesz tylko patrzeć. Dzisiaj jesteś ofiarą moich potrzeb.
Moje dłonie przesuwają się po Twoich ulubionych miejscach. Dotykają wilgotnych warg, szyi, suną niżej. Zagłębiają się na chwilę, odsuwając nieznacznie bluzkę. Dekolt, biodra, uda, a później zwrot. Przesuwają się trochę wyżej. Unoszą materiał, ukazują skrawek, chcesz dotknąć. Chcesz być dotknięty. Ciało zaczyna domagać się dotyku, niemal pali, domagając się zainteresowania. Sam go dotykasz, ale to nie przynosi ukojenia. Pragniesz mojego ciała, delikatności, gładkości, zapachu, wilgoci, smaku.
Chcesz mnie mieć. Chcesz mnie czuć.
Podoba mi się ten utwór. Wciąż gra mi w głowie.
Czasami lubię poczuć przez chwilę taki niedosyt. O to, że potrwa to dłużej nie muszę się martwić. Każdej kobiecie wystarczy podarować trochę chłodu i obojętności, a sama wróci skruszona i zacznie błagać o odrobinę zainteresowania. Kobieta jest w stanie znieść naprawdę wiele jeśli ma nadzieję, że w zamian za to będzie mogła skryć na chwilę swoje słabe ciało w silnych ramionach. Wystarczy niski, oziębły ton głosu i ignorowanie gierek. Sama za chwilę wróci na kolankach z pokornie opuszczoną głową szukając choć szczypty czułości z mojej strony, a z delikatnego pogłaskania policzka będzie się cieszyć jak mały, wygłodniały psiak z miski mleka.
I Gołota leży… :D
Och, Draniu, Draniu, Draniu… naiwnie wierzysz, że na mnie podziałałaby obojętność? Na większość kobiet – tak. Ale na mnie? ;) Jeśli mężczyzna nie daje się wciągnąć w moją grę, nie daje się skusić, uwieść… jeśli nie widzę w nim skutków mojego działania, to nie mam zamiaru się narzucać. Za bardzo lubię, kiedy mój siłacz, który cały świat ma u stóp, poddaje się wątłej, delikatnej kobietce. Przejść obok mnie obojętnie? To może skutkować tylko zmianą pokoju i rozkoszowaniem się muzyka na własną rękę. To w nim pozostanie niedosyt i pierwszy przyjdzie do mnie.
Saleta górą ;)
Nie czułabyś się przegraną, gdybyś w odpowiedzi na Twoje starania nie uzyskała żadnego zainteresowania?
Nie. Uznałabym po prostu, że wybrałam nieodpowiednią chwilę, albo nieodpowiedni sposób. Ewentualnie nieodpowiednią osobę ;)
Zdecydowanie nie kręci mnie narzucanie się komuś. Czy więc brak zainteresowania można uznać za przegraną? Zdecydowanie nie, bo ja nie zostaję odrzucona. Nie daję mu siebie, nie wciskam na siłę. Pokazuję, oferuję, ale to ja sprawdzam, czy reakcja jest właściwa. Jeśli nie jest zainteresowany, to on zostaje odrzucony. To on przegrywa ;)
Uwielbiam Twojego bloga, naprawdę. Tonę tu w zupełnie innym świecie, takim… nieemocjonalnym.
Czasem dobrze jest zatonąć w innym świecie. Ale nieemocjonalnym? Ja tu zawieram bardzo wiele emocji ;)
Z takim podejściem i takim tłumaczeniem sobie niepowodzeń musi być Ci bardzo łatwo pozbierać się po każdej porażce…
Nie uznaję porażek. Są tylko niedociągnięcia z mojej strony, które trzeba następnym razem poprawić ;) Nie sądzisz, że załamywanie się każdym niepowodzeniem to głupota? Jesteśmy tylko ludźmi, nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Zwłaszcza, jeśli w grę wchodzi obcowanie z innymi ludźmi. W tej kwestii nie ma porażek. Jest tylko przyjemność próbowania.
Trochę monotematycznością mi zaleciało ;)
Wspaniale piszesz i to jeszcze w takim klimacie! :) Erotyczna gra, jaką może kobieta zafundować mężczyźnie jest niezwykle magiczna. Nie ma chyba nic bardziej podniecającego niż kobieta, o którą trzeba walczyć.
A kawałek rzeczywiście bardzo… zmysłowy :)
Napisałam to i doszłam do wniosku, że chyba źle to ujęłam. Chodziło mi o to, że są tu zupełnie inne emocje. Na większości blogów (niestety) spotykam się z rozterkami…
@Mariusz – czuję się dobrze w tym temacie. Dlaczego mam pisać o czymś innym, skoro tu mi tak dobrze i przyjemnie? Choć poruszam się w zakresie jednej tematyki, do opisania cała gama przeżyć, a każde inne :)
@Insane – Ten kawałek mną naprawdę zawładnął. Ilekroć go słyszę, nie potrafię myśleć o niczym innym, jak tylko o erotycznej grze z tańcem w roli głównej :)
@Alien – Och, w takim wypadku, w pełni się zgadzam :) Tu nie spotkasz marudzenia na problemy, tu jest oaza przyjemności ;)
I własnie o to mi chodzi. Przyjemnie jest się tu oderwać. :)
Nie napisałem to jako zarzut. Raczej mi jest ciężko to komentować, bo dla mnie ta cała tematyka to pięta achillesowa nad którą jedynie potrafię się żalić ze względu na pogłębiającą się samotność. Więc nie mam pomysłów jak to komentować ;]
dawać, brać, być, błądzić, bawić. spijać soki. gdzie lato? żeby położyć się wśród traw wysokich, gdzie nikt nas nie dojrzy. żeby słońce oplatało nagie ciało wygięte w łuk. żeby zniknąć.
Kusicielka XD
Też mam kilka takich kawałków, przy których nie potrafię się skupić na niczym, bo kierują mnie na erotyczne tory :)
@Alien – ogółem przyjemnie jest się oderwać, czyż nie? ;) Oderwać, rozerwać, zapomnieć się :)
@Mariusz – zabrzmiało to trochę jak zarzut, ale spokojnie, mnie takie zarzuty nie ruszają ;) Nie wiesz, jak to komentować? No cóż, może po prostu potrzebujesz oderwania się od codzienności? Takiej muzyki, która zagra Ci w głowie i pozwoli się zrelaksować? ;)
@Kruszesie – Och, lato, lato… przydałoby się, ale nawet zimą można sobie zrobić małe lato. W sercu :)
@Królik – no ba, pełną parą! :D
@Insane – Zarzuć namiarami, lubię takie kawałki :)
Pisałem, że to nie zarzut. Po prostu dopóki będę sam takie tematy będą wprowadzać mnie w smutny stan i rozżalenia, nic więcej ;)
Może to nie są dokładnie tego typu jak Twój, ale we mnie coś wywołują. Często też mam z nimi powiązane wspomnienia :)
Metisse – Boom Boom Ba
Alicia Keys – Girl on fire
Cinema Bizarre – My Obsession
Eurythimics – Sweet Dreams
Madonna – Frozen
Muse – Sing for absolution
Muse – Undisclosed desires
Placebo – Post blue
If I ever lose this heaven, ale tylko i wyłącznie to wykonanie : http://www.youtube.com/watch?v=cS_kVenCQwQ
Pewnie, że przyjemnie. Czasem człowiek bez tego po prostu… dłużej nie pociągnie ;)
można, a nawet trzeba.
zajebiście byłoby to zobaczyć w twoim wykonaniu mała!
Och kochana, zobacz co narobiłaś. Sprawiłaś, że wszyscy panowie, którzy to przeczytają, będą sobie wyobrażać, jak się zmysłowo poruszasz. Myślisz, że ja sobie odpuszczę takie wyobrażenie? ;) :*
Pozdrawiam,
Michał
sensualność,którą wplatasz w każde zdanie. delikatna, bardzo subtelna. moje uznanie.
pozdrawiam
@Mariusz – po prostu przestań być sam ;)
@Insane – pierwszy kawałek najbardziej mi pasuje do opisanej sytuacji, jeśli miałabym wybierać z Twojej listy ;) Za to ostatni kawałek… przyjemny! :)
@Alien – Czasem bez oderwania się, człowiek zaczyna wariować. Życie nie powinno być stabilne i monotonne, bo to doprowadza do szału.
@Kruszesie – Niczego w życiu nie trzeba. Ale można :)
@river – oj, bo się zarumienię, zboczuszku mój mały :P
@Michał – Mam szczerą nadzieję, że sobie nie odpuścisz :D Ponadto mam nadzieję, że rozbudujesz sobie to wyobrażenie i sprawisz je pełniejszym :>
@klara morfina – Dziękuję za uznanie :) Jestem istotą sensualną, więc przelewanie tego na słowa nie sprawia mi problemu ;)
już ci mówiłam, jakbyś chciała, to my jesteśmy chętne :* *:
A ja nie umiem tak subtelnie pisać, żyć…
Moją rozbudowaną wersję możesz poznać tylko na swoim ciele :>
Pozdrawiam,
Michał
Czuję się znokautowana tym postem. Dlaczego? Bo aktualnie to ja nie mam z kim!
ale kusisz kurcze tez tak cche tylko nie mam z kim ech ;/
@river – jeśli zmienię orientację, będziesz pierwsza na mojej liście ;* Chociaż wiesz, że próbowanie mnie kusi…
@Używka – Żyć subtelnie nikt Cię nie nauczy. Sama musisz to w sobie odkryć :) Z kolei po odkryciu, pisanie to już żaden problem.
@Michał – Każdy chciałby mieć Angel dla siebie :P
@Rewolucja – prosta recepta na to: znaleźć kogoś, z kim warto ;)
@diablich – Kuszenie to takie… hobby :> Jak się dobrze rozejrzysz, to na pewno znajdziesz kogoś ;)
Znaleźć kogoś, z kim warto i kto by chciał – trudne. Wszyscy fajni faceci zajęci przez głupie kobiety.
to się skuś.
p.s. wiesz, że znowu nie zrobiłaś przedwalentynkowej aukcji? drugi rok z rzędu! jestem zawiedziona! rok temu się tłumaczyłaś problemami z onetem, a w tym roku jakie masz usprawiedliwienie?
Szczerze mówiąc, ja lubię stabilizację. Może jestem trochę nudna, ale jednak. A z drugiej strony to z moją wyobraźnią nie da się jednak zwariować. (bynajmniej z nudów ;P)
@Rewolucja – Głupiej kobiecie chyba nie trudno odbić faceta, co? ;) Zrób rewolucję! ;)
@river – oszzzz kurde! Kompletnie o tym zapomniałam! :O
@Alien – życie nie jest, nie było i nie będzie stabilne. Wciąż nas zaskakuje i będzie zaskakiwało. Droga do stabilizacji, to droga donikąd.
Nie wiem, czy potrafię. Tzn… On też musi tego chcieć, a jak jest uwiązany jak pies, to raczej nic z tego.
Może i nie jest, ale na niektórych płaszczyznach da się ją osiągnąć. I nie uważam tego za drogę donikąd.
Uwielbiam ten ostatni kawałek :)
Coś tu u Ciebie ucichło :(
Ciało i dotyk jako wyzwolenie. Coś niesamowitego.
Kręcić, uwodzić i nęcić. Już to może u Ciebie pisalem, ale jak zwykle fajnie się czyta. Świat bez muzyki, podobnie jak bez Was, byłby niekompletny. Czegoś by brakowało.
hanibal
muzyka pozadanie uczucie ojj wybuchowa mieszanka ;p
minęło trochę czasu, chyba trochę się nauczyłam :)
gratuluję sukcesu!
Cóż, jak zwykle nie mój temat, więc tym razem odpuszczę sobie jakiś bardziej inteligentny komentarz i po prostu zostawię, że przeczytane i powodzenia z ksiażką ;)
Nawet nie wiesz, jak ciężko było mi doczytać do końca, bo czułam takie ukłucie w sercu, że sama bym chciała… to przeżyć…
Miałabyś coś przeciwko, gdybym pomęczyła Cię pytaniami dotyczącymi książki?
Nie no… naprawdę muszę wreszcie coś zrobić z tym brakiem faceta. :)