Ja, lew – król zwierząt.
Widzisz go przed sobą. Dumnie zarzuca grzywą. Jesteś na jego terytorium, on o tym doskonale wie, jest tu królem. Dumny i groźny za razem. Wyciąga w przód łapę i rozgląda się wokół. Zmęczony tym wysiłkiem ziewa i kładzie się na swoje miejsce. Słońce mu sprzyja, każdy zapach wyczuwa intensywniej. Jest spokojnie i cicho. Para muszek brzęczy mu nad uchem. Ich rozmowy trochę go denerwują, ale olewa je. W końcu nie zniży się do poziomu byle owadów, on jest panem. Podnosi głowę i posyła im ospały uśmiech poprzedzony mlaśnięciem. Dla nich jest to jednak tak czarujące iż pod wrażeniem jego klasy i stylu bycia zakochują się bezgranicznie, od pierwszego wejrzenia i odtąd brzęczą tylko na jego zawołanie. Jego jednak nie interesują te niczym nie wyróżniające się przeciętniaki jakich setki ma na usługach. To zbyt nudne.
Wtem jego nozdrza wypełnia jakiś nowy zapach. Nowinka zachęca go do ponownego podniesienia głowy. Tym razem jego źrenice się zwężają, a głowie rodzi się jedna myśl: Zdobyć!
Bezszelestnie się podnosi. Żadna z zauroczonych muszek nawet nie zauważyła, że zmienił pozycję. Dąży niestrudzony do celu, którym jest Ona. Jego zdobycz. Ma już sprawdzoną taktykę, zna się na tym, jest myśliwym z wieloletnim doświadczeniem. Biegnie bokiem chcąc omamić, zwieść, udaje, że interesuje go ten latający wokół niej motylek, bawi się z nim na jej oczach, pokazuje, że jest wrażliwy i niegroźny.
Sukces, nie zauważyła jego prawdziwych intencji. Już jest jego. Teraz może się z nią chwilę pobawić. Smaga ją łapą, delikatnie muska pazurem. Daje jej złudną nadzieję, że jeszcze ma szansę uciec. Nie ucieknie. Napawa się jej strachem, aby w końcu zatopić kły w jej wątłym ciele. Czuje satysfakcję. Wie, że wygrał. Znowu.
Odchodzi. Zostawia ją na pewną śmierć pozbawioną serca. Stracił zainteresowanie gdy zabrakło jej tej werwy, chęci do życia, radości, a przede wszystkim nieprzewidywalności i tajemniczości… tego wszystkiego co tak go kusiło. Jej urok się wypalił, bo dała się zdobyć.
Odszedł na słońce i położył się na swoim miejscu. Teraz czeka na kolejną zdobycz.
Ale czy kolejna będzie miała dla niego jakieś znaczenie?
Ta leżąca u jego stóp błaga by oddał jej serce, ale jego to nie rusza. Czy kolejna go poruszy?
Czy będzie tylko jego zdobyczą jak każda inna?
Czy jej urok także wypali się wraz ze zdobyciem?
Czy kiedykolwiek któraś go zadowoli?
Bomba ) W jaki cudowny sposób to opisałaś tylko podziwiać ;)
Dziękuję za uznanie ;]
Emmm… Hmmm…Eeee… yyyyy…. No nie wiem co napisać na temat tej notki. Ona jest taka bolesna i prawdziwa. Lew to oczywiście facet, ale na szczęście ten typ nie jest jedyny;] Podejrzewam kto był twoją inspirację i mam nadzieję, że ruszy to jego sumieniem. Kurcze, ale ciemną chmurę mam nieszczęście oglądać. U ciebie była?
Była, była… i nadal jest :/Podejrzewasz kto był inspiracją? Oj chyba jednak nie podejrzewasz, bo On tego nie przeczyta na pewno więc sumienia jego to nie ruszy…
Acha, to mam nowe podejrzenia o których tutaj nie powiem xD Będę jutro w szkole zgadywać.
Ciekawe czy trafisz… ;P
Dobra, nieważne o kim, ważne, że notka przypadła do gustu. Mam niezłego newsa xD Mam rower! Mam rower! Mam rower! Tak się cieszę… ;D;D;D
Eeeej… czyż mnie oczy nie mylą? To przecież „krew królów” xD I ten boski fragment z Angelo w roli głównej… ech… <3 Kocham tą powieść... kocham Angelo... kocham... wszystkich kocham xD
Odnoszę wrażenie, że wszystkie fragmenty z Angelo w roli głównej są cudowne ^^Wiadomo kto stworzył tak genialną postać ;D
Wiadomo, wiadomo xD Ale nie szczyć się tym tak, bo po tym co powiem będziesz się puszyć jeszcze bardziej xD Ja… ja tak bardzo chcę, żeby Angelo istniał naprawdę… W całej okazałości… Żeby tak odwiedzał nasze sny i ach… Byłoby ciekawiej;] Niech on będzie realną postacią…
Heh, bardziej już się zachwycać już nie mogę ;PTaa… ja też bym chciała mieć taką moc i sprawić by ożył…Ahh… to Johnny miał być ubóstwiany, a nie Angelo!Jakie to wyszło poplątane… świetnie wyszło! Jestem genialna xD
Ej, dlaczego nie pojawił się mój komentarz, który pisałam z rana? Ach… chyba wiem xDxDxD Johnnym miał być od zachwycania się nim? Johnny to cio.ta w porównaniu do boskiego Angelo xDxDxD Ech… Jutro przyjeżdżam na rowerze;D;D;D kocham go… Jak mi się nie chce iść na te wykłady;/ Ale trzeba… Idę się uczyć historii i matmy;D – ten uśmieszek jest ironiczny xD
Ooo prawie zapomniałam o tym, ze jutro jeszcze czekają nas wykłady z fizyki…ja co prawda mam do nauki tylko historię, ale jakoś mi nie idzie zabieranie się za to… :/Jednak jutro na rowerku? Heh, ok, zobaczymy ^^
Wątpisz w to?! To sama przyjemność xD Dzisiaj sobie jeździłam… bosko… szczególnie jak cały klekocze gdy się jedzie przez dziurę, albo nierówną powierzchnię xD
Dzisiaj znowu jeździłaś? Ahh, co ta miłość robi z ludźmi xDJa za to byłam znowu na dość długim spacerku ^^Ale ciekawa jestem czy będzie Ci się chciało jechać rowerem rano…Tylko mi się na sprawdzian z historii nie spóźnij!
Spoko, mam zamiar przyjechać do szkoły bardzo wcześnie żeby tam się spokojnie pouczyć, bo teraz chcę się głównie skupić na matmie z której nic! kompletnie nic nie umiem!!! To mnie przeraża… Byli twoi rodzice na wywiadówce? Moja mama kompletnie o tym zapomniała i przychodzi jutro.
Ooo będziesz wcześniej? To może i ja się zjawię przed czasem i mi wyłożysz całą historię…Za to na zastępstwie za polski ja mogę postarać się pomóc Ci z matmą ;]Damy radę, wspólnymi siłami.Tak, była mamuśka… nic ciekawego się nie działo. Tylko się rodzice czepiali sprawy babki od polskiego… aż dyrka wezwali…
Ooo, i jak to się skończyło?Mam do ciebie gigantyczną prośbę;] bardzo mega… przyniesiesz mi na jutro wzory na matmę?;] A za pomoc w przygotowaniu się z góry dzięki;* Ja się postaram z historią;] Nom, przyjadę sobie rowerkiem tak ok 7:15… Ewentualnie 7:30 xD Ale to tylko plany… A z nimi to różnie jest. Ale na 100000% na rowerku;P
Brrr… o zgrozo, dla mnie to za wcześnie.Jasne, że przyniosę wzory ;]A skończyło się… nijak. Dyrek przyszedł, pogadał o duperelach, o których dawno wiemy i poszedł omijając temat szerokim łukiem…
Zimno? Mnie nie jest zimno;D Ominął temat, bo pewnie sam nie wie jak tą sprawę rozwiązać. Ma prawo się czuć oszukany, bo zatrudnił babkę z myślą, że wreszcie ruszymy na przód, a ta nagle zachorowuje i dwa tygodnie nie przychodzi. A płacić jej musi. Taka dola… dyrektora xD Wiesz co? Ja już naprawdę powinnam pójść do psychologa… Przecież ja bardziej się przejmuje swoimi kompleksami niż tym czy zdam maturę, czy nie! Bardziej bym się załamała brakiem roweru niż kiblowaniem w trzeciej klasie! To jest już chore… Co się ze mną dzieje??? Muszę na nowo zacząć żyć… Bo to mnie zniszczy! jeju… to jest takie puste myślenie…;/ Nie chcę być pusta! Przepraszam, że ci tak marudzę… Ale musiałam…
Mniejsza z tym… Takie tam czarne myśli. Najlepiej tego komentarza wykasować i już. Dobranoc i do jutra;*
Nic nie szkodzi, że marudzisz. Zresztą robisz to naprawdę rzadko ;]A o wizytach u psychologa to Ty mi lepiej nie wspominaj… to ja mi by się takowe przydały ;P
Tobie to psycholog nic nie pomoże. Nawet psychiatra jest bezradny wobec twojego przypadku;P Najlepiej będzie stworzyć nowy zawód leczący takie dziwne przypadki xD Ale ty jesteś jedyna z takowym, więc musisz mieś swojego indywidualnego Bettyloga xD
Haha, nieźle xDJa wiem, że jestem wyjątkowa, ale… hyhy… podejmiesz się?Zostaniesz moim Bettylogiem? xD
Jasne, że bym chciała xD Ale może poczekajmy aż zaproponujesz mi naprawdę wysoką stawkę, bo to naprawdę ciężka praca! W sumie to praktyki już mam… Do tego się nawet studia nie przydadzą, bo twój umysł jest… inny xD
jasne, stawkę Ci zapewnię taką, że nie będziesz narzekać, ale to jak już „krew królów” stanie się bestselerem ;P
Okej;D A to jest baaardzo pewna prognoza;D;D;D Jeju… Ile już mam opcji na udane życie xD Tyle możliwości…
Przed nami same możliwości, tylko którą wybrać? ;]
Najlepiej wszystkie;D Nieprawdaż? Myślę, że najlepsze rozwiązanie xD
Życie jest od tego, żeby z niego korzystać!najlepiej spróbować wszystkiego, a potem zdecydować co było najlepsze ;]
uuu, to żeby ze wszystkiego skorzystać żeby potem dobrze wybrać to muszę zacząć najlepiej od razu xD Tylko co najpierw…
Dzisiaj miałaś mały wstęp do Bettylogii ;PCzego chcesz spróbować teraz? ^^
Nie wiem xD Za duży wybór… to przyjdzie spontanicznie
Zapewniam, że w sierpniu będziesz miała wiele okazji do próbowania różnych rzeczy xD xD xDOj bęęęędzie się działo xD
Zaczynam się bać xD Ale i tak już się nie mogę doczekać;] Teraz tylko tym żyję… no i troszeczkę maturką xD Ale głównie wakacjami…
A ja chyba trochę olałam maturę… no dobra, trochę bardziej niż trochę xDAle teraz trzeba się wziąć ostro do roboty… :/
Oj trzeba trzeba… Nie ma bata! Dzisiaj będę się uczyć i koniec kropka! A raczej wykrzyknik xD No! Wiosna już zawitała, bo właśnie wróciłam z burzowej przejażdżki na rowerze… Byłam z siostrą na działce i zbierałam bukszpan, a tu nagle zaczęło grzmieć, błyskać i grad padać… To była jakaś masakra… U ciebie też była?
Była. Alu, gdybyś słuchała pół dnia jak matka narzeka na prognozy pogody to byś wiedziała, że zapowiadali opady deszczu i gradu na dzisiaj ;PMam nadzieję, że jutro już padać nie będzie, bo mam w planach rowerową wycieczkę do Sobótki ^^
Ha ha xD A kiedy ja ostatnio oglądałam prognozę pogody… dawno. Ooo, do Sobótki? Z kuzynem? Faaajnie;] Ja pewnie też sobie jakąś urządzę z rodzeństwem. Co prawda nie tak odległą, ale… zawsze coś;]
No jasne, że z kuzynem ;DTylko on zawsze daje się namówić na tak długie wycieczki. Wystarczyło rzucić pomysł.Coś czuję, że przy okazji znowu będzie mnie próbował namówić na wakacje w Bieszczadach… heh, zapowiada się naprawdę ciekawie xD
No to powodzenia;] Przyjemnej wycieczki. Oby się nie napatoczyła jakaś mokra chmura.
Się napatoczyła…Ale wycieczka i tak była udana ;D
To fajnie;] Do zobaczenia jutro w szkole;D
A jak Tobie minął weekend? Zapewne dowiem się jutro ;]See yea ;*
Nudno, jak zwykle xD Ech… ja mam kuzyna w Mrozowie, ale ten leń nie zabierze mnie na wycieczkę, bo woli siedzieć w domu;/ Ech… nie chce mi się uczyć tego zakurzonego WOSU;// Ale trzeba! Muszę…
Taaaa… trzeba :/Mi też to tak nie idzie… mam ochotę na wszystko poza zajmowaniem się szkołą :/
lepiej tego opisać nie mogłaś. ^^ to tylko pokazuje, że facet to świnia. ;d a cała ich reszta to idioci do tego. xd eh… jak ja ich nie lubie. xd
Nie wszyscy są idiotami… oni są zdobywcami ;P
Ach, te egoistyczne, nieczułe lwy. Bo lwice dla nich to tylko jednorazowa atrakcja i nic więcej. Jak najwięcej, jak najcięższych do zdobycia. Jak już osiągnie swój cel, to porzuca i zostawia. Ta notka kierowana do jakiegoś konkretnego osobnika?Może i tak, ale nie jestem pewna co do tych moich wierszy…
Nie, notka nie jest skierowana do samców, raczej do takich biednych zdobyczy, by pokazać, że nie są same ;]Nigdy nie będziesz pewna jeśli nie spróbujesz ;]
Naprawdę chcesz ,,to coś” zobaczyć!? To jest uch..
Tak, chcę ;]Nie wypowiem się co do jakości „tego czegoś” dopóki nie wiem jak to wygląda…
Już czwarty raz próbuję dodać komentarz! Uch… No więc, nie wiem jaki Ci podesłać. Może jeden z moich ulubionych pt ,,O, Aniele..” (nie pochlebiaj sobie, nie o Tobie ;p ), albo może ,,Kim jesteś?”.. Nie wiem. Tylko trzeba jakoś prawa autorskie zabezpieczyć tych moich wymysłów chorej wyobraźni ^^
Prawa autorskie zachowasz wysyłając mi swoje dzieła na maila ;]Oj.. .a co się z komentarzami działo, że nie chciał się dodać?
Nie wiem.. Nie mam pojęcia. Ale w ogóle nie chciały się dodać ;/ No nic, to może Ci coś wyśle, tylko nie zjedź mnie za bardzo ^^
Oh, na początku będę delikatna ;]
Nie, no dobra krytyka nie jest zła ^^Wysłałam.
Ooo, to już patrzę. nie bój się. Nie mam zamiaru Ci słodzić, zawsze mówię co myślę, ale nawet krytyka wychodzi mi nad wyraz delikatnie ;]
to takie realne .. świetnie to napisałaś, a najlepsza końcówka.. wgl to fajny masz blog i te cytaty ^^ czad .. no i ten.. wspomniałam już, że masz fajnego bloga xD? [sztuczna-pozytywka]
To takie realne i smutne… dlaczego większość dziewczyn tak łatwo daje się omotać?Mnie „lew” musiałby długo zdobywać, a i tak najprawdopodobniej już na wstępie przejrzałabym jego intencje…Pewnie bym go olała… a może to ja bawiłabym się nim?
Opisałaś to tak, jak jest. Oni chcą zdobyć, pobawić się i zostawić ze smutkiem i złamanym sercem. Idioci i tyle. Ale mają w sobie coś.. Świetnie to opisałaś!
Bez nich świat byłby nudny ;P
Jak pięknie opisanie. Tylko dlaczego w roli zdobywcy był samiec ? Samice też potrafią wykorzystać, nawet boleśniej.
Bo samice są zbyt uczuciowe…
i tu tkwi problem.
Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Ale damy sobie rade, wspólnymi siłami ;]
dziękuję ;)
Nie ma za co ;]Wiesz, że zrobię wszystko by Ci pomóc ;*
Ah, jeszcze raz dziękuję ;) ;*
A ja raz jeszcze mówię, że nie ma za co ;]
1oo % prawdy! ; ] Słowa uznania! ; ) Nic dodać nic ująć.
Heh, dziękuje ;]
piszesz jak babski Oskar. xd
Eeee… to komplement?Że… tak intrygująco? ;P
dużo metafor i nie do końca mam pewność, do czego właściwie odnieść tekst. ale biorą pod uwagę popularność Oskara chyba komplement xd
Lubię metafory, nawet bardzo ^^I lubię też pisać różnymi stylami, tak dal urozmaicenia. Pisze zależnie od nastroju. Tym razem miałam nastrój na coś takiego ;]
taa, ale nie każdy się w takich metaforach łapie.
A czy to mój problem? ;PStaram się ograniczać,a le jak czasem mnie najdzie to nic nie poradzę ;]
hahah, filozoficzne nawiązania to jest też moja specjalność, doprowadzam tym wszystkich swoich dresów oszołomów do szewskiej pasji. xd
Zabawne jak szybko można kogoś wkurzyć ozywając do tego jego braków w inteligencji xD
taa, wszyscy mistrzowie 'ciętej riposty’…
Można to tak nazwać ;]
lepiej nazywać rzeczy po imieniu.
A ja tam czasem lubię owijać w bawełnę, zabawniej jest ;P
taa, w kulki sobie lecieć.
Tylko troszeczkę ;P
zbyt łatwo przedobrzyć.
Trzeba znać umiar ;]
nie tak łatwo go poznać.
Za to jak się już pozna, to można być spokojnym ;]
akurat. bariery się pokonuje.
Albo omija ;]
Powiem ci, zasmuciłaś mnie jeszcze bardziej…
Ojj… ale dlaczego?
bo to prawdziwe.a głównie to zasmuciły mnie słowa „leżąca u jego stóp błaga by oddał jej serce” … :(
Wiem, ze to prawdziwe, nawet bardzo… dlatego niech to będzie lekcja dla potencjalnych ofiar owego lwa…Nie dajcie się zdominować.
Ja takie lwy zjadam na śniadanko ;P!
Czy aby na pewno? A owe trzy lwy z twojej notki? ;P
tylko trójeczka podchodzi pod typowego lwa. i akurat jego w piękny sposób odelwię :D jak to już z pewną osobą zrobiłam. to dobry uczynek, dla małych muszek :)
O dobroduszna lwico… brawo dla Ciebie!Żeby tylko więcej nas było ;]Jakiś sprawdzony sposób? ;>
Yhm :DMam całą ideologię opierającą się na mojej sytuacji sercowej ;P
Podzielisz się tą jakże przydatną wiedzą życiową? ^^
Oczywiście poza tym, że musisz o siebie dbać (bo w każdej dziewczynie jest piękno, tylko często ona po prostu zasłania niedbalstwem), jest jedna złota rzecz.Jak napisałaś – zagadkowe dziewczyny dla typowych heartbreak’erów przestają takie być z momentem zdobycia. A co gdy chłopak dowiaduje się, że dziewczyna od początku go wykorzystuje, bo od dawna jej serce bije dla kogoś innego?Sprawdziłam. Działało.teraz tak może zrobię z tą nieszczęsną trójką ;P
Ale… nie ładnie tak ludzi wykorzystywać :(Bieda ta twoja trójeczka…
Biedne kochanie są jego wszystkie ofiary, które już z premedytacją wykorzystał.Pojawił się właśnie kolejny całkiem pociągający ziomek pokroju trójki. hearbreaker. ;/
Ooo.. czyli teraz co? Masz numerek czwarty do kolekcji ;P
Chyba tak ;Pnigdy nie chciałabym jednak umyślnie łamać czyjegoś serduszka, jeśli to normalny, wrażliwy chłopak!
Marna wymówka… normalni i wrażliwi w jednym, są na wyginięciu…
szkoda. :[
Mi to mówisz… przydałby się ktoś wart uwagi i zaangażowania, a wokół same pierdoły…
bo dziewczyny szybciej dorastają.gdzieś czytałam, że urodzić się facetem to wygrana na loterii. pod pewnym względem na pewno.
Nie mają co miesiąc tego problemu co my, nie rodzą dzieci… ogólnie maja lepiej, jednak jestem przyzwyczajona do swojej kobiecości i za nic nie chciałabym być facetem. Oni w sumie tez mają troszkę przerąbane…
No jasne, właśnie, dokładnie :D .Jednak mam w sobie poczucie wyższości. Irracjonalnej, rzecz jasna.
A ja mam bardzo racjonalne. Żadem ni nie podskoczy ^^
haha:D!
Co Cię tak rozbawiło?
ależ nic, jestem z Ciebie dumna :)
Heh, a jakże by inaczej ;PNikt mnie nie zmieni.
oby, moja droga, oby :)
Poddajesz tą kwestię pod wątpliwość? Wątpisz w mój silny charakter?
nie, tylko co z chłopcem od notki o czasie? potrafisz być silna?
Potrafię. Przecież nie wariuję, mimo, że jego zachowanie doprowadza mnie do szału. Jestem spokojna, opanowana… silna. Tak, jestem silna.
Zależy od tego, jak rozumiesz słowo ,,wariuje”
Nie uganiam się za kontaktem z nim, nie głowię się nad tym co może robić, co myśli… nie myślę o nim bez przerwy. Po prostu zajmuję się swoim życiem ;]Bez niego też jest ciekawie ;D
Ja czasami wariuję, w takim razie. Ale na ogół za dużo się dzieje. Ale tęsknota pozostaje.
Wiesz, zdałam sobie sprawę, że tęsknić tez już przestałam… wystarczyło przypomnieć sobie, że tak naprawdę on mi do niczego nie jest potrzebny. Bez niego mam napięty grafik, a z własnych przyjemności nie zrezygnuję ;P
Mój grafik też nie jest pusty. Ale bardzo chciałabym usunąć coś na rzecz jego osoby. Bo bez niego jest trudno. Bo bez niego trudniej być dobrą i miłą, trudniej ogarnąć życie, a jeszcze trudniej się nim tak naprawdę cieszyć.a no i nie mogę dla siebie ładnego szablonu na bloga znaleźć ;|
Tylko Ci się wydaje, ze potrzebujesz go do szczęścia. Tak naprawdę, bez niego też potrafisz byś wspaniałą sobą ;DA szablon się znajdzie ;]
Myślę że mogę. ale do tego jestem smutna. Ale nie w tej chwili :)
A to dlaczego? Co Cie smuci?
jego brak. czasami samotności nie da się wypełnić niczym. a te wszystkie dwójki, trójki i cała reszta to wcale nie jest dobry pomysł. ale czy ja cię nie nudzę? nic tylko tematy schodzą na jedynkę.
Nie nudzisz, rozumiem Cię ;]
Jak dobrze, że ja jestem wodnikiem. ;P
Oj, dobrze wiesz, ze „lew” to tylko przenośnia ;P
Doprawdy, pani lwico? ;P
Tylko bez nadinterpretacji. Ze mną nie ma to nic wspólnego. Jeśli już masz mnie stawiać w jakiejkolwiek pozycji na tym safari, to ja chce być kolorowym, niepozornym motylkiem, który ma własną historię ;P
A jaka jest Twoja historia, motylku?
Moja historia jest równie barwna, jak moje skrzydełka ;P
To wiem, wszystkie twoje historyjki są barwne. Opowiesz mi tą o motylku?
Może kiedyś… jak zasłużysz ;P
A nie zasłużyłem?
Musisz się jeszcze trochę postarać ;]
Co mogę dla Ciebie zrobić? ;)
Wykaż się inwencją twórczą ;*
Podpowiedz jak ;)
Pffff… za dobrze by było jakbym Ci jeszcze podpowiadała ;P
Raz nie mogłabyś mi ułatwić? ;P
Przecież prawie cały czas Ci ułatwiam ;P
Serio? Nie zauważyłem ;P
Czyżby problemy ze wzrokiem? ;P
Ależ skąd. ;P
Chyba jednak trochę tak ;P
Wydaje Ci się ;P
No masz. Kolejny który twierdzi, że mi się wydaje…
A kto jeszcze Ci to zarzuca? ;)
Nie ważne.
gdyby lwy nie miały takich seksownych tyłeczków, łatwiej byłoby się oprzeć
Haha, wiem coś o tym xD
i co? potrafiłabyś się oprzeć takiemu seksownemu tyłeczkowi?
Mmmm…. było by ciężko, ale… przecież nie tylko wygląd się liczy, moja droga ;P
wygląd przede wszystkim
Nonsens! Charakter przede wszystkim!
tak się tylko mówi
Ja tak myślę, a nie tylko mówię. Po co mi bezużyteczny laluś, z którym nie da się pogadać? Co mi po tym, że będzie wyglądał jak birmański bóg seksu, skoro nie będzie potrafił za mną nadążyć?
a brzydki inteligent, który by za tobą nadążył?
Każdy który potrafiłby mnie rozbawić i umilić czas miałby szansę, niezależnie od wyglądu ;]
pierrrrdolisz
Ej, ej, uważaj na słownictwo.
Dobre.
Natchnęło mnie ;]Czy Ty kiedykolwiek rozpiszesz się na temat postu?Choć patrząc na częstotliwość z jaką się ostatnio ujawniasz, chyba jedno słowo powinno mnie cieszyć…
Dokładnie.
Wyobraź sobie… mam większe wymagania.
O, naprawdę? ;)
Tak. Mówiłam serio, wróć jak zmądrzejesz.
Jak chcesz, skarbie, ale to Ty wróć jak zatęsknisz.
Okres, w którym tęskniłam za rozmowami z Tobą mam już za sobą. I jest to Twoja zasługa.
Cieszę się, że tęskniłaś kiedykolwiek za naszymi rozmowami. A ja niczego nie zrobiłem więc nie wiem skąd nagła zmiana, girl.
Zniknąłeś na dość długo zapewniając mi post od Ciebie…Wydawało się, że dnia nie wytrzymam, a minęło chyba trochę więcej…Dziwisz się, że tęskniłam? Było zabawnie pisać z kimś na luzie.
I w czym problem?
Jesteś niedobry.W ostatnim czasie nadzwyczaj oschły…Sama nie wiem o co chodzi.
Wydaje ci się po prostu ;)
Ciężko stwierdzić… masz wahania nastrojów jak baba w ciąży ;PJesteś nieznośny, a za chwilę znów zabawny… Ciężko przewidzieć jaki będziesz jutro…
Tego nie wie nikt ;D
A myślałam, że chociaż Ty wiesz…
Źle myślałaś, najdroższa ;)
Lubię jak mówisz do mnie najdroższa ;DNo właśnie zauważyłam, że jednak wszechwiedzący nie jesteś ;P
A kiedyś mówiłem, że jestem?
Raczej tak. Sprzeczałeś się ze mną, że zawsze masz rację czyli wiesz wszystko… to chyba to samo.
Świetnie, piszesz boski!
Jupi, piszę boski xD
Literówka. Piszesz bosko. :)
A, w takim razie dziękuję ;]
Nie ma za co :)
W sumie racja. Tow końcu tylko puste słowa ;P
Przez internet więcej niż słowa przekazać Ci nie mogę.
Mylisz się ;P
Doprawdy? A cóż jeszcze mogę?
Hmmm… kwestię rozważenia tego pozostawiam Tobie ;P
Chyba coś mi przyszło do głowy.
Really? A co takiego? ^^
Mogłabyś napisać nową notkę ;P
W sumie właśnie miałam się za to zabierać…
Więc się za to zabierz. :)
Hmmm… może później. Tak ładnie świeci księżyc… idę na spacer! ;D
Z kim?
Sama.A raczej z psem ;]
Sama o tej porze?
Tak, coś w tym złego? ;P
Niee, wcale. Chodzić samemu nocą na spacery? Normalka :)
Zabrzmiało jak sarkazm…
Ciekawe dlaczego?
Bo to był sarkazm?
Brawo, mądra dziewczynka. :)
Wiadomo, że mądra ^^
Doceniasz siebie czy się przechwalasz?
Znam własną wartość, nie przechwalam się ;]
To dobrze, bo nie lubię przechwałek.
A kto lubi? To denerwujące jak ktoś pyszni się, a nie ma ku temu powodów. Co innego kiedy jest się czym pochwalić ;]
Eee…Wiesz pierwszy raz nie wiem co powiedzieć:/Zaskoczyłaś mnie.Ten lew to oczywiście facet, ta notka jest szczera i prawdziwa.Niestety:/Ale wiesz muszę Ci powiedzieć, że masz racje.A poza tym mam ochotę napisać wiersz, od tak. Ze mną dzieje się coś nie dobrego…
Nie pierwszy raz nie wiesz co powiedzieć ;PTo oczywiste, ze się ze mną zgadzasz, ja mam zawsze rację ^^Jeśli Cię naszło, to napisz wiersz!
Historia przypomina mi sytuacje z życia. Bo przecież często się tak dzieje, że jedna silniejsza strona wykorzystuje słabszą…Czy jest szansa na zmianę. Jest. Zawsze możemy zmienić coś w naszym świecie. Wystarczy chcieć i się nie poddawać :).www.veind.blog.onet.pl
Nie wystarczy chcieć, trzeba jeszcze potrafić się zmienić. czasem samodzielnie nie jesteśmy w stanie rozwiązać wszystkich swoich problemów. I do kogo się wtedy zwracamy?Do Angel! ;D
Zapamiętam na przyszłość :).veind.blog.onet.pl
Prawidłowo. Zawsze do usług ;]
Myślę jednak, że te dzieci bardzo tego pragną! Tego ołówka.Wiesz, ile takich dzieci oddałoby wszystko za to, aby móc się iść uczyć, a nie nosić tę wodę i PRACOWAĆ!
Myślę, że do pracy się przyzwyczaiły, przez biedę są ze sobą bardziej zżyte. Zresztą jak tu się uczyć kiedy wiesz, że rodzinie brakuje tak podstawowego aspektu jak woda? Zresztą potrafiłbyś się skupić mając pusty żołądek i myśl, że twoja rodzina cierpi?
Skąd ty bierzesz w sobie tyle inteligencji? Ja też chce być taka mądra…
Oj słodzisz Ty mi, słodzisz… ;P
Ja tylko doceniam Twoje zdolności :)
Ty przeceniasz moje zdolności…
To ty siebie nie doceniasz :)))
Znam swoją wartość i wiem na co mnie stać, co nie znaczy, że popadam w narcyzm. Geniuszem nie jestem i raczej nigdy nie będę.
Nie dość, że mądra to jeszcze skromna :)))
Oczywiście, moja główna cecha ;]
Co tam koleżanko? :)
Aaa… Eeee… no w sumie nieźle ;]
To bardzo spoko :)Gdzie się wybierasz na studia?
Na architekturę. Znamy się?
Znamy. Dałaś adres do siebie na nk ;P
Aaaaaa, to już wiem który jesteś Alek ^^A Ty gdzie się wybierasz?
Właściwie nigdzie. Wyjeżdżam do Holandii studiować prawo.
Oooo fajnie. Zostajesz za granicą, czy po studiach wracasz?
Raczej zostaję.
Szkoda… ale przynajmniej będę miała do kogo przyjechać ;P
A, zapraszam jak się już urządzę :)
Uważaj, bo naprawdę wpadnę ;P
Proszę bardzo. Możesz czuć się zaproszona :)
Zapamiętam ^^
Masz wyobraźnię, bejbe… i w ogóle świetnie Ci to wyszło. Skąd takie extra pomysły czerpiesz? ;) ;*
Sama nie wiem. Raz na rok zdarza mi się przebłysk geniuszu ;P
Wydaje mi się, że częściej niż raz na rok ;P
Nie chcę się za bardzo chwalić ;P
O, i w dodatku skromna! Normalnie jaaacieeenieemogeee!! xD
No nie mów, że nie wiedziałaś o mojej skromności…Przecież to moja główna cecha ;P
Trafne porównanie facetów do lwów (oczywiście nie wszystkich). Ten typ tak już ma. Ciekawa jestem jak takie pan wszechświata poczułby się, gdyby spotkał na swojej drodze prawdziwą lwicę? Może uciekł by z wrzaskiem jak dziecko..;D[granat-w-reku]
Możliwe. Albo wmówiłby sobie, że nie jest ona warta zachodu. Utworzyłby sobie jej błędny obraz, a w odwecie wyładowałby frustracje na kolejnych ofiarach…Mam w tym troszeczkę doświadczenia. Już kilku „lwom’ noski utarłam ;]
I bardzo dobrze, niech nie myślą sobie, że jak 'lew’ to musi być tym naj:P
Jak to się mówi… może „lew” jest głową rodziny, ale to „lwica” kręci tą głową jak zapragnie ;P
Zgadnij kto ma dla Ciebie niespodziankę, kcohanie. ;)))
Hmmm… zgaduję. Ty? ;P
Skąd wiedziałaś? ;D
Czytam w Twoich myślach ;P
Ooo, i co tam ciekawego wyczytałaś?
Że masz dla mnie niespodziankę ^^No i jeszcze wyczytałam w Twoich myślach, że… wstydziłbyś się ;PP
czego miałbym się wstydzić? ;)
Swoich myśli ;P
Przecież nikt nie kazał Ci ich czytać. ;))
Mimo wszystko… ;P
Chciałaś powiedzieć, że mimo wszystko lubisz czytać takie myśli? ;P
Spadaj, zboczeńcu! ;P
Na krześle mi wygodnie. ;P
A wiesz co mnie to obchodzi? Spadaj, bo ja tak mówię ;P
Ja nie spadnę, ale Ty możesz się przysiąść ;))
Po co się przysiadać i gnieść się na jednym krześle? Mam swoje ;P
Czasem przyjemniej jest się trochę pognieść ;P
Czasem? Aha, już ja wiem jakie czasem masz na myśli…
Prawda, że przyjemnie czasem? ;))))
Czasami, ale nie z każdym ;P
Ze mną zawsze ;*
Kwestia sporna ;P
A co tu spornego?
Wszystko. Nic. Wiesz, co? Nie ma dzisiaj na to siły :(
tak właśnie zrobiłam.nie dawałam rady.Ucieczka ?
Nie, ucieczka nigdy nie pomaga, raczej jeszcze dodatkowo pogarsza sprawę.
Spalił się. Był włączony komputer, a w domu wysadziło korki. No i monitor oberwał :).Plakaty są z Linkin Park, Green Day, Lady GaGą, Michaelem Jacksonem itd.Wolę poleniuchować z książką w ręku niż na Zieloną Szkołę jechać. Taka jestem już…veind.blog.onet.pl
Ale przecież z Zielonej Szkoły przywiozłabyś wiele wspomnień, których nie znajdziesz w książkach. Ewentualnie mogłabyś poczytać książki na wyjeździe ;D
Jakoś nigdy nie lubiłam wycieczek :Dveind.blog.onet.pl
Dlaczego? Ja chyba najbardziej z wszystkiego lubię wycieczki.
Facet to świnia.
Nie za surowo sam siebie oceniasz?Patrząc pod kątem notki, facet to raczej lew.Ale nie każdy jest przecież tak okrutny ;]
Kobiety również potrafią bawić się facetami. Dlatego równie dobrze mogłaś opisać lwice, która zdobywa lwa. Według mnie nie ma podziału na to, która płeć jest lepsza, a która gorsza. Obie zdradzają, ranią i krzywdzą.
Masz rację, kobiety też potrafią być podłe. Nie od płci zależy jak traktujemy ludzi.
No i pięknie ;D Dziękuję bardzo ;* ;* ;*
Obiecałam, więc słowa dotrzymałam. Masz i się ciesz.
Ciesze się i to bardzo. :)))))))))))))))))))))
Oj, oj… tylko się z tego szczęścia nie posikaj ;PP
Spokojnie kochanie, panuję nad pęcherzem ;)
Good for you…