Wspomnień czar.
Jak daleko sięgnę pamięcią zalewają mnie przeróżne obrazy z barwnego dzieciństwa. Przypominają się najróżniejsze zabawy, gra w klasy, czy też rodząca się w głębi rywalizacja z samy sobą przy „nie mogę wdepnąć na linię” kiedy szło się po chodniku. Wszystkie te chwile, kiedy nawet ganianie własnego cienia było zabawne. Idąc prostą drogą, wyobrażając sobie, że linie naprawdę parzą, widziałam przed oczami przeróżne obrazy. Płonące stosy, rozstępująca się ziemia… Miało się tą wyobraźnię…
Stając do boj Don Kichot, wraz z wiernym Sancho Pansem, w pełnym uzbrojeniu składającym się z miotły, kilku misek i trzech patyków, wyruszał na walkę w kolejnym smokiem. Cóż z tego, że dla obserwatora smok może okazać się wiatrakiem? Dla szlachetnego rycerze ważna była sama walka, ekscytacja, emocje, szczypta adrenaliny.
To wszystko wraca do mnie jakby działo się wczoraj. Samoczynnie na ustach budzi się uśmiech. Wspomnienia, ahh… piękne wspomnienia…
Jak wiele się działo… jak wiele się dzieje… jak wiele zapisujemy na kartkach naszego życia…
Moja osobista tabula rasa nie jest już tak czysta ;]
Pojawiają się na niej rysy, zagięcia, wygniecione brzegi, trochę plam po jedzonej nad nią potrawie, parę niepotrzebnych kresek, trochę bazgrołów, kolorowe obrazki i kilka zaschniętych łez.
Wszystko to tworzy osobę, którą jestem dzisiaj.
Wspomnienia…
Usta wesoło wykrzywiły się w górę. Przypomniały mi się piękne chwile.
W swojej błogości oglądam się jednak wokół siebie. Co mnie do tego skusiło? Nie wiem.
Co widzę?
Mój młodszy brat (kochane dziecko) beznamiętnie klepie palcami w klawiaturę grając w jakąś bezsensowną gierkę typu Tibia…
Stracił kontakt ze światem.
„Może wyjdziesz na boisko?” Odpowiedź: Poj***ło Cię?! Gram teraz!
„Może pójdziesz do kolegi? Dawno się już z żadnym nie spotkałeś” Odpowiedź: A Ch*j Ci do tego! Cały czas z nimi gadam! Gramy razem w CSa!
Smutno więc odchodzę by znów uśmiechnąć się do swoich wspomnień. Cóż mogę poradzić? Nie zmuszę go przecież do życia…
Ale jedno mnie zastanawia. Co on będzie kiedyś wspominał?
No i ładny artykuł, co Ty chcesz ;P
Koszmarny :/Ni polotu, ni finezji… praktycznie o niczym… nie podoba mi się :/
Jest ok. Może szału nie ma, ale tak to jest jak się po nocach zaczyna pisanie, w moim przypadku wyszło to samo ;P
Zwykle właśnie w nocy wychodzi mi coś w miarę do zniesienia. A Ty się nie odzywaj na temat swojej notki… Nie lubię Cię!
Kochaj mnie nieprzytomnie… ;)
Jak zapalniczka płomień, jak sucha studnia wodę…Ja Cię nie kocham! Ja Cię nie lubię!
Piękny tekst, nieprawdaż?
Tak, chwilami aż zbyt piękny.Zbyt łatwo manipulować moimi nastrojami.Nie lubię Cię…bo czasem Ci się to udaje…
Bo ja cię już po prostu trochę znam i wiem co na Ciebie działa ;)
Tak sobie mów…Naprawdę niewiele wiesz, a mimo to Ci się udaje…Twój fart jest denerwujący…
A podobno nie wierzysz w przypadki? ;)
To nie był przypadek. To był fart, a to co innego ;P
Haha, tak, już się nie tłumacz ;P
Lubię jak wszystko jest jasne ;P
Przecież teraz nie jest.
Nie jest? Jak się ściemni to Ci wyjaśnię ;P
A co mi wyjaśnisz? :))))
Wszystko co zapragniesz, słodziaku ;*
A to mam kilka takich spraw…
Już się boję… postaram się z nimi zmierzyć.
Ale to faktycznie wieczorem.
No jasne, że wieczorem, bo ja właśnie znikam by zmierzyć się z rzeczywistością ;]
Jak ja lubię wspominać słodkie dzieciństwo, taki beztroski czas! Łee… Ja chcę być znów dzieckiem ;)
Czasu nie cofniemy, ale przynajmniej mamy do czego wracać myślami. Jak pomyślę sobie, że kiedyś całym moim światem była kraina wyobraźni to robi mi się jakoś przyjemniej. Teraz do tej krainy wkradł się niestety realny świat.
Tez nad tym ubolewam. Kurczę, jakbym chciała znów martwić się tylko tym, że podarłam rajstopy, gdy się przewróciłam ;(
Taa…. nic nie robić, nie mieć zmartwień…To było życie ;]
Chłodne piwko w cieniu pić…?? Co Ty robiłaś jako dziecko?! ;P
Haha, akurat tego wersu nie brałam pod uwagę pisząc to ;P
Ale gołym można być ;P
Też masz wrażenie, że obojętnie na jakiego bloga wchodzisz to widzisz 69 komentarzy? Dobra, nieważne.
Heh, ile to się razy latało nago bez żadnego skrępowania… a potem przeglądając album z dzieciństwa wyciągałam i chowałam całą galerię, którą można by teraz zatytułować „moja mała pedofilia” xDChociaż… latem, gdy w domu pusto dalej mam takie akcje, że ganiam rozkoszulkowana xDWidzisz wszędzie 69 komentarzy? No tak… głodnemu chleb na myśli ;P
Nie, raczej ciacho.zjadłabym.Mmm… ciacho.Ciacho.Ciacho.Ciachoooo.
Hahahaha, dzięki Tobie właśnie wpadłam na fajny temat do notki xDWedle życzenia, będzie o ciachach xD
Genialnie, cudownie, fantastycznie. Mam wielką ochotę na ciachooooo!!Dzisiaj? bo jak tak to poczekam może ;P
Dzisiaj będzie norma, ale nieco inna. O ciachach będzie pozniej
Czyżby nasze wspomnienia o podróżach Cię natchnęły? ;p Wiesz, mnie przerażają Ci dzisiejsi idole, typu: Hanna Montanna, albo Jonash Brothers.. i te wszystkie inne gwiazdki Disneya. Może Twój brat jest już ciut za ,,stary” na to, ale jak patrzę na moją 10 letnią kuzynkę..to uch.. czasem nie widać jej spod róż.. że się tak wyrażę. Na szczęście się jeszcze nie maluje. Ja osobiście niewiele pamiętam z dzieciństwa. Tylko pojedyncze epizody ;)
Taaa… Oskar mnie natchnął tym, że mu się chciało napisać notkę, a ja leń już cały tydzień nic nie piszę. A wspomnienia, bo tylko o tym byłam w stanie myśleć… Ciężko mi ta czynność ostatnio wychodzi.
Ja też ostatnio cierpię na brak weny. Moje opowiadanie leży odłogiem i od 2 tygodni nie dodałam nowego rozdziału ;/ Trudno.. kryzys twórczy ;p Jesteś. W czwartek mam bierzmowanie i musze się na jutro nauczyć psalmu na pamięc ;/
Piszesz opowiadanie? O czym? Publikujesz?Mhm… bierzmowanie. Jakie sobie wybrałaś trzecie imię?Ja tam szczerze mówiąc nie pamiętam bym uczyła się czegoś na pamięć…
Niby jestem w wieku Twojego brata, ale mam co wspominać z dzieciństwa. Wspólne chwile z dziadkiem, który odszedł niecały rok temu. Wspólna przyjaźń z Rafim xD To też jest fajne wspomnienie. Każdy na swój sposób odczuwa wspomnienia. Jedni mniej, bo nie chcą ich wgl wspominać. Natomiast inni bardziej, ponieważ kochali, dzieciństwo. Ponieważ uwielbiali latać jako dziecko na plaży w samych gatkach bez skrupułów, albo nawet i bez xD A niektórzy chcą pamiętać, tylko chwilę dobre, a złe wrzucić do szuflady w mózgu o nazwie „Reszta śmieci do zapomnienia”. Mi ten temat się bardzo podoba i nie wiem co od niego chcesz. A najmilszym wspomnieniem z mojego dzieciństwa jest to, że śmiałam się cały czas. Nie było smutku i łez. Była sama radość. I wiesz, chętnie bym powróciła do czasów, kiedy miałam 5 może 6 lat. Bo to były cudowne lata. Czekam na następną notkę:)Sto Całusów:*Panna_Tajemnicza
Ja jestem z tych, którzy pamiętają tylko dobre chwile, złe nie są godne zapamiętania.Do tematu nic nie mam, ale wykonanie jest beznadziejne… :/Heh, w dzieciństwie też śmiałam się cały czas i z wszystkiego… zresztą to się akurat nie zmieniło ;PNastępna… hmmm… nie mam pojęcia kiedy się doczekasz.
Ech… dzieciństwo… To były czasy… Miło do nich wrócić. Czasami mnie jednak przytłaczają i robi mi się przykro, że to już nigdy nie wróci… Że już nigdy nie zasmakuję tego bezinteresownego życia, którego wcześniej nie doceniałam. Tęsknie za tym spojrzeniem dziecka, kiedy wszystko było takie proste… Kiedy wszystko wydawało się idealne i dobre. Przypominają mi się zabawy na podwórku z kolegami i kuzynami, niezapomniane bajki, które się nałogowo oglądało, lalki barbie, które byłam zmuszona wyrzucić, bo zagracały mi szafę. Zostawiłam sobie tylko jedną. Taką małą na pamiątkę xD Jak teraz patrzę na moich braci to im współczuję takiego dzieciństwa… Przynajmniej teraz wiem jak powinnam wychować swoje własne dzieci;] Twoja notka daje bardzo szerokie pole do myślenia, więc nie masz co się dołować, że jest beznadziejna. Bo wcale nie jest!
Jest, jest… ;PA ty dalej oglądasz bajki ;PI bardzo dobrze, bo nie wolno zatracić tego dziecka siedzącego w nas. Wiesz jak poznać dorosłość?Kiedy kupujesz „Kubusia” i nie odrywasz etykiety… znika dziecięca ciekawość świata…
Ha ha, a ja nadal zrywam etykiety z Kubusia xD To dobrze, bo nie chcę stracić tej cząstki dziecka, która we mnie dalej jest. Przypomniało mi się, że też miałam niewidzialnego przyjaciela. W myślach z nim rozmawiałam i nazwałam go Damian xD Ech… ten mój przyjaciel… Już go nie słyszę;/
Damian? Ahhh… Damianek… przypomniałaś mi o nim… ciekawe czy dalej jest DJem…
ha ha ha, zapomniałam, że po Pasztecie był jeszcze Damian xD Pamiętam to…
Tyle, że między pasztetem a Damianem… wow, krater… ich się nawet nie da ze sobą porównać xD
no tak. wspomnienia, zwłaszcza te z dzieciństwa są piękne. ta adrenalina gdy grało się w chowanego, lub policjantów i złodziei. xd i oczywiście bawienie się w berka, ach piękne czasy. ^^ i ja się ciesze, że internet miałam dopiero od 6 klasy .xd bo przegapiłabym te wszystkie zabawy i wspomnienia. ;d ejj, Twój brat Ci serio tak odpowiada O___o łooooo. xd no ale cóż, bywa… każdy jest inny. ;d i wgl śliczny masz szablon. ! ;***
Szablon tez mi się podoba ;]Brat istotnie ma takie odpały, że jego odpowiedzi można by cenzurować w całości…I ja tez tęsknię czasem do dziecięcych rozrywek, jednocześnie nie zapominając jak wiele innych rozrywek mam teraz ;]
Wiesz co? On nie będzie miał takich świetnych wspomnień jak ty.Będzie miał zniszczone dzieciństwo. Nie będzie miał czego opowiadać swoim dzieciom, wnukom…Wiesz, teksty typu ; ` A gdy ja byłem młody… ` on tego nie będzie miał. Smutne, ale prawdziwe.[diary-of-jonas]
Będzie miał ;]”A gdy byłem młody zaliczyłem 200 level w Tibii” xDA ty…? Co będziesz wspominać?
Wspomnienia.. Pamiętam do dziś, że miałam zmyślonego przyjaciela, z którym bawiłam się, rozmawiałam… nawet koleżanką go przedstawiałam! Stare, dobre czasy…
Zmyślonego przyjaciela? Heh, ostro…Ja miałam tylko prawdziwych przyjaciół i domek na drzewie xD
no wiem. miałam bardzo wybujałą wyobraźnie xD i chciałam ci powiedzieć, że czytałam odcinek na tjw, ale nie mogę dodać komentarza… cholerny onet! i jestem pewna, że wygra reszta świata, ot co.
Nie możesz dodać? A co takiego tam napisałaś, że się nie chce dodać?Zgaduję… obrażałaś Lucasa i jego pseudo inteligentne akcje? ;P
Tak, nie ma to jak wspomnienia…
Dużo się działo, prawda? :DAle mi chodziło bardziej o dzieciństwo.
Wolę wspominać mniej odległe zdarzenia ;)
Za dużo o tym myślisz. Wspominać nie znaczy żyć wspomnieniami ;]
Ciężko zapomnieć.
Nie zapominaj ;]Po prostu rusz naprzód.
Tylko jeśli ruszysz ze mną ;*
Ja już dawno ruszyłam, musiałbyś mnie teraz gonić ;P
Więc będę Cię gonić ;)I kiedyś Cię złapię.
Heh, tylko nie przebiegnij obok przez tłum, pamiętaj, że ja zawsze chodzę własnymi ścieżkami… zwykle tymi polnymi ;P
Pamiętam jak razem nimi chodziliśmy ;)
A ja pamiętam jak chodziłam sama ;PWiesz… podobno w życiu każdych dwóch ludzi jest taki moment, że ich drogi się przecinają, tylko nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie ;P
dzięki, że przypomniałaś mi jak stara jestem…
Haha, moja ty optymistko ;*Uśmiechnij się, znam starszych od Ciebie xD
Jak to, co będą wspominać? Kolejne lvl w Tibii. To rzeczywiście smutne, kiedy tak pomyślę, o tych wszystkich dzieciakach, które albo całe dnie spędzają przed kompem, albo w wieku 11 lat udają dorosłych.A tak na marginesie, ja czasem nadal bawię się w „nie nadepnij na linię”:P:D
Haha, powiem Ci, że i mi się to zdarza ;]A dzieci udające dorosłych to już temat na obszerniejszy… artykuł :/
Eh….wspomnienia :) Coś pięknego…. To najlepsze pamiątki człowieka :) A tak w ogóle to super blog! :* Zapraszam też na mój pamiętnik http://www.caroline93-dziennik.blog.onet.pl
Żadne zdjęcia ani filmy nie są w stanie oddać tego co się wydarzyło… na zdjęciach nie widać emocji, a na filmie nie słychać myśli… to pozostaje tylko w nas ;]
A może ocenkę? Cityofcritic.blog.onet.pl
Dziękuję, wystarczająco dużo mam ich w szkole ;]
Boziu ;) Bosko piszesz . :* Tekst daje dużo do myślenia .Poinformujesz mnie o następnej notce? http://love-angel-love.blog.onet.pl/
Hahaha, po tym „bosko piszesz” i adresie Twojego bloga, miałam wrażenie, że to jakiś blog pochwalny na moją cześć xDJasne, że poinformuję… chyba, że zapomnę, co się może zdarzyć, więc lepiej wpadaj co kilka dni ;P
Boziu ;) Bosko piszesz . :* Tekst daje dużo do myślenia .Poinformujesz mnie o następnej notce? http://love-angel-love.blog.onet.pl/
Hahaha, niech żyje FENYLOETYLOAMINA!Święta racja;D Bez LOLO miłość nie byłaby miłością..
Haha, no jasne, cały dzień dzisiaj jestem wesoła mimo tego nieszczęsnego sprawdzianu z fizyki :/Ten artykuł strasznie mi się spodobał!
Jak dla mnie dzieciństwo nie przeminie nigdy. Co prawda nie biegam już po podwórku, nie gram w piłkę i nie bawię się w dom, ale nadal jest we mnie coś z dziecka. Fakt, co oni będą wspominać ? Co my będziemy wspominać. Pokolenie jpg. Wspomnienia utrwalone i przerobione w photoshopie.
A ja dalej biegam po podwórku i gram w piłkę xDBardzo dobrze, że jest w Tobie coś z dziecka, to bardzo ważne.Może utrwalone w photoshopie, ale trwalsze w naszych umysłach ;]Nasze pokolenie jest jakby na styku płyt tektonicznych tak zwanych „dawniej” i „teraz”. mam wrażenie, że my jesteśmy pomiędzy tym. Lekko muśnięci techniką, ale jeszcze z bogatym dzieciństwem ;]
Komputeryzacja uczuć, jak to ktoś kiedyś ładnie nazwał :D
Ladnie powiedziane, jednak wole uczucia w pierwotnej formie
Ah te wspomnienia c:Tęsknię za przedszkolem, kiedy moim największym problemem było to w co się pobawić, eh. [mweezy][but-dont-tell-anyone]
Pamiętam jeszcze jak w przedszkolu dostałam główną rolę, śpiącej królewny xDByłam tak cicha i nieśmiała, że wszyscy się dziwili, że to mnie pani wybrała, a potem ten szok, kiedy z brzydkiego kaczątka przemieniłam się na scenie w pięknego łabędzia… od tamtej pory wiem, że sztuka jest moim powołaniem. Kocham śpiewać, tańczyć, grać, pisać, malować… tworzyć własny świat.
Wspomnienia są czymś wspaniałym – niestety nie zawsze :(http://myjulie.co.uk
Oj nie dramatyzuj… ;P