Jakieś… trzy miesiące (albo więcej?) temu odwiedził mnie stary, dobry kolega. Przesiedzieliśmy wtedy chyba całą noc, gadając na wszelkie możliwe tematy. Nie obeszło się także bez zahaczenia o kwestie damsko-męskie. Dowiedziałam się wtedy od niego, że po zdobyciu wymarzonej pracy w branży usługowej, musiał przejść przez wiele kursów. Między innymi był to trening zarządzania zasobami ludzkimi, a w tym elementy socjologii, psychologii i manipulacji. No tak, tyle, że co mają kursy do relacji damsko-męskich? Właśnie te kursy mają dużo wspólnego. Jako wyszkolony członek kadry stwierdził, że nie ma już najmniejszego problemu z wyrywaniem dziewczyn. Zasadniczo, zdziwiło mnie to, bo Misiek nie wyglądał nigdy na typowego podrywacza. Zdarzyło mi się chyba odrobinkę wyśmiać jego zdolności, po czym usłyszałam szereg historii, potwierdzonych zdjęciami i numerami. Byłam pod wrażeniem. Twierdził, że KAŻDĄ kobietę da się okręcić sobie wokół palca, by działała jak szwajcarski zegarek i zachowywała się dokładnie tak, jak tego manipulator oczekuje. Swoich technik mi spryciarz nie chciał zdradzić. Mimo to, ja, typ niepokorny, zaproponowałam mu zakład. Miał spróbować wykorzystać swoje zdolności na mnie. Oczywiście nie miałby szans na sukces, gdybym miała dobrą pamięć, ale jak to ze mną bywa – skleroza się włączyła i już przy kolejnym spotkaniu, nie pamiętałam, że taka rozmowa miała miejsce. Aż do dzisiaj (właściwie to wczoraj). Zadzwonił, niby przypadkiem, twierdząc, że potrzebuje pomocy, bo nie może się zdecydować, jaki prezent kupić siostrze na urodziny. Dlaczego miałabym nie pomóc? Przyjechałam, zwiedziliśmy kilka sklepów, potem usiedliśmy w kawiarni, żeby chwilę odsapnąć. Cały czas miło gawędziliśmy. Dopiero dwie godziny później dowiedziałam się, że całe popołudnie wykorzystywał przeciw mnie swoje techniki, a ja jak jakiś oporny osioł, zachowywałam się nie tak jak powinnam. Stwierdził, że nie ma więcej pomysłów, a ja jestem wybrykiem natury. Czyli innym słowy – wygrałam. No cóż… ma się ten oporny móżdżek ;D
Zastanawiam się tylko, czy powinnam mu powiedzieć, że już po godzinie zaczęłam zauważać, co się święci, a pod koniec byłam wręcz złośliwa w swoich reakcjach. Mną się po prostu nie da sterować. Znając mnie dłuższy czas, wiele osób jest w stanie określić mnie jako spostrzegawczą. Znam się trochę na interakcjach międzyludzkich i dostrzegam, kiedy ktoś próbuje coś na mnie wymusić. Mogę robić to, czego oczekują manipulatorzy, ale nie robię nic wbrew sobie ;]
No i tak trzymaj Angel, nie dawaj się sobą „sterować”, jak to ujęłaś. Niech chłopcy nie myślą, że można Cię okręcić wokół palca (najlepiej tego małego ;)), niech się pomęczą – im bardziej wytrwały i… waleczny, tym lepiej ;) /b-e
Jest tak mało rycerskości w dzisiejszych czasach, że Ci, którzy jawnie potrafią zawalczyć o kogoś, na kim im zależy, są w moich oczach wyżej niż reszta…Nie jestem kukiełką, żeby ktoś miał mną sterować ;]
Tak mało mamy tych naszych Rycerzy, że jak w końcu jakiegoś poznamy, to podejrzewamy go o… Przekręt ;)W końcu dużo jest takich cwaniaków, którzy udają nie wiadomo kogo tylko po to, by zdobyć i uwieść swoją „ofiarę”.
Nieeeee… a niech robi przekręty – jeśli przy okazji pokazuje swoją piękniejszą wersję, to ja na to idę ;DChociażby dla czystej przyjemności obcowania z własną odmiana rycerza. Wierząc, że maska, którą nosi przylegnie do niego wystarczająco mocno, iż zostanie rycerzem już zawsze ;]
To nie jest niemożliwe, tylko żeby później nie stał sie wręcz sztuczny, aż rażący po oczach swoją „rycerskoscią” ;)
Skrajności nigdy nie są dobre. Najlepiej, żeby nie musiał wcale udawać ;]
Taki prawdziwy Książę to cudowne marzenie, pod którego wpływem miekną mi kolana ;)
Pomarzyć dobra rzecz ;D
który to znowu misiek?
Misiek – Michał P. – P…sta z ciasta – ciacho ;]Chyba kojarzysz?
już kumam który. a to on rzeczywiście nie pasuje na podrywacza…
Wiedziałam, że już ci o nim mówiłam ;D
odezwij się jak będziesz mieć czas, potrzebuje twojej rady
Już się odzywam ;*
napiszesz coś w wolnym czasie?
Jak będę miała jakiś pomysł, to napiszę ;]
ty masz zawsze pomysły, dzisiaj masz mało zajęć, napisz coś. i tak już zaniedbujesz bloga
Jestem niedobra, wiem… coś napiszę… coś napiszę… hmm… coś napiszę. Ale nie dzisiaj ;]
już nie przedłużaj…
Już, już… chwileczkę ;]
Nie rozumiem ani jednego słowa, ale to szczegół ;]
A co tu jest do nie rozumienia?
Jakie to kursy? NLP? PUA?
A bo ja wiem…? Jakieś w ramach przystosowania do zawodu.
Właśnie o to chodzi, żeby tak Tobą manipulować, żeby zawsze Ci się wydawało, że chcesz, nawet jak nie będziesz chciała. Manipulowanie to nie zmuszanie do czegoś, tylko przedstawienie problemu tak, żeby proponowane wyjście wyglądało na korzystne dla Ciebie :)
A przeciwstawianie się manipulacji, to zdolność dostrzegania sytuacji obiektywnie, a nie tak jak ktoś Ci ją przedstawia ;]
Już nie zgrywaj takiej mądrali. Twoja Ania wystarczająco Cię zareklamowała, ale ja i tak nie wierzę, że jesteś taka nieomylna, dziubek. Właśnie, gdzie moje zdjęcie? Miało być w tym tygodniu.
Już myślałam, że zapomniałeś… zaaaaaaraz…
Stosowałaś się do moich wskazówek? :D
Nom… niestety tak, nie wiem po co, teraz będę żałować, że się zgodziłam…
Grzeczna dziewczynka ;*
Taaa… sprawdź pocztę. Tylko pamiętaj, ze robisz to na własną odpowiedzialność, jeśli się wystraszysz na śmierć, to będzie Twoja wina.
No no, właśnie o to mi chodziło, ślicznotko. Powiem Ci jedno: opłacało się brać udział w tej licytacji ;*
Rozumiem, że sprostałam Twoim niskim wymaganiom. Mi się tam nie podoba… :/
Kochana, nie mam niskich wymagań. Tobie może się nie podobać, ważne, że mi się podoba ;*
Takie sobie zażyczyłeś, jakby Ci się nie spodobało, dostałbyś po łbie ;P
Mogłem sobie zażyczyć jakiegoś lepszego, nie spodziewałem się, że się zastosujesz. Zadziorna Angel, okazuje się bardzo uległą Beatką ;p
Julek, a zasadził Ci ktoś kiedyś kopa w rzyć? ;PJakbym nie zrobiła takiego jak chciałeś, było by źle. Jak zrobiłam takie, to też Ci źle?!
Bardzo dobrze, że się posłuchałaś, ślicznotko ;*
Zachciało mi się znowu aukcji… nie ma, jeśli za rok jeszcze będę mieć bloga, to więcej się nie wystawiam.
Ja już zdjęcie mam, więc więcej się wystawiać nie musisz. Nawet lepiej, że nikt więcej nie będzie Cię oglądał ;*
Cóż za egoistyczne podejście… ;P
Dziubuś, masz z tym jakiś problem? Teraz mi nie podskakuj, bo mogę rozpowszechnić to zdjęcie ;p
Jak możesz? Foch!
Żartowałem tylko, dziubuś. Nie pokażę nikomu, Ty też nie pokazuj ;*
Ładne mi to żarty…
Przepraszam, nie powinienem nawet o tym wspominać. Nie martw się, Twoje zdjęcie jest u mnie bezpieczne, Beatko ;*
Uświadomiłeś mi tym żartem, jak bardzo łatwowierna jestem i głupio robię w ogóle wystawiając swoje zdjęcia na licytację. Koniec z tym, więcej nie wyślę żadnego zdjęcia komuś, kogo nie znam osobiście.
Nie rozważaj teraz najgorszych scenariuszy, kochanie. Nikt tu nie chce zrobić Ci czegoś złego, bynajmniej ja nie zamierzam, więc się uspokój. Innym możesz już nie pokazywać :)
Mam zły dzień… jutro zaczyna się letni semestr, a mój plan jest przerażający… chyba zaczynam dramatyzować… Julek, przytulisz? :(
Słodka jesteś, aniołku. Oczywiście, że przytulę ;*
A…a… wyślesz swoje zdjęcie na pocieszenie? *robi maślane oczka*
Hehe, chyba powinnaś się wyspać, skoro jutro idziesz do szkółki ;p
Ale zmieniasz temat… ;P
;*
Mógłbyś wyrazić to w słowach…?
Tego się nie da wyrazić w słowach ;)
Widocznie masz zbyt ograniczone słownictwo. Na urodziny kupię Ci słownik, powiększy Ci się zakres słów ;P
I wróciła zadziorna Angel…
Tęskniłeś? ;P
Nie, idź spać i daj dojść do głosu mojej ulubionej – uległej Angel ;p
Nie ma tak dobrze, jak idziemy spać, to razem. Dobranoc ;P
Jeśli tak bardzo chcesz ze mną spać, to ja bardzo chętnie ;*
Haha, jak zwykle pokrętnie zrozumiałeś.Razem, znaczy zadziorna i uległa Angel idą spać ;P
Jednak wolę moją wersję ;*
A co mi tam… chodź, śpisz dzisiaj ze mną! Ale uprzedzam, jeśli masz zimne ręce/nogi/nos/każdą inną część ciała – wylatujesz i śpisz na podłodze ;P
Jak już mnie wpuścisz, to tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, ślicznotko ;*Popatrz, popatrz, znowu 69 komentarz masz ode mnie. I to jeszcze na łóżkowe tematy. Angel, myślisz, że to coś znaczy? ;p
Myślę, że to znaczy, iż za dużo myślisz o łóżku i o mnie ;P
Przez Ciebie. Sama mnie zaprosiłaś do swojego łóżka i jeszcze próbujesz zwalić winę na mnie. Ty jesteś diablica, a nie aniołek. Chociaż, chyba w nocy lepiej żebyś była diablicą, będzie ostrzej ;p
Mrrr… jaka będę dzisiaj w nocy nie wie nikt ;PAle nie nastawiaj się na zbyt wiele, w tygodniu teraz (znowu) będę łazić półżywa po zajęciach… :/
To mnie zaproś do łóżka na weekend ;p
O ile będę na weekend spać we własnym łóżku… zobaczymy ;P
A w czyim masz zamiar spać, jak nie w swoim? ;>
Hm, zobaczymy… zgarnie się jakiegoś przypadkowego chłopaka na imprezie, byle rano mieć blisko na zajęcia xDŻartuję ;] Dobranoc ;*
Jak się spało, dziubuś? :)
Za krótko się spało ;(
Jeszcze tylko jutro i sobie odpoczniesz, aniołku ;*
Ach, jak dobrze jest się wyspać! ;DLudzie nie doceniają piękna snu, a to takie przyjemne zajęcie… ;]
A jak chcesz się wysypiać to nie wierć się u byle drani. Zresztą musisz zachować pełnię sił na noc ze mną ;p
Haha, czyżbyś był zazdrosny, Juluś? ;>Spokojnie, możecie nawet przyjść do mnie obaj na noc, dam sobie z Wami radę ;P
Nie, nie podoba mi się to. Jak chcesz, możesz zaprosić jakąś koleżankę. ;p
Koleżankę? To ja Ci już nie wystarczę?Zresztą, w trójkącie może być tylko jedna kobieta ;P
Dlaczego?
Podstawy matematyki. Trójkąt może mieć tylko jeden kąt rozwarty ;P
W takim razie zostańmy przy klasycznym składzie dwuosobowym. :)
No popatrz, komu tego nie zaproponuję, to wszyscy się nagle wycofują ;P
Nie będę się z kimś dzielił.
Nieładnie. Bóg kazał się dzielić ;P
Ale nie kobietami. ;p
Sobą to ja się ewentualnie mogę dzielić z Wami. Jako, że nie jestem rzeczą, nie możesz mnie posiadać, więc nie możesz się mną dzielić.
Szczegóły, szczegóły…
Diabeł tkwi w szczegółach.
A w czym tkwi Angel?
Hm, dobre pytanie. Obecnie… w łóżku ;D
Koniecznie chcesz mnie do siebie zwabić… ;p
Nie xD Jestem tylko szczera.
I szczerze wracasz do tematu łóżka. No dobrze, to zrób mi miejsce i zaraz u Ciebie będę. W końcu umawialiśmy się na weekend. ;*
To były tylko luźne sugestie, zresztą nie wiem, czy chcę Cię mieć w swoim łóżku. Tylko mi miejsce będziesz zajmował… ;P
Jak już mnie wpuścisz, to nie będziesz narzekała. ;*
Nie będę narzekała? Taki dobry jesteś…? Czy po prostu mnie zakneblujesz, bo już nie możesz mnie słuchać? xD
Lubię twój głos ;* ale jak chcesz, mogę Cię zakneblować. Ty chyba lubisz takie akcje z wiązaniem, kajdankami, kneblami… na początek zawiążemy Ci oczka, żebyś była jeszcze bardziej bezbronna niż jesteś ;p
Żartowałam przecież ;PNie za dobrze Ci? Nawet jeśli odbierzesz mi wzrok, mam jeszcze inne zmysły i nie mam zamiaru pozostać bierną obserwatorką Twoich poczynań, Juluś…
Inne zmysły możesz zatrzymać, wyostrz dotyk to mi jeszcze ułatwisz zadanie. :)
A jakie sobie wyznaczyłeś zadanie? ^^
Rozkosz, kochanie ;* Ale to już następnym razem. Niestety muszę już iść. Dobranoc ;* ;* ;*
I zostawiasz mnie…?
Nie, zabieram ze sobą ;*
To chociaż śnij o mnie…
Jeszcze nie tym razem, za słabo się postarałaś ;p
Za szybko uciekłeś ;P
Dzisiaj jestem do Twojej dyspozycji ;*
Ok, mam Julka i nie zawaham się go użyć ;D
Ja Ci już dawno mówiłem, że jesteś wybrykiem natury. ;)
Tak, tak, ja też już wielokrotnie mówiłam, że jestem inna, ale to był na to doskonały dowód ;P
Potwierdzenie reguły. Zamiast szukać różnic Ty lepiej poszukaj cech, które Cię łączą z innymi ludźmi, bo jeszcze pomyślę, że Tynie jesteś człowiekiem. ;)
Hm, dobry pomysł. Może kiedyś, jak mi się będzie nudziło, poszukam cech łączących mnie z ludźmi ;D
Tylko nie ograniczaj się do genetyki :)
To by było zbyt proste ;]
I jak Ci idzie? ;)
Chcesz – masz. Co mnie łączy mentalnie z ludźmi? 1. Przepraszam zwierzę, jeśli przypadkiem na nie wdepnę, mimo świadomości, że i tak nie zrozumie.2. Jeśli pomylę się przy wpisywaniu jednej litery w haśle, kasuję całość.3. Kiedy ktoś mnie woła, krzyczę „już idę” nie ruszając się z miejsca.4. Czasami gadam do siebie.5. Oglądając film, zdarza mi się krzyczeć do jego bohaterów, gdy robią głupie rzeczy.6. Oglądając mecz, mimowolnie krzywię się przy faulach.7. Słysząc „nie patrz” nawet niezainteresowana, patrzę. Tak z ciekawości.8. Kiedy ktoś wypala „zgadnij co?”, zamiast zgadywać, pytam „co?”.9. Zaczynam się bać, słysząc „musimy poważnie porozmawiać…”.10. Kiedy słyszę głupie pytanie, odpowiadam sarkazmem.11. Co roku śmieję się z tego, jak głupia byłam jeszcze rok temu;12. Co sobota – wielkie porządki w całym domu, jakby sprzątanie w inne dni nie wystarczyło.13. W wakacje zwykle nie wiem jaki aktualnie jest dzień tygodnia.14. Jako dziecko chciałam dorosnąć, teraz zrobiłabym wszystko byle znów być mała.15. Kiedy muszę coś zrobić, nie chce mi się. Zwłaszcza jeśli chodzi o naukę, każda wymówka jest dobra, a wszystko wokół wydaje się sto razy ciekawsze.Starczy? ^^(dzięki ludziom za #ThatsMe na twitterze ;P )
;D Poradziłaś sobie. Z jeszcze innej strony. Znalazłaś coś na tym samym koncie, co do Ciebie nie pasuje?
Maluję rzęsy z zamkniętymi ustami ;P
Zawsze na wszystko masz odpowiedź.
Zwykle da się znaleźć jakąś odpowiedź ;]
Nie każdy potrafi znaleźć.
Ani ja, ani Ty nie jesteśmy „każdy” ;]
Taa… I nie nazywamy się 'wszyscy’ ;)
O widzisz, czegoś Cię jednak nauczyłam ;D
3:27? Kobieto, co ty po nocach robisz?
0:40 – co Ty po nocach robisz? ;POj tam, czepiasz się. Po imprezie mnie naszło, żeby coś napisać. Nie można?
W nocy fajniej :P
Zdecydowanie ;] Uwielbiam noc, ale w najbliższym czasie nie będę mogła sobie pozwolić na przesiadywanie do późna.
Czasami chciałabym, żeby ktokolwiek zechciał mną manipulować. Oddałabym się z przyjemnością. Wracam do blogowego świata, w każdym razie na jakiś czas. Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętasz. Co u Ciebie? ;)
Jak mogłabym zapomnieć? Fajnie, że jesteś ;*Ale manipulować sobą nie daj ;]
jestem. napisałam nawet pierwszy w życiu wierszotekst piosenki… cafe-sztok, jakby coś.Dlaczego mam nie dać, świadomie i w przyjemnym celu mi się podoba.
Hm, świadomie dać się wykorzystać? Da się? Jeśli jesteś świadoma, to nie dajesz się wykorzystać, tylko zgadzasz się na działania wykorzystującego.
Jak się zna odpowiednie chwyty to każdą można zdobyć. ;)
Nie każdą ;]
A której niby nie można?
Taj, która zna te chwyty ;]
Dałabyś się dała. ;)
Nie było tu mowy o mnie, ale… zależy komu ;P
Tak, bo najważniejsze to nic nie robić wbrew sobie. Uszczęśliwić kogoś, kosztem siebie? Nie najlepsze rozwiązanie, wiem coś o tym niestety :/ Swoją drogą kolega niezły ….. Buziaki Słońce ;*
Zdarza mi się wielokrotnie uszczęśliwiać kogoś własnym kosztem, ale tylko jeśli jest to moja inicjatywa i nikt mnie do tego nie zmusza. Zależy od sytuacji.A kolega bardzo fajny ;]
Jego metody działąją na niedowartościowane osoby ;) [tristeza]
Sęk w tym, że nie tylko ;]Na niedowartościowane osoby nie potrzeba żadnych metod, wystarczy okazać im zainteresowanie. Metody są przydatne właśnie przy osobach, z którymi nie jest tak łatwo.
Może opiszesz co robił ten kolega?
Nie chce mi się, za dużo pisania ;P
No bo jesteś wybryk natury;P Już od dawna wiadomo było, że coś z tobą nie tak, he he xD Nic dodać, nic ująć;]
Ja wiem, że Ty akurat wiesz to bardzo dobrze, bo mnie znasz, ale są jeszcze takie osoby, które uważają mnie za normalnego człowieka – pora naprawić ich pogląd ;D
Są jeszcze tacy? Myślę, że ta notka już nie pozostawi zbędnych wątpliwości^^
Oporni zapewne i tak się znajdą – będą zwalać wszystko na przypadek ;]
Heh… trzeba ich do okulisty wysłać… znam paru dobrych xD dr AlaN powinien każdemu pomóc;D
Od kiedy AlaN jest okulistą?Oślepiać – ok, ale leczyć? ;>
To jest specjalista od wszystkiego;D otworzy i zamknie oczy każdemu, kto nawinie mu się pod skalpel… z resztą, nie tylko oczy, ha ha ha
Nie ma mocnych na AlaNa ;DIle on ma fakultetów? ;D
Dziubek, czemu się nie odzywasz, jak Cię wywołuję?
Kochany, czyżbyś zapomniał, że uczęszczam na studia? ;>
Całymi dniami? Aż nie chce się wierzyć. Mam znajomych na studiach i wiem, że całych dni się na nauce nie spędza. Lepiej się przyznaj, że imprezujesz tyle ;p
Taaa… już się zdążyłam przekonać, że studia, studiom nie równe. Są takie kierunki, gdzie mają po kilka dni wolnych, po kilka godzin dziennie zajęć, ogółem mało przedmiotów i godzin tygodniowo. A są tacy, którym się zachce wybrać cięższe kierunki i muszą temu poświęcić dużo więcej czasu. Rany, Julek, gdybym miała czas na imprezy, to pewnie bym go poświęcała na spanie…
To po co wybierałaś takie ciężkie, chcesz się zamęczyć?
Raczej mam wysokie aspiracje i chcę mieć zawód, który zapewni mi możliwość rozwoju, jednocześnie będąc dochodowym ;]A jeśli się po drodze wykończę, cóż… mówi się trudno. Lepiej umrzeć próbując, niż nigdy nie spróbować.
Ambitnie. Nie wiem czy pytałem… na kogo się kształcisz?
Na panią architekt ^^
Chyba nie chciałbym mieszkać w domu zaprojektowanym przez Ciebie.
Dlaczego?! Nie wierzysz w moje możliwości?
Nie pasuje mi to do twojej osobowości. Jesteś bardziej spontaniczna, niż stateczna.
A nie wierzysz, że mogę być i spontaniczna i stateczna? Juluś, za krótko mnie znasz… potrafię się dostosować do sytuacji. Może wyglądam na głupka, ale jednak posiadam mózg i z niego korzystam… (myśląca kobieta, dziwne prawda?)
Nigdy nie powiedziałem ani nie napisałem, że wyglądasz na głupią.
Ale co sobie czasem pomyślisz, to już inna sprawa ;P
To już nie ważne. :)
Zasadniczo… ważne.
Lepiej powiedz, co można znaleźć w Twoich myślach ;p
W moich myślach można się najwyżej zgubić ;P
Bez obaw, mam mapę i kompas, a nawet GPS, nie zgubię się. :)
Zgubisz mapę, kompas przestanie działać, a GPS nie będzie miał zasięgu ;P
Skarb mój! ;***
Drań mój! ;***
Twój ;***Kochanie, dlaczego się tak dzisiaj wierciłaś w nocy?! Nie chcę się czepiać, ale tak dłużej być nie może… Zabrałaś mi całą kołdrę! Co za niedobra kobieta… Chyba będę musiał coś z tym zrobić… Hmm… Może trzeba będzie tu kogoś na noc związać…? ;D ;*
Ależ, skarbie… o czym Ty do mnie rozmawiasz? Dzisiaj w nocy to ja wskoczyłam do Ciebie do łóżka tylko na chwilę… wybacz, ale było mi tak zimno, że potrzebowałam tej kołdry bardziej niż Ty. Gdybyś sam mnie rozgrzał, pozwoliłabym Ci zatrzymać ten bezosobowy kawałek materiału dla siebie… ;]A jeśli już wiązać, to związany byłbyś Ty.
W takim razie dzisiaj śpimy bez kołdry, Kochanie… Jeżeli będziesz chciała się ogrzać, to jedynym wyjściem dla Ciebie będzie przytulenie się z całych sił do Drania… ;*Stwierdziłem, że z wiązaniem byłoby za dużo roboty… Kupiłem dla Ciebie kajdanki, myślę, że Ci się spodobają. ;D
Do czego to doszło? Żebym jeszcze w nocy musiała się wysilać i używać całej swojej siły…Mrau! Kajdanki? Jeśli są puchate i zielone, to może nawet pozwolę je sobie założyć, ale pod jednym warunkiem: jedną część przypniesz do siebie. Żebyś mi potem nie uciekał… ;D
Nie ma sprawy Kotek, chyba zapomniałaś, że przecież tylko ja posiadam kluczyk do nich… ;D
Chyba zapomniałeś, że zasypiasz szybciej niż ja. Do rana kluczyk będzie mój ;P
Coś mi mówi, że będziesz w nich i… tylko w nich wyglądać naprawdę zjawiskowo… ;D ;*
Coś mi mówi, że wiele w tym prawdy ;D
Coś mi mówi, że będziemy musieli zakończyć już tą rozmowę tutaj, chociaż jest bardzo przyjemna, pogadamy w domu.Skarbie, muszę już lecieć… Wkrótce się odezwę i mam nadzieję, że dłużej sobie pogadamy. ;)PS Nie wydaje Ci się, że dawno nie dostałem od Ciebie żadnego nowego zdjęcia? Nie starasz się…;PPa Kochanie, dobrej nocki ;*
Coś mi mówi, że moment jest bardzo odpowiedni, bo mam jeszcze trochę roboty dzisiaj ;]Jeśli chcesz pogadać dłużej, najlepiej uprzedź wcześniej, bo ostatnio dość cienko u mnie z wolnym czasem… :/P.S. Nie wydaje mi się ;PTrzymaj się ciepło, mój draniu ;*
Owijać rzeczywiście można, ale nie trzeba być wybrykiem natury, żeby się nie dać. Do tego potrzeba wewnętrznej siły, poczucia wartości, dystansu i kilku innych rzeczy. Wtedy dajemy się owijać tylko w przypadkach, w których to owijanie nas bardzo cieszy.A nie – z braku laku, jaramy się, że wreszcie ktoś nas zauważył, wydaje nam się, że jest jedyną taką osobą, która potrafi do tego stopnia nam dogodzić itd. ;)
Owijać można prawie każdego, nawet osoby, które znają swoją wartość. Nieprzypadkowo interesowałam się odrobinę tematem, rozmawiałam z osobami, które są w tym dobrze zorientowane i uwierz mi, większość kobiet da się owijać.Moja wybrykowość natury pod tym względem polega raczej na doświadczeniu, wiedzy i przewidywaniu ;]
Tiaa, do tego co wymieniłam wcześniej dodać inteligencję i już coraz trudniej. I taaak – doświadczenie nabyte.Przydatna sprawa.
Osoby inteligentne nie dają się owijać wokół palca. Mogą się oczywiście dać, ale tylko jeśli same widzą w tym korzyści ;]A doświadczenie, jak w każdej dziedzinie, jest bardzo pożyteczne.
A jednak ;) Jak studia, Angie?
Powoli do przodu ;]A co u Ciebie?
Nieee… te oczy mnie dobijają xD To coś się na mnie gapi… i do mnie mruga… ja się boję…
Są piękne, nieprawdaż? xD
pięęękne;D Twoje? xD
Jasne! xD Nie poznajesz?
Niedługo xfactor rusza, w którym odcinku będziesz? :-)
Jeśli będę, to chyba w „najzabawniejsze wystąpienia z castingów” xD
Nie przeszłaś?
Nie, przeszłam ;PAle musiałam się wycofać, bo dalsze przesłuchania były w Warszawie w czasie sesji. Nie mogłam sobie pozwolić na wyjazd w tym czasie. Chyba już na początku mówiłam, że idę tam dla zabawy i emocji, a nie wygranej.
No coś chyba wspominałaś, ale lipa… :-/
Mi nie jest żal. To był zastrzyk adrenaliny, którego wtedy bardzo potrzebowałam ;]