Wybryk natury


   Jakieś… trzy miesiące (albo więcej?) temu odwiedził mnie stary, dobry kolega. Przesiedzieliśmy wtedy chyba całą noc, gadając na wszelkie możliwe tematy. Nie obeszło się także bez zahaczenia o kwestie damsko-męskie. Dowiedziałam się wtedy od niego, że po zdobyciu wymarzonej pracy w branży usługowej, musiał przejść przez wiele kursów. Między innymi był to trening zarządzania zasobami ludzkimi, a w tym elementy socjologii, psychologii i manipulacji. No tak, tyle, że co mają kursy do relacji damsko-męskich? Właśnie te kursy mają dużo wspólnego. Jako wyszkolony członek kadry stwierdził, że nie ma już najmniejszego problemu z wyrywaniem dziewczyn. Zasadniczo, zdziwiło mnie to, bo Misiek nie wyglądał nigdy na typowego podrywacza. Zdarzyło mi się chyba odrobinkę wyśmiać jego zdolności, po czym usłyszałam szereg historii, potwierdzonych zdjęciami i numerami. Byłam pod wrażeniem. Twierdził, że KAŻDĄ kobietę da się okręcić sobie wokół palca, by działała jak szwajcarski zegarek i zachowywała się dokładnie tak, jak tego manipulator oczekuje. Swoich technik mi spryciarz nie chciał zdradzić. Mimo to, ja, typ niepokorny, zaproponowałam mu zakład. Miał spróbować wykorzystać swoje zdolności na mnie. Oczywiście nie miałby szans na sukces, gdybym miała dobrą pamięć, ale jak to ze mną bywa – skleroza się włączyła i już przy kolejnym spotkaniu, nie pamiętałam, że taka rozmowa miała miejsce. Aż do dzisiaj (właściwie to wczoraj). Zadzwonił, niby przypadkiem, twierdząc, że potrzebuje pomocy, bo nie może się zdecydować, jaki prezent kupić siostrze na urodziny. Dlaczego miałabym nie pomóc? Przyjechałam, zwiedziliśmy kilka sklepów, potem usiedliśmy w kawiarni, żeby chwilę odsapnąć. Cały czas miło gawędziliśmy. Dopiero dwie godziny później dowiedziałam się, że całe popołudnie wykorzystywał przeciw mnie swoje techniki, a ja jak jakiś oporny osioł, zachowywałam się nie tak jak powinnam. Stwierdził, że nie ma więcej pomysłów, a ja jestem wybrykiem natury. Czyli innym słowy – wygrałam. No cóż… ma się ten oporny móżdżek ;D

   Zastanawiam się tylko, czy powinnam mu powiedzieć, że już po godzinie zaczęłam zauważać, co się święci, a pod koniec byłam wręcz złośliwa w swoich reakcjach. Mną się po prostu nie da sterować. Znając mnie dłuższy czas, wiele osób jest w stanie określić mnie jako spostrzegawczą. Znam się trochę na interakcjach międzyludzkich i dostrzegam, kiedy ktoś próbuje coś na mnie wymusić. Mogę robić to, czego oczekują manipulatorzy, ale nie robię nic wbrew sobie ;]

204 komentarze

  1. No i tak trzymaj Angel, nie dawaj się sobą „sterować”, jak to ujęłaś. Niech chłopcy nie myślą, że można Cię okręcić wokół palca (najlepiej tego małego ;)), niech się pomęczą – im bardziej wytrwały i… waleczny, tym lepiej ;) /b-e

    • Jest tak mało rycerskości w dzisiejszych czasach, że Ci, którzy jawnie potrafią zawalczyć o kogoś, na kim im zależy, są w moich oczach wyżej niż reszta…Nie jestem kukiełką, żeby ktoś miał mną sterować ;]

      • Tak mało mamy tych naszych Rycerzy, że jak w końcu jakiegoś poznamy, to podejrzewamy go o… Przekręt ;)W końcu dużo jest takich cwaniaków, którzy udają nie wiadomo kogo tylko po to, by zdobyć i uwieść swoją „ofiarę”.

        • Nieeeee… a niech robi przekręty – jeśli przy okazji pokazuje swoją piękniejszą wersję, to ja na to idę ;DChociażby dla czystej przyjemności obcowania z własną odmiana rycerza. Wierząc, że maska, którą nosi przylegnie do niego wystarczająco mocno, iż zostanie rycerzem już zawsze ;]

  2. który to znowu misiek?

  3. Nie rozumiem ani jednego słowa, ale to szczegół ;]

  4. Jakie to kursy? NLP? PUA?

  5. Poeta_in_motion

    Właśnie o to chodzi, żeby tak Tobą manipulować, żeby zawsze Ci się wydawało, że chcesz, nawet jak nie będziesz chciała. Manipulowanie to nie zmuszanie do czegoś, tylko przedstawienie problemu tak, żeby proponowane wyjście wyglądało na korzystne dla Ciebie :)

  6. Ja Ci już dawno mówiłem, że jesteś wybrykiem natury. ;)

    • Tak, tak, ja też już wielokrotnie mówiłam, że jestem inna, ale to był na to doskonały dowód ;P

      • Potwierdzenie reguły. Zamiast szukać różnic Ty lepiej poszukaj cech, które Cię łączą z innymi ludźmi, bo jeszcze pomyślę, że Tynie jesteś człowiekiem. ;)

        • Hm, dobry pomysł. Może kiedyś, jak mi się będzie nudziło, poszukam cech łączących mnie z ludźmi ;D

          • Tylko nie ograniczaj się do genetyki :)

            • To by było zbyt proste ;]

              • I jak Ci idzie? ;)

                • Chcesz – masz. Co mnie łączy mentalnie z ludźmi? 1. Przepraszam zwierzę, jeśli przypadkiem na nie wdepnę, mimo świadomości, że i tak nie zrozumie.2. Jeśli pomylę się przy wpisywaniu jednej litery w haśle, kasuję całość.3. Kiedy ktoś mnie woła, krzyczę „już idę” nie ruszając się z miejsca.4. Czasami gadam do siebie.5. Oglądając film, zdarza mi się krzyczeć do jego bohaterów, gdy robią głupie rzeczy.6. Oglądając mecz, mimowolnie krzywię się przy faulach.7. Słysząc „nie patrz” nawet niezainteresowana, patrzę. Tak z ciekawości.8. Kiedy ktoś wypala „zgadnij co?”, zamiast zgadywać, pytam „co?”.9. Zaczynam się bać, słysząc „musimy poważnie porozmawiać…”.10. Kiedy słyszę głupie pytanie, odpowiadam sarkazmem.11. Co roku śmieję się z tego, jak głupia byłam jeszcze rok temu;12. Co sobota – wielkie porządki w całym domu, jakby sprzątanie w inne dni nie wystarczyło.13. W wakacje zwykle nie wiem jaki aktualnie jest dzień tygodnia.14. Jako dziecko chciałam dorosnąć, teraz zrobiłabym wszystko byle znów być mała.15. Kiedy muszę coś zrobić, nie chce mi się. Zwłaszcza jeśli chodzi o naukę, każda wymówka jest dobra, a wszystko wokół wydaje się sto razy ciekawsze.Starczy? ^^(dzięki ludziom za #ThatsMe na twitterze ;P )

  7. 3:27? Kobieto, co ty po nocach robisz?

  8. Czasami chciałabym, żeby ktokolwiek zechciał mną manipulować. Oddałabym się z przyjemnością. Wracam do blogowego świata, w każdym razie na jakiś czas. Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętasz. Co u Ciebie? ;)

    • Jak mogłabym zapomnieć? Fajnie, że jesteś ;*Ale manipulować sobą nie daj ;]

      • jestem. napisałam nawet pierwszy w życiu wierszotekst piosenki… cafe-sztok, jakby coś.Dlaczego mam nie dać, świadomie i w przyjemnym celu mi się podoba.

        • Hm, świadomie dać się wykorzystać? Da się? Jeśli jesteś świadoma, to nie dajesz się wykorzystać, tylko zgadzasz się na działania wykorzystującego.

  9. Jak się zna odpowiednie chwyty to każdą można zdobyć. ;)

  10. Tak, bo najważniejsze to nic nie robić wbrew sobie. Uszczęśliwić kogoś, kosztem siebie? Nie najlepsze rozwiązanie, wiem coś o tym niestety :/ Swoją drogą kolega niezły ….. Buziaki Słońce ;*

    • Zdarza mi się wielokrotnie uszczęśliwiać kogoś własnym kosztem, ale tylko jeśli jest to moja inicjatywa i nikt mnie do tego nie zmusza. Zależy od sytuacji.A kolega bardzo fajny ;]

  11. fortuna@poczta.onet.pl

    Jego metody działąją na niedowartościowane osoby ;) [tristeza]

    • Sęk w tym, że nie tylko ;]Na niedowartościowane osoby nie potrzeba żadnych metod, wystarczy okazać im zainteresowanie. Metody są przydatne właśnie przy osobach, z którymi nie jest tak łatwo.

  12. Może opiszesz co robił ten kolega?

  13. No bo jesteś wybryk natury;P Już od dawna wiadomo było, że coś z tobą nie tak, he he xD Nic dodać, nic ująć;]

    • Ja wiem, że Ty akurat wiesz to bardzo dobrze, bo mnie znasz, ale są jeszcze takie osoby, które uważają mnie za normalnego człowieka – pora naprawić ich pogląd ;D

  14. Poeta_in_motion

    Dziubek, czemu się nie odzywasz, jak Cię wywołuję?

    • Kochany, czyżbyś zapomniał, że uczęszczam na studia? ;>

      • Poeta_in_motion

        Całymi dniami? Aż nie chce się wierzyć. Mam znajomych na studiach i wiem, że całych dni się na nauce nie spędza. Lepiej się przyznaj, że imprezujesz tyle ;p

        • Taaa… już się zdążyłam przekonać, że studia, studiom nie równe. Są takie kierunki, gdzie mają po kilka dni wolnych, po kilka godzin dziennie zajęć, ogółem mało przedmiotów i godzin tygodniowo. A są tacy, którym się zachce wybrać cięższe kierunki i muszą temu poświęcić dużo więcej czasu. Rany, Julek, gdybym miała czas na imprezy, to pewnie bym go poświęcała na spanie…

  15. Skarb mój! ;***

    • Drań mój! ;***

      • Twój ;***Kochanie, dlaczego się tak dzisiaj wierciłaś w nocy?! Nie chcę się czepiać, ale tak dłużej być nie może… Zabrałaś mi całą kołdrę! Co za niedobra kobieta… Chyba będę musiał coś z tym zrobić… Hmm… Może trzeba będzie tu kogoś na noc związać…? ;D ;*

        • Ależ, skarbie… o czym Ty do mnie rozmawiasz? Dzisiaj w nocy to ja wskoczyłam do Ciebie do łóżka tylko na chwilę… wybacz, ale było mi tak zimno, że potrzebowałam tej kołdry bardziej niż Ty. Gdybyś sam mnie rozgrzał, pozwoliłabym Ci zatrzymać ten bezosobowy kawałek materiału dla siebie… ;]A jeśli już wiązać, to związany byłbyś Ty.

          • W takim razie dzisiaj śpimy bez kołdry, Kochanie… Jeżeli będziesz chciała się ogrzać, to jedynym wyjściem dla Ciebie będzie przytulenie się z całych sił do Drania… ;*Stwierdziłem, że z wiązaniem byłoby za dużo roboty… Kupiłem dla Ciebie kajdanki, myślę, że Ci się spodobają. ;D

            • Do czego to doszło? Żebym jeszcze w nocy musiała się wysilać i używać całej swojej siły…Mrau! Kajdanki? Jeśli są puchate i zielone, to może nawet pozwolę je sobie założyć, ale pod jednym warunkiem: jedną część przypniesz do siebie. Żebyś mi potem nie uciekał… ;D

              • Nie ma sprawy Kotek, chyba zapomniałaś, że przecież tylko ja posiadam kluczyk do nich… ;D

          • Coś mi mówi, że będziesz w nich i… tylko w nich wyglądać naprawdę zjawiskowo… ;D ;*

            • Coś mi mówi, że wiele w tym prawdy ;D

              • Coś mi mówi, że będziemy musieli zakończyć już tą rozmowę tutaj, chociaż jest bardzo przyjemna, pogadamy w domu.Skarbie, muszę już lecieć… Wkrótce się odezwę i mam nadzieję, że dłużej sobie pogadamy. ;)PS Nie wydaje Ci się, że dawno nie dostałem od Ciebie żadnego nowego zdjęcia? Nie starasz się…;PPa Kochanie, dobrej nocki ;*

                • Coś mi mówi, że moment jest bardzo odpowiedni, bo mam jeszcze trochę roboty dzisiaj ;]Jeśli chcesz pogadać dłużej, najlepiej uprzedź wcześniej, bo ostatnio dość cienko u mnie z wolnym czasem… :/P.S. Nie wydaje mi się ;PTrzymaj się ciepło, mój draniu ;*

  16. Owijać rzeczywiście można, ale nie trzeba być wybrykiem natury, żeby się nie dać. Do tego potrzeba wewnętrznej siły, poczucia wartości, dystansu i kilku innych rzeczy. Wtedy dajemy się owijać tylko w przypadkach, w których to owijanie nas bardzo cieszy.A nie – z braku laku, jaramy się, że wreszcie ktoś nas zauważył, wydaje nam się, że jest jedyną taką osobą, która potrafi do tego stopnia nam dogodzić itd. ;)

    • Owijać można prawie każdego, nawet osoby, które znają swoją wartość. Nieprzypadkowo interesowałam się odrobinę tematem, rozmawiałam z osobami, które są w tym dobrze zorientowane i uwierz mi, większość kobiet da się owijać.Moja wybrykowość natury pod tym względem polega raczej na doświadczeniu, wiedzy i przewidywaniu ;]

      • Tiaa, do tego co wymieniłam wcześniej dodać inteligencję i już coraz trudniej. I taaak – doświadczenie nabyte.Przydatna sprawa.

        • Osoby inteligentne nie dają się owijać wokół palca. Mogą się oczywiście dać, ale tylko jeśli same widzą w tym korzyści ;]A doświadczenie, jak w każdej dziedzinie, jest bardzo pożyteczne.

  17. Nieee… te oczy mnie dobijają xD To coś się na mnie gapi… i do mnie mruga… ja się boję…

  18. Niedługo xfactor rusza, w którym odcinku będziesz? :-)

    • Jeśli będę, to chyba w „najzabawniejsze wystąpienia z castingów” xD

      • Nie przeszłaś?

        • Nie, przeszłam ;PAle musiałam się wycofać, bo dalsze przesłuchania były w Warszawie w czasie sesji. Nie mogłam sobie pozwolić na wyjazd w tym czasie. Chyba już na początku mówiłam, że idę tam dla zabawy i emocji, a nie wygranej.