Moje ciało pachnie Twoim oddechem.
Długo jeszcze pachnę słowami i gestami.
Godzinami, po każdym spotkaniu.
Nawet teraz.
Nie dość, że siedzę w Twojej zielonej bluzie,
to jeszcze moje myśli pachną Tobą.
Nie zrobiłeś tego z troski o mnie.
Zrobiłeś to specjalnie.
Moje myśli także pachną kimś innym, ale… oczy dawno tego kogoś nie widziały, a serce już pękło na tysiące kawałków. | mruu
Ileż dramatyzmu w wypowiedzi tak młodej osoby… Przepis na dzisiaj:serce pozbierać, posklejać i ruszać w świat z uśmiechem na ustach :D
Nie mam odpowiedniego kleju i jestem chyba za bardzo wrażliwa – w tym problem.
Twardym trzeba być, a nie miętkim ;)Po klej do najbliższego sklepu, a jak będzie potrzeba, podrzucę jakiś budowlany, klei lepiej, niż Kropelka ;)
Ile Ty masz klejów w domu? :P
Od groma i jeszcze więcej ;D Chcesz jeden? :]
Twoje ciało pachnie Nim… Widać, że jakaś moc kryje się w tym Jego zapachu^^Mnie to by się taka bluza przydała, bo ostatnio nie potrafię się rozgrzać ;)Ciesze się, Angel, że wróciłaś na Acidland ;*
Nie urabiajmy tego do wagi jakiejś mocy, po prostu fajnie pachnie, a ja lubię zapach mężczyzny przy swoim ciele ;DJeszcze nie wróciłam. Nie wiem, czy tu zostanę, To raczej próba…
Cóz, ja jeszcze nie spotkałam takiego, którego zapach by mną „zawładnął”, ogólnie, że lubiłabym go… Wąchać ;)Ech, to moje nastawienie do facetów – moje kolezanki już wróżą mi przyszłość starej panny ;)
Mną się nie da zawładnąć, ale… no co Ty? Nie podoba Ci się męski zapach? Hm, w sumie mi się też bardzo długo nie podobał i dotąd jestem przeczulona na niektóre męskie zapaszki, jednak są takie, które wprost uwielbiam i wdychanie ich sprawia mi przyjemność. Jak się jeszcze można przytulić, to już w ogóle jest świetnie :) Ostatnio (chociaż nie jestem pewna, czy tak ostatnio…) przytulanie się to moja ulubiona rozrywka ;)Staropanieństwo Ci wróżą? Nie słuchaj, masz jeszcze czas ;)
Przytulanie się do przyjaciela to ja też lubię, ale ja wtedy nie szukam zapachu, ale motywującej energii (nie, żebym była jakimś energetycznym pasożytem ;)).
Przytulać się do przyjaciela to nie to samo, co przytulać się do mężczyzny, który jest dla Ciebie obiektem seksualnym ;) Przyjaciel jest jak brat, czy siostra.
moje myśli zawsze pachną nim ;) szkoda, że moje nie pachną w jego.. w4scianach
Skąd ta pewność? Może właśnie pachną ;)
Miłość? Pożądanie? Aż milej mi się na serduchu zrobiło… agnieszka9401.blog.onet.pl
Dlaczego od razu miłość…? Nie mylmy emocji z uczuciami. Mogę uwielbiać spędzać z kimś czas, ale to nie oznacza, że tego kogoś kocham ;)
Wróciłaś! Cudownie! W takim bardziej hot stylu. Z grzecznej Angel do upadłego anioła. Na pewno w tym wydaniu też będziesz świetna! :***
Po pierwsze, jeszcze nie wróciłam, to bardziej okres próbny.Po drugie, „w hot stylu”? Proszę Cię, nie załamuj mnie.Po trzecie… cieszę się, że się cieszysz :)
Nie ważne, że na próbę. Ważne, że znowu tu jesteś i mogę cię czytać :)))
Cała przyjemność po mojej stronie ;)
Zależy czy to dobrze, że pachnie. Ej, boże, jesteś już na drugim roku? Jak to minęło.
Idku, ja wiem, że mnie uwielbiasz, ale żeby od razu bogiem mnie nazywać…? :PCzy dobrze, że pachnie? No jasne, że dobrze! Lepiej, żeby pachniał, niż żeby śmierdział :PTak, drugi rok… straszne, jak ten czas zasuwa…
Przecież niedawno maturę pisałaś? To niemożliwe, nienormalne! Właśnie sobie uświadomiłam [ a właściwie dziś rano ], że tyle się już znamy i ani razu się nie widziałyśmy. Ile to czasu, jejuś. Jak tam w ogóle? Opowiadaj, ze szczegółami.
Wiem… czas zapierdziela i nawet nie myśli o tym, żeby się na chwilę zatrzymać. Matura… pamiętam, jak wczoraj :]No tak, nie spotkałyśmy się, a to skandal swoją drogą! Trzeba to nadrobić ;)
Jeszcze trochę i to ja będę pisać. 2,5 roku. No tak, zdecydowanie. W któryś uroczy, zimny weekend :D
Zimny, czy nie – zapraszam. Coś wykombinujemy, żeby się rozgrzać :)
No to oby pachniało jak najdłużej… ;)Mnie też zawsze przerażała kruchość tych szkolnych „przyjaźni”. Dobrze że niekótrzy przyjaciele wychodzą z nami także poza mury szkoły :)Pozdrawiambez-adresu-16.blog.onet.pl
Jak najdłużej? Polemizowałabym. Z czasem jeden zapach mógłby mi się znudzić. Wolałabym, żeby zamiast zawsze pachnieć tak samo, zaskakiwał zmianami ;)
Nom…wreszcie coś… po takim długim nic;p
Nic? Oj, mała, ale Ty jesteś nie na czasie… cały czas pisałam i piszę. To tutaj było wielkie nic, bo tu się coś skończyło. Zaczęło mi jednak brakować tego, co umarło, więc spaliłam pozostałości i liczę, że odrodzi się, jak feniks z popiołów ;)Czy to możliwe? Nie wiem, przekonamy się.
To w takim razie ktoś mi chyba zapomniał podać adres;p
Ktoś się nie dopytał, to drugi ktoś nie wpychał na siłę ;)
yhm i postanowił się w ogóle nie odzywać;)
I właśnie to mnie boli, że ten ktoś postanowił się nie odzywać wcale…
Mówiłam o tym drugim ktosiu…
Ten drugi ktoś jest bardzo specyficznym ktosiem, więc ten pierwszy ktoś musi pamiętać, żeby się drugim ktosiem interesować. Bo drugi ktoś nie lubi się wpychać na siłę.
Skoro zrobił to specjalnie, to on pachnie Tobą jeszcze bardziej. Ciekawsze jest to, jak Ty pachniesz :>
Wyjątkowo ;P
Cieszę się, że tu wróciłaś, choć szkoda trochę, że będzie tu tak tajemniczo. Sama to wymyśliłaś, czy skądś wzięłaś?
Co masz na myśli, pytając, czy sama to wymyśliłam, czy skądś wzięłam? Poza obrazkiem w nagłówku wszystko jest tu moje. Tu jest tajemniczo, a bezpośrednio jest na innym adresie :)
Ja jednak myślę, ze to coś znaczy… Piękne, z przesłaniem, gratuluję. /trzyminuty.blog.onet.pl/
A cóż to według Ciebie znaczy? ;]
w ten sam sposób odbieram zazdrosc, pozdrawiam i zapraszam – nowa notka, jesli w ogole chce Ci sie tam wracac
Czy zechcę? Na to pytanie odpowiadam zdecydowanym „być może” ;)