A teraz śpij…

A teraz śpij…

Nie ma ludzi, którzy nie śnią. Każdy z nas przesypia średnio 1/3 swojego życia, sen jest nieodłączną częścią istnienia, jak jedzenie czy oddychanie. Niektórzy mają bardzo przyjemne sny, innych dręczą koszmary… są też tacy, którzy po przebudzeniu po prostu nie pamiętają swoich snów. A gdyby tak móc zapanować nad tym co się dzieje? Gdyby można było sterować całym światem i wszystkim co nas otacza?
Mogąc wszystko, co zrobisz?
Zapewne coś niemożliwego. Na przykład podskoczysz i z zaczniesz latać, albo wreszcie odważysz się zagadać do swojej sympatii bez ryzyka odrzucenia. Brzmi fajnie, prawda?
Powiem Ci coś. To wszystko jest możliwe, bo jedynym ograniczeniem we śnie jest Twoja wyobraźnia. Jeśli uwierzysz we śnie, że jesteś kuloodporny, to wszystkie pociski będą się od Ciebie odbijać, a jak tylko zapragniesz stać się gwiazdą, wystarczy, że o tym pomyślisz.
Sny są kształtowane przez naszą podświadomość, ale można na nie wpływać. Wystarczy obudzić we śnie swoją świadomość. Takie zjawisko nazywa się świadomym snem.
Czy nie fajnie byłoby móc spróbować wszystkiego bez ograniczeń? Szaleć w każdy możliwy sposób? Wybrać się na darmową wycieczkę po księżycu lub Marsie? A może wolisz wybrać się na Wenus, albo do samego nieba by pogadać z aniołami lub zmarłymi bliskimi? Wielbiciel fizyki mógłby w świadomym śnie uciąć sobie pogawędkę z Einsteinem, fanka „Zmierzchu” miałaby Pattinsona tylko dla siebie, a zapewne 90% męskiej populacji bardzo chętnie zaciągnęłoby do łóżka Megan Fox. Dość istotne jest by w tej chwili wspomnieć, że we śnie wszystko odczuwa się intensywniej ;D
Sen może być świetną rozrywką, ale może także pomóc zrozumieć samego siebie. Wyobraź sobie, że we śnie spoglądasz w lustro i zaczynasz rozmawiać ze sobą o swoich problemach. Któż doradzi Ci lepiej niż własna podświadomość?
Sen daje wiele możliwości, a świadome śnienie nie jest bajką, wiele osób z prawdziwego zdarzenia mówi, że da się tego nauczyć, każdy może.
Ja osobiście jestem dopiero w początkowej fazie nauki świadomego śnienia, ale już po czterech dniach zaczynam odczuwać pierwsze efekty.
Umiejętność świadomego śnienia raz nauczona, zostaje nam do końca życia. Skoro i tak musimy spać, to dlaczego by nie zmienić tego w przyjemność? ;D

Zainteresowałam Cię choć trochę możliwościami?
Google nie gryzie ;]
Każdy może spróbować, nie ma nic do stracenia, za to do zyskania… cały świat możliwości!

208 komentarzy

  1. nie kręci mnie to… moje sny są jakie są, biorą się z podświadomości, tak, i swoją symboliką pomagają mi.

    • A skąd wiesz jaką maja symbolikę? czyżby sennik pomagał?

      • o_O nigdy w życiuwszystko interpretuję w swój własny abstrakcyjny sposób

        • Tyle dobrze, bo senniki są jak… horoskopy, same brednie.

          • ta… każdy ma swój sen… nie można każdego interpretować według tą samą miarą

            • Trzeba zdać się na własną interpretację. Ale nie fajnie by było tak raz na jakiś czas zaszaleć we śnie? ;D

              • sen zaskakuje. i jest niesamowity. pewne sfery powinny zostać niekontrolowane. tak, szaleję we śnie i to niezależnie od siebie.

                • Nie jest tak, że jak się nauczysz świadomie śnić, to zawsze musisz mieć kontrolę. Po prostu potrafiąc to, otwierasz sobie bramkę do nowych możliwości, a sny dalej mogą zaskakiwać ;]

                  • nie mam na to siły i czasu. poza tym to jest dla mnie trochę nienaturalne. może kiedyś, jak już życie mnie znudzi

                    • Jak chcesz. Ja tylko rzuciłam pomysł, nie każdy musi od razu próbować, ale może znajdzie się ktoś kogo to zainteresuje, tak jak mnie ;]Lubię mieć nieograniczone możliwości i czasem poczuć, że naprawdę mogę zrobić wszystko ;DJak się nauczę świadomego snu to się zabiorę za OOBE i projekcję astralną xD Chociaż wątpię by mi to wyszło xD

                    • y… a mnie kręci sen narkotyczny, hahahah.

                    • Wolisz się bawić z narkotykami, niż z samą sobą?

                    • nie bawię się. łykam podwójną dawkę prochów na sen i odpływam na piętnaście godzin. jakieś dwa-trzy razy w roku.

                    • Nawet tak nie żartuj. Nie rób tak, to niebezpieczne.

  2. Lubię popranie w snach, nie wiem, czy chciałabym je kontrolować.Może od czasu do czasu – da się tak ;p?

  3. Łałł… Ja tak chcę!!! Chociaż… to zależy. Czasami sny robią nam naprawdę wielką niespodziankę xD Szczególnie wtedy jak zdawało mi się, że jestem w ciąży xD Nigdy nie zapomnę tego uczucia kiedy się obudziłam i zaczęłam się macać po brzuchu. Ale fajnie by było coś takiego umieć. Wtedy to chyba wolałabym zapaść w śpiączkę i ciągle układać sobie życie we śnie. Podłączyliby mnie do kroplówki żebym nie umarła z głodu i już xDAle jak człowiek coś mocno przeżywa we śnie to mocno się ślini! Jaki to musi być przyjemny sen żeby pobudzić te gruczoły xD I pomyśleć, że to wszystko zaczęło się od twoich snów…

    • Haha, nie. trzeba mieć rozgraniczenie miedzy rzeczywistością, a snem, ale czytałam wypowiedź dziewczyny, która opanowała świadomy sen do perfekcji i żyła na dwie zmiany, raz tutaj, a drugi raz w nocy w swoim świecie ^^

      • Ale to jest boskie. To tak jakby tworzyć jakieś opowiadanie z sobą w roli głównej bez pisania xD Podoba mi się^^ To takie niesamowite… Można by robić rzeczy, które w realu są po prostu bardzo mało prawdopodobne… Spełnić swoje marzenia… Stać się elfem i w ogóle wszystkim po kolei xD

        • Dokładnie. Czytałam, ze wielu pisarzy używa tej techniki. Najpierw planuje, potem przeżywa to we śnie, a na końcu spisuje wszystko jako własne doświadczenia ;D

          • I to się sprawdza. Dzięki czemuś takiemu można sprawdzić, czy dana historia jest wciągająca, ciekawa i w ogóle super. Między pisaniem, a przeżywaniem tego we śnie jest różnica. Zdecydowanie wole drugą opcję xD

            • Haha, chciałabym przeżyć we śnie jedną z własnych opowieści ;D To by było coś… mam nadzieję, że zanim zacznę pisać kolejną pracę, będę potrafiła zrobić ze snów pożytek ;]

              • No… to byłoby fajne;] Sprawdziłabyś jak ta opowieść gra na wyobraźni i emocjach… Ale grzeje;/ Nie chce mi się nawet wychodzić z domu. Jest stanowczo za gorąco. Już kostki lodu połykam w całości xD

                • Haha, póki co mam Ciebie, od sprawdzania jak akcja działa na wyobraźnię ;DNom, jest strasznie gorąco. Dzisiaj zamiast załatwiać studia, to siedziałam cały dzień na ogródku, nad basenem, albo w basenie ;P

                  • Ha ha ha, no nie gadaj, że moje zdanie jest lepsze od twoich snów xD Ten upał jest nie do zniesienia. Na szczęście się nie nudzę, bo ściągnęłam sobie parę całkiem fajnych ebooków xD Muszę w końcu zapłacić tą opłatę rekrutacyjną;/ A tak mi żal tych pieniędzy…

                    • Żal Ci pieniędzy na studia? A w co lepiej inwestować jak nie w swoją edukację?Dzisiaj było nie tyle gorąco, co dodatkowo strasznie duszno… :/Myślałam, że padnę w pracy…Nie mówię, że Twoje zdanie jest lepsze, ale dopóki nie potrafię świadomie śnić, to tylko twoje zdanie mi zostaje ;P

                    • A potem jak się nauczysz śnić to jeszcze zmniejszy moje szansę na szybsze poznanie twoich twórczości;/Masz rację, lepiej zainwestować w tą przyszłość… Mam tylko nadzieję, że się na coś dostanę… Ach, teraz ciągle mi chodzi po głowie taka piękna piosenka, którą usłyszałam w radiu. within temptation – „utopia”. Znasz to?

                    • Haha, Ala, prawie wszystkie moje twórczości już znasz, a najnowszego projektu nie zdradzę ;PJasne, że znam ta piosenkę, jest świetna ^^ „Why does it rain, rain, rain, down on utopia?”

                    • Nie zdradzisz? No cóż… zobaczymy xD Ta piosenka jest przepiękna… ma swój klimat romantyzmu… Jest taka, że och i ach…W końcu coś się dzieje z pogodą! Na reszcie trochę popada… A ja dzisiaj byłam na koncercie Arki Noego xDxDxD

                    • Nie zdradzę ^^ Przynajmniej do naszego wspólnego wyjazdu xDBo później… nie wiem czy będę wstanie utrzymać to w tajemnicy…I jak koncert? xD

                    • Ha ha, oj wtedy to będzie się działo^^ A koncert był śmieszny xD Miło było powrócić do czasów z dzieciństwa kiedy się ich piosenki umiało na pamięć i marzyło, by do nich dołączyć xD

                    • Eee… ja nie znałam ich piosenek, a tym bardziej nie marzyłam o przyłączeniu się do nich. W dzieciństwie miałam ambitniejsze plany założenia własnego zespołu xD

                    • W dzieciństwie to pragnęłam wystąpić w programie „od przedszkola do Opola” i zdobyć popularność jako najmłodsza piosenkarka xD Ej, nie wiem czy o tym słyszałaś, ale ostatnio znalazłam dość ciekawy mini serial, trzyodcinkowy, w którym główną rolę gra Paul Wasilewski xD „Upadli”. Właśnie skończyłam oglądać drugi odcinek. Dość ciekawe…

                    • Haha, ja też chciałam w tym wystąpić ;D I później bardzo długo męczyłam rodziców, ze zaprzepaścili moją szanse na karierę xDWiesz, że seriali to ja nie oglądam…Ale powiedz, jak? Podoba Ci się? O czym ten serial?

                    • Jest o upadłych aniołach;] I jest proroctwo, które mówi o Nefilimie, który będzie miał dar odesłania upadłych do raju. No i jego gra Paul Wasilewski xD Ogólnie fajny film. Tylko te ich efekty specjalne jakieś takie do kitu. Skrzydła wyglądają tak sztucznie. Potem się okazało, że ojcem tego wybrańca jest Lucyfer xD A ten serial dopiero teraz jest w polskiej telewizji. Na axn będzie w piątek ostatni odcinek.

                    • Haha, niezła historia ;DUpadłe anioły… coś jak „szeptem”… no i Nefilim, czyli dary anioła xDStrasznie dużo ostatnio o tych aniołach czytam xD

                    • Oj tam bez przesady;] Raptem to tylko dwie książki. Ogólnie tematyka anioła dopiero kiełkuje. Chociaż już wydają książki z wróżkami, więc nie wiadomo, które magiczne stworki zastąpią wampiry, które już i tak niedługo zejdą z planu. Chociaż… ostatnio pełno książek zaczęłam czytać z ich udziałem. Poczynając od „Domu nocy”, a kończąc na „Akademii Wampirów”. Mimo wspólnego motywu, każda książka przedstawia tak jakby całkowicie odmienny wizerunek wampira… Przy nich Stephcia to kompletna porażka… Ale i tak jedno jest pewne;D „Krew królów” to jest dopiero arcy…

                    • No nie wiem czy takie arcy :/ z każdym dniem coraz mniej mi się podoba. W sumie teraz po głowie chodziło mi coś innego, ale odkąd mam szczegółowe dane dotyczące egzaminów na polibudzie to w ogóle nie myślę. O niczym. Wszystkie pomysły mi uleciały, całymi dniami siedzę z kartką i ołówkiem, a co najgorsze, czuję, że rysuję coraz gorzej… Chyba wpadam w jakąś lekką paranoje…

                    • Spokojnie, dasz sobie radę;] Rozumiem, że się stresujesz i w ogóle, ale ty naprawdę masz talent i wierzę, że nie zawiedzie podczas egzaminu. Dałaś radę z fizyką, dasz radę z tym;]

                    • Zasadniczo to… czy dałam rade z fizyką dowiemy się dopiero 30 czerwca ;P

                    • A no… Za długo trzeba na nie czekać. Ale już, już niedługo wszystko stanie się jasne;]

                    • Dla mnie jasne będzie już chyba nawet wcześniej… bo bardziej liczy się rysunek, a ocenić „dzieło” będę mogła zaraz po tym jak je skończę…Ehhh…. boję się, że mi czasu nie starczy, albo, że będę się za bardzo spieszyć i coś zepsuję… :/

                    • Ale to możesz już wyćwiczyć w domu robiąc sobie takie egzaminy i się sprawdzać. Moja siostra też będzie miała egzamin z rysunku, bo chce iść do liceum plastycznego. Ale oni jeszcze mają egzamin z teorii.

                    • Cały czas ćwiczę. Prawie pewne jest, że będzie modelka na krześle. I im dłużej rysuję ludzi na krzesłach, tym bardziej to ani krzesła, a ni człowieka nie przypomina xD

                    • To może jednak za dużo;] Musisz sobie zrobić dzień, lub dwa odpoczynku. Kiedy masz ten egzamin?

                    • Za trzy dni. Nie ma już czasu na odpoczynek :/

                    • To przynajmniej dzień przed zrób sobie dzień relaksu żeby następnego dnia być wypoczętym i zwartym do pracy. Jak wybory?;> Ja sobie zrobiłam wyliczankę na odpadanie i pierwszy odpadł Lepperek xD

                    • A ja dopisałam na dole jeszcze jedno pole, wpisałam tam swojego przyszłego szwagra (młodszego, bo on zawsze miał aspiracje na prezydenta) i je zakreśliłam ;PHaha, żart xDMnie strasznie dziadkowie namawiali, żeby glosować na Leppera ;P

                    • A mi dziadkowie „zagrozili”, że jeśli nie zagłosuję na Kaczyńskiego to moja przyszłość jest skończona, bo Komorowski już się o to postara xD Nienawidzę polityki;/ Wszyscy się przez nią kłócą…

                    • Nasza przyszłość i tak jest skończona, bo jak nie w 2012, to w 2013 czeka nas koniec świata xDTakże to kogo wybiorą i tak nie ma większego znaczenia… zresztą gdyby wybory mogły coś zmienić, już dawno by ich zakazali ;]Ja się polityka po prostu nie interesuję… przed wyborami jednak posiedziałam trochę porównując programy wyborcze kandydatów i jakoś wybrałam ;]

  4. zawsze mam piękne sny.a najpiękniejsze wtedy, kiedy jestem zrozpaczony…hmm. uliczny-grajek

    • Kiedy jesteś zrozpaczony? Może właśnie wtedy podświadomie starasz się samego siebie pocieszyć? ;]

  5. A wiesz, że kiedyś się tym interesowałam? O ile tak to można nazwać… Przestałam próbować, bo mi nie wychodziło. Za każdym razem, kiedy chciałam kierować snem, odzywała się we mnie taka jakby świadomość, że to nie jest możliwe, więc się budziłam. Pewnie robiłam coś źle, na pewno. W każdym razie rzuciłam to.Tak sobie myślę, że sen to bardzo ciekawe zjawisko.

    • Jak obudzisz świadomość we śnie to nie możesz się tym zbyt intensywnie ekscytować, bo Cię wywali. Chodzi właśnie o to, żeby być świadomym, że można wszystko ;]Sny mnie od bardzo dawna interesują, ale na świadome sny wpadłam dopiero niedawno zupełnie przypadkiem.

      • Wczorajszej nocy trochę spróbowałam, bo tak mi tą notką przypomniałaś o świadomych snach, i trochę mi się udało. Bo śnił mi się koszmar, że spadnę z dachu wysokiego budynku, ale w końcu nie spadłam, coś wymyśliłam, że mam pod nogami jakąś belkę i się wczołgałam na górę, jakoś tak xD. Chyba trochę się udało :oMasz rację, nie powinnam się aż tak cieszyć, że mi wyszło. Może z czasem będzie lepiej?No, dzięki, że o tym napisałaś :)

        • Pytanie. Czy byłaś świadoma tego, że śnisz? A może tej belki tak przypadkiem użyłaś? ;>

          • Wydaje mi się, że byłam trochę świadoma. Bo bałam się, że spadnę, i o niej pomyślałam. To było całkiem fajne ;]

            • Jeśli nie wiedziałaś, ze śnisz, to nie byłaś świadoma. To był raczej instynkt przetrwania… w rzeczywistości też byś się bała i myślałabyś jak się uwolnić z tej sytuacji.

              • Buu, a już się cieszyłam, że się udało. A jak Tobie idzie? :)

                • Ja dopiero zaczęłam. na razie o kontroli mogę sobie tylko pomarzyć, jestem na etapie zapamiętywania snów. Idzie w miarę dobrze, bo udaje mi się zapamiętać czasem nawet dwa sny jednej nocy ^^

  6. A wiesz, że kiedyś się tym interesowałam? O ile tak to można nazwać… Przestałam próbować, bo mi nie wychodziło. Za każdym razem, kiedy chciałam kierować snem, odzywała się we mnie taka jakby świadomość, że to nie jest możliwe, więc się budziłam. Pewnie robiłam coś źle, na pewno. W każdym razie rzuciłam to ;)Tak sobie myślę, że sen to bardzo ciekawe zjawisko.

  7. Wiem co bym zrobił w takim śnie… ;-)

  8. Czytałem kiedyś o tym, trzeba prowadzić dziennik snów. U mnie to by była pornografia, a jak by Madzia znalazła to miałbym przewalone. Wiesz jaka ona jest, wszędzie nos wepchnie i wszystkiego chce dotknąć. ;)

  9. ~Panna_Tajemnicza

    Wiesz… Ja mam sny bardzo różne. Często śnią mi się moje notki bądź opowiadania (wiesz o co kaman? xD). Lecz jak nie rozumiem mojego snu, zawsze wyszukuje tego w internetowym senniku. A ja o Megan Fox nie myślę, dla mnie ona jest brzydka. Za to myślę o… sama nie wiem o czym ja myślę. Może ja już wgl nie myślę xDbuziaki ;**

    • Tak, wiem, ze masz przeróżne sny xD Choćby ten, w którym wiadomo kto mi się oświadczył. Haha, dotąd mnie to śmieszy, jak Ci się coś takiego mogło przyśnić? xDNo i nie tylko Twoje opowiadania Ci się śnią… ;PTak sobie o tym myślałam, może to właśnie świadomy sen? Może tak chciałaś poznać ciąg dalszy, że Ci się przyśnił? ;>A o Megan Fox chciałoby śnić 90% MĘSKIEJ populacji ;P

  10. Jeśli moje sny TERAZ biorą się z podświadomości..to co będzie jak uruchomię świadomość. Dziękuję… nie… wystarczą mi idiotyzmy, które pojawiają się teraz…

  11. a ja umiem tak śnić. : D

    • Serio? I jak wrażenia? Uczyłaś się świadomego snu, czy masz taki dar? Może wkrótce ja też będę potrafiła… ^^

  12. Hmm. Moje sny są zwykle pogmatwane, ale czasami mam świadomość we śnie. Tak na chwilę i do widzenia. I zwykle ich nie pamiętam xP. Może kiedyś spróbuję.

    • Żeby uzyskać świadomość we śnie, najpierw trzeba wyćwiczyć pamięć snów i potrafić odnaleźć własne znaki, no i trzeba wyrobić nawyki testów rzeczywistości. Ja się z każdym dniem coraz bardziej w to wkręcam xD

  13. Nie jestem pewna, czy chciałabym kontrolować swoje sny. Często budzę się i nie wiem, czy w ogóle coś mi się śniło, a czasem zrywam się w nocy, zastanawiając się czy jakiś koszmar przypadkiem nie dział się naprawdę. Wiesz, chyba jednak chciałabym je kontrolować :D

    • Taka kontrola jest świetna. Móc zrobić wszystko… skoczyć z 20 piętra bez zabezpieczeń, lecieć i wiedzieć, że nic Ci się nie stanie, bo w ostatniej chwili wyśnisz sobie trampolinę xD Albo znaleźć się w niebie, rozmawiac z kim zechcesz o czym zechcesz.Po przeczytaniu książki, we śnie zgadać się z jej autorem i wypytać o wszystko co chce się wiedzieć… tyle możliwości… świat bez przemocy… spełnienie marzeń.

  14. Nie słyszałam o tym, ale spróbuję, nie wydaje się to zbyt trudne.

    • Najważniejsze jest, żeby uświadomić sobie, ze to możliwe. Na początek, przed snem mówić sobie, że zapamięta się swój sen i głęboko wierzyć, że się to zrobi. Każdej nocy mamy średnio 4-5 snów, można zapamiętać wszystkie jeśli się trochę potrenuje, a potem przejęcie kontroli to już kwestia czasu ;D

  15. dziwne, ja mam tak od zawsze. mogę sterować snami za każdym razem. i na dodatek je pamiętam. gorzej tylko jeśli ja sama zaczynam robić w tym śnie dziwne rzeczy. nad tym nie panuję.jak efekty ?

    • Najprawdopodobniej masz naturalny dar pamięci snów, mogłabyś bardzo szybko uzyskać świadomość i robić co chcesz.Ja jestem dopiero w początkowej fazie, na efekty trzeba poczekać ;]

  16. Naczytałam się już kiedyś o tym i chciałam taki świadomy sen u siebie wywołać, ale mi nie wyszło ;)

  17. Czytałam o tym trochę. Z czystej ciekawości. Snem zaczęłam się interesować po przeczytaniu krótkiej książki parapsychologicznej „Sen” Lisy McMann. Takie fantastyczne, ale ciekawe, potem poszperałam w google, ale nie chciało mi się w to bawić wtedy. Moje sny – różnie bywa. Pewien sen zdarza się jak ma coś się stać, może przypadek, ale tak się zeszło. Moje sny – wielu nie pamiętam. Np dzisiaj mi się śniło, że układałam scrable. Różne są. Często są „ciężkie”, nie zawsze koszmary ale takie trudne.

    • Podobno koszmary nękają ludzi, którym coś w życiu się nie układa… taka osoba może tego nawet nie zauważać, to może być jakaś drobnostka… ale podobno tak jest, że wtedy nawet podczas snu podświadomość o tym myśli i działa…

      • Może to nie do końca koszmary, czasami śni mi się coś ze schodami, a z tego co pamiętam to taki sen oznacza, że boisz się podjąć jakieś decyzje, czy coś w tym stylu. U mnie od dzieciństwa męczące sny ze schodami.

        • Jeśli tłumaczenie tego snu brałaś z sennika to najprawdopodobniej bujda. Hmmm… a miałaś może jakiś przykry wypadek ze schodami w roli głównej w dzieciństwie? A może widziałaś jakąś straszną scenę w filmie ze schodami w roli głównej?

          • Nie, ja nie brałam udziału w wypadku, miejmy nadzieję, że tego nie nadrobię.. a czy widziałam? Nie pamiętam nic takiego, jak byłam mała to tv w ogóle mnie nie interesowało. Tak jak i teraz. Czasami mam kompletne de javu – z jednej strony to fajne, ale z drugiej nie lubię, bo to u mnie częste. Czasami kiedy coś się dzieje, przypomina mi się to, że daaaawno temu śniło mi się coś takiego, albo coś bardzo podobnego. A najlepsze jest to, że gdy ma się coś wydarzyć między mną a kimś przeważnie śni mi się sen z daną osobą w roli głównej. Różnie bywa. Przeczytałam cały artykuł o świadomym śnie – bomba ;]

            • Sny od zawsze mnie fascynowały. Ciekawa jestem własnych możliwości. Sny to możliwość kontaktowania się z samym sobą, ze swoją podświadomością, a przy okazji kolejna możliwość rozrywki. Wrażenia jakich można doznać są oszałamiające ;]

              • Ja też miałam na tym punkcie lekkiego fioła. Ale nie bardzo mi się chce bawić – jak pamiętam to ok, jak nie no to życie :D

                • Ja zawsze chcę spróbować wszystkiego co mi się spodoba. Lubię wszystko co zakręcone i odrobinę szalone, a taka kontrola absolutna… to tyle możliwości! Nareszcie mogłabym skoczyć na bungee, bo w rzeczywistości rodzice mi nie pozwalają :/

  18. Sen…. Patrząc na to, że coraz częściej sypiam po cztery godziny to jest 1/6 dnia to lepiej zająć się życiem…. Sen snem… Budzisz się i nic ze snu nie pozostaje…. Chociaż istnieją różne sny… Czasem nawet zdarzają się prorocze…. Ale ciężko wykryć który to… Życie weryfikuje…. A jak rzecz się dzieje w realu to potem człowiek przypomina sobie cały sen ze szczegółami…. Choćby śnił o tym kilka lat wcześniej….

    • Prorocze sny to w ogóle niezły bajer ^^ chciałabym takie mieć, ale do tego nie nadaje się każdy, a świadomy sen można osiągnąć ;DChodzi o to, że jeśli w życiu nie można liczyć na poprawę, to przynajmniej we śnie można się zrelaksować w takim świecie, w jakim chciałoby się żyć ;]

      • Sen proroczy wymaga kompletnej nieświadomości… Kompletnego własnego braku ingerencji w sen… Trzeba się oddać by otrzymać…. Jeszcze zależy co się śni, ale jest to możliwe…. Kilka razy w życiu się zdarzyło…. W różnych okolicznościach…. Jeszcze zależy co się śni…. Kiedyś śniło mi się, że meteoryt spadł…. Ze snu pamiętam, że było lato, grałem w piłkę przed domem…. Spadł tak mniej więcej dość precyzyjnie dokładnie na południe od miejsca mojego zamieszkania… Dokładnie w co trafił nie wiadomo…. Może w Czechach, może gdzieś w Libii albo Może Śródziemne, nie jestem w stanie tego dokładnie podać….

        • Hmmm… mi się kiedyś przyśniło tsunami pędzące w kierunku mojego domu, kierunek, Tajlandia, by się zgadzał… ale czy można to uznać za sen proroczy? xDTakie sny są niezależne od nas i zwykle uświadamiamy sobie ich wartość dopiero po fakcie…

          • Jak rzecz sie dzieje w realu to jak sen się sprawdza, to doskonale wiesz co nastąpi zaraz… Wszystko się przypomina… Jakby to się śniło przed chwilą… A nigdy tak nie jest, że rzecz się dzieje z chwili na chwilę… Czasem potrzeba lat…. Wiesz co jest najgorsze ???? Jak śni się sen, że zaraz coś złego się wydarzy np. będzie wypadek i ktoś zginie…. Potem rzecz się dzieje w realu i wszystko zaczyna się jak w śnie… Wszystko tak samo i już wtedy wiesz co się stanie i jak się skończy…. Masakra…. Kiedyś tak miałem…. Spanikowałem…. Człowiek jest bezsilny… Wiesz co się zaraz stanie, bo śniło się dokładnie to samo, ale nie jesteś w stanie już nic zmienić…. Cholerne uczucie….. Nie polecam….

            • Nigdy czegoś takiego nie miałam, ale skoro wiesz, ze coś się zaraz wydarzy i wiesz jak ma się wydarzyć, to możesz spróbować zrobić coś, żeby temu zapobiec.

              • Łatwo się mówi… Stań przy ruchliwej drodze i zatrzymaj w ciągu chwili samochód który jedzie 100 km/h i Ty jesteś przy drodze…. Jak Ci się uda, to jesteś dla mnie Bogiem…. Nie ma opcji by się udało… Możesz stanąć…. Ale nic nie zrobisz…..

                • Hmmm… nie próbowałam, ale… myślisz, ze jakbym zdjęła koszulkę to by się nie zatrzymał ktoś? xD

  19. ciekawe, ale raczej mi się nie chce tego sprawdzać. napisz coś bardziej w stylu wcześniejszej notki, coś ostrzejszego. zresztą po części pierwszej powinna być chyba cześć druga, nie sądzisz?

    • Miała być cześć druga, mam ją nawet napisaną, ale… czy to nie będzie zbyt monotonne? W ostatnim czasie moje notki wyglądają tak samo i są o tym samym, czas trochę zmienić styl pisania i pisać o różnych rzeczach, a nie na jedno kopyto wiecznie ;P

  20. Haa, interesujące, ale za razem szalone. xD Najbardziej zaskoczyło mnie rozmawianie z własną podświadomością. Muszę kiedyś spróbować!

  21. Przyglądam Ci się od jakiegoś czasu, chica. Z chęcią zamieniłbym z Tobą kilka słów na osobności. You know what I’m talkin’ about :DZ niecierpliwością czekam na kolejny wpis.

  22. świetne! naprawdę świetna notka.[ loveitizzz.blog.onet.pl ] – zapraszam.pozdrawiam:*

  23. Dosyć dużo juz o tym jakiś czas temu czytałem, niby fajne jednak nie takie proste żeby za pierwszym razem się udało. Mi to nie potrzebne, wolę mieć sny niespodzianki, czasami bardzo nieprzyjemne ale zdarzają się ( raz na milion ) te wymarzone. Czytałem też że sen to zlepek tego czego nasz mózg się pozbywa…. nie wiem czy prawa czy nie. Pozdrawiam Ostatnie-Przedstawienie.blog.onet.pl

    • Wydaje mi się, że sen to raczej skupisko naszych myśli, czegoś czego podświadomie nie potrafimy się pozbyć, czegoś co zwraca naszą uwagę i nie daje o sobie zapomnieć… sama nie wiem.Ciężko jest śnić świadomie już za pierwszym razem, to tak jakbyś chciał jeździć na rowerze przy pierwszym zetknięciu się z nim, wszystko wymaga nauki. Nawet nie chcąc śnić świadomie, podczas nauki można się dowiedzieć jak pamiętać swoje sny, a to chyba fajne, nawet nie mogąc ich kontrolować, później pamiętać o czym się śniło ;]

  24. UWAGA SPAM !hej ! zapraszam na mojego bloga http://www.profesjonalne-oceny-blogaskow.blog.onet.pl . oceniam blogi za darmo a dostajesz od 4 do 100 kom. i miejsce w linkach !

  25. A mi się bardzo rzadko cokolwiek śni…

  26. Hmm już 2 tygodnie ćwiczysz umiejętność świadomego snu – są efekty? Ja coś tam kiedyś planowałem, ale… nie chciało mi się.Obłąkany (niepoczytalny.blog.onet.pl)

    • Są efekty. Jednak w moim wypadku na sam świadomy sen muszę jeszcze trochę poczekać. Niby już mam dobrze wyćwiczona pamięć snów, jednak kolejnym krokiem jest odnalezienie optymalnego dla siebie testu rzeczywistości, a żeby to zrobić trzeba się orientować w sennych znakach, które u mnie są strasznie rozbieżne…