Dzień Mężczyzn

Mój Mężczyzno, uwielbiam spać na Twoim ramieniu. Uwielbiam też siadać na Twoich kolanach. Lubię to Twoje spojrzenie przepełnione satysfakcją, kiedy przyglądasz się rzeźbie mojego ciała. Czuć w nim ździebko niedowierzania, że gotowa jestem przejąć inicjatywę. Uwierz, za każdym razem w głębi duszy mówię sobie – nie będę zbyt zachłanna, nie będę się spieszyć. Jednak lubię ulegać samej sobie. Mam apetyt na dotyk Twoich dłoni. Wiem, że wzbudzasz we mnie zwierzęce instynkty. Wiem, że nie dam rady powolutku, spokojnie delektować się Twoją osobą. Zwykle to Ty robisz ze mną, co chcesz, ale kiedy moje oczy są wyżej od Twoich, sytuacja się odwraca. Płoniesz, ale nie gaś tego w sobie. Mi też się udzielają Twoje emocje. Raz mogę przejąć kontrolę nad tempem i rytmem, w jakim się poruszamy.

W końcu zamierasz na chwilę. Odzyskujesz oddech, błogo się uśmiechasz. Strużka potu spływa po plecach. Otwierasz oczy i patrzysz na mnie w tak specyficzny sposób, że nie potrafisz tego powtórzyć w innej sytuacji. Błogość zalewa nie tylko Ciebie, możesz być tego pewien. Za każdym razem chcę Cię zatrzymać. Tak samo, jak chce się zatrzymać moment pocałunku. Wiesz, że będą kolejne, dłuższe i krótsze, namiętniejsze i delikatniejsze, ale to właśnie ten jeden, który dzieje się w tej chwili jest najlepszy. Każde spotkanie jest inne, zawsze jest inaczej. Inne są reakcje, inny dotyk, inne Twoje ciało. Za każdym razem odrobinkę bardziej poznane, rozpracowane, znane. Za każdym razem jest lepiej, dokładniej, przyjemniej.

Naiwnie przyciągam Cię do siebie i samym spojrzeniem proszę – zostań jeszcze. Bądź zapachem wypełniającym nozdrza, ciepłem otulającym całe ciało, uśmiechem, który zapada w pamięć, spojrzeniem, które rzuca się w oczy. Zostań jeszcze, mi jest wciąż Ciebie mało. Proszę, choć doskonale wiem, że limit przewidzianego czasu już i tak został przeciągnięty.

Wiesz, nie lubię limitów. Nie chcę się ograniczać. Chcę Ciebie. Chcę Cię mieć tylko dla siebie, zawładnąć Tobą, mój Mężczyzno.

Potem Ty możesz zawładnąć mną ;)

Nic nie pachnie i nie smakuje mi, tak jak…

 

 

 

Zmiana serwisu!
Humorki Onetu działają mi już na nerwy. Po 5 razy sama muszę się zastanawiać, czy przypadkiem nie usunęłam bloga, już nie wspominając tego, że od tygodnie bezskutecznie próbuję opublikować nowy tekst. Dość tego dobrego…
moj-acidland.blogspot.com wita.

35 komentarzy

  1. Nie czytaj komentarza, bo słów mi brak, żeby opisać wrażenia. Pierwszy raz mam ochotę poznać osobiście kogoś znanego z kilku tekstów. Oczarowałaś mnie.

    • Nie pozostaje wiele, jak tylko podziękować. Nie obraziłabym się jednak, gdyby słów przestało brakować.

      • Teraz rymujesz? Pełen wypas (; Poważka, ciężko to skomentować, bo nie ma się o co przyczepić. Wszystko dopracowane, wszystko jak z mojej wyobraźni.

        • Nieeeee.. tutaj wszystko jest z mojej wyobraźni. A właściwie to jedynie drobna namiastka całego wyobrażenia. Ja wiem, jak odniosłabym się do takiego tekstu, gdybym miała go skomentować, ale przecież nie będę pisać komentarzy samej sobie ;)Wysil się!

  2. Tekst by mnie oczarował, gdyby nie pewien aspekt i Ty doskonale wiesz jaki ;].

  3. A mnie oczarował w pełni :) Jesteś najlepsza wiesz?

    • Nie ukrywam, że nie jest to dla mnie wielką nowością. Jak tak dalej pójdzie moje narcystyczne popędy połączą się z nicością.

      • zas,rany onet! 3 razy myślałam, że skasowałaś bloga i z 50 próbowałam dodać komentarz. Ciągle jakieś błędy wyskakują, albo że blog nie istnieje :|

  4. Cóż, mogę jedynie popatrzec na tekst i pokiwać głową, bo i tak nie doczekam się takich słów w stosunku do mnie od żadnej kobiety. To chyba nazywa się utracona wiara ;)

    • Utraconą wiarę trzeba odbudować, trzeba działać, a nie głowę w piasek chować.Jeśli nie zawalczysz, to się nie przekonasz.Spróbuj, może wielkich odkryć dokonasz? ;)

  5. Nie ma takiego dnia w moim kalendarzu.

  6. Ale Ci zazdroszczę. Ja coś takiego sama sobie odebrałam… [never-reget]

    • Jeśli sama sobie to odebrałaś, nie rozumiem jednego: dlaczego się na to zdecydowałaś? Ach, dlaczego?Skoro przyjemności się tym samym pozbawiłaś,czy na pewno dobrze zrobiłaś?

  7. I ja mu się nie dziwię, że się poddaje. Obiecałaś zmienić kategorię! ;D

    • Kategoria istotnie wymaga zmiany,temat to niejednokrotnie wałkowany. Problem w tym, że dziewoja, co się angel zwała,całkiem sporego lenia w sobie wychowała :P

  8. Przyjemność dla obu stron. Ostatnio pisałaś o przygniataniu do ściany, teraz o dominacji – lubisz takie zabawy co? :))) Wolisz dominować, czy być zdominowana?

    • Dominować i być zdominowanym,jest w zestawie pragnień znanym.Moje zdanie w temacie: nie lubię monotonii,ona może każdą zabawę zmienić w stan agonii.Tak więc raz w tą, raz w drugą stronę,jedno całuje stopy, drugie trzyma koronę ;)

  9. Mmmm Aniele rozpusty! Czymże Ty jesteś przybywając tak i kusząc, że każde słowo napisane przez Ciebie spływa po moim karku, kręgosłupie i miednicy aż jego moc dociera w tajemne sanktuarium Fallusa który rozbudziwszy sie ze swego snu domaga się tego co mu należne. Kusisz jak nocna mgła, jak seksowna kocica… rozbudzasz zmysły których nie sposób opanować. A może się da? Lecz nie przy Tobie….Oczekiwanie na zgłębienie Twego skrytego i tajemniczego sanktuarium powoduje dreszcz emocji, niecierpliwości i żądzy… w najczystrzej postaci….

    • Och, Fallusie, dech mi zapierasz!Wciąż na swych rozmiarach przybierasz!Oczy, ciało na Twój widok się raduje,ale moją reputację to szybko zrujnuje.Nie mogę wszakże oddać się nagle rozpuście,to nie byłoby w najlepszym guście.Jednak poczekaj do zmroku, ptaszyno.Zabierz w ciemne miejsce, gdzieś, gdzie jest kinoi odkryj przede mną prawdziwe swe pożądanie.Na razie widzę tylko słowa tanie ;)

  10. Oczarowałaś mnie :) Chciałabym mieć kogoś takiego, kogoś kto byłby dla mnie./incertitude/

    • Każdy chciałby mieć kogoś, kto będzie tylko dla niego ;) Każdy lubi mieć do kogo się przytulić. Choć od biedy można i do kota ;)

  11. Limity są złe. Po co coś ograniczać? Żeby później sobie pluc w brodę, że zmarnowało się jakąś szansę? Lepiej jest życ chwilą… ;) /hybris

    • Nie byłabym sobą, gdybym nakładała na siebie limity. Nie przeżyłabym tego, co przeżyłam do tej pory, gdybym nie dała się ponieść chwili. Nie miałabym takich wspomnień, gdyby nie spontaniczność… ;)