Wywiad debiutext.co.pl

Pamiętam, że kiedyś udzielałam wywiadu Basi z Debiutextu. Odnalazłam odpowiednie maile z 2013 roku…. ale odpowiedniej strony na debiutexcie już nie, więc…. po prostu wstawię wywiad tutaj.

.

1) Co Cię skłoniło do napisania książki?
Do napisania książki skłonili mnie czytelnicy. To od nich wyszła pierwsza iskra, która zapoczątkowała marzenia o publikowaniu w formie książkowej. Inna sprawa, że pisząc dość długo w Internecie, sama zapragnęłam spróbować swoich sił i zaistnieć na rynku wydawniczym. To oznaczało nowe możliwości.
2) Czemu wybrałaś właśnie taki, a nie inny tytuł?
Tytuł powstał spontanicznie, jak zresztą cała książka. Wielkiego związku z treścią nie ma. Tyle tylko, że Vis Maior umieszcza ten symbol członkom bractwa na lewym nadgarstku. Spróbujmy jednak wejść głębiej w znaczenie oczka. To hawajski symbol, który reprezentuje środek wszechświata w nas i odpowiada za połączenia wszystkich rzeczy ze sobą. Można to tłumaczyć jako los, który sprawia, że najmniejszy szczegół potrafi mieć wpływ na większe sprawy. Jak stos kamieni. Jeśli jeden malutki zostanie wyciągnięty, nawet te większe mogą się zawalić – to najkrótszy opis całej fabuły, jaki mogłabym stworzyć. Ponadto, Hawajczycy wierzą, że wpatrywanie się w oczko napawa energią do działania, a bohaterowie wiele działają.
3) Czy zdradzisz czytelnikom, skąd pomysł na swój własny pseudonim?
Mój pseudonim to wynik działania ucznia pierwszej klasy gimnazjum – właśnie wtedy go wymyślałam. Przydomek „Sir” bardzo mi się podobał, mimo że tyczy się mężczyzn. Odzwierciedla tytuł lorda, a mi czasem załączają się narcystyczne popędy i lubię sobie mówić, jaka jestem fajna. Inna sprawa, że sama chętniej sięgam po tytuły pisane przez mężczyzn – to pewnego rodzaju próba zmylenia czytelnika (jestem podła, wiem!). „Angel” również nie wzięło się z… nieba. Swego czasu przeszłam poważną operację, podczas której miałam 1% szans przeżycia. Kiedy się obudziłam po tygodniu, jeden z lekarzy powiedział, że dostałam drugie życie od anioła. To zapadło mi w pamięć i tak powstało SirAngel. „B” dodałam dopiero niedawno – i niech każdy tłumaczy sobie to jak zechce: Black, Bad, Beautiful… :P Można też powiedzieć, że to pierwsza litera mojego imienia.
4) Czy możemy się spodziewać kolejnej części i czy uchylisz nieco tajemnicy?
Oczywiście można się spodziewać kolejnej części. „Oko Kanaloa 2: Tajemnica Ducha” jest już napisane i obecnie zalega na półkach wydawców, czekając aż ktoś się zdecyduje na wydanie. W drugim tomie znajdziemy jeszcze więcej akcji i odkryjemy kolejne tajemnice, które są przed nami zatajone. Po Czarnym Księżycu przyjdzie czas na Księgę Śmierci, dzięki której można zabijać i wskrzeszać każdą postać, która kiedykolwiek istniała. To władza, która pozwala zabić nawet Boga. Każdy chciałby ją mieć, więc na pewno będzie ciekawie.
5) Jak oceniasz swoją książkę z perspektywy czasu?
Kiedy patrzę wstecz na swoje opowieści, uśmiecham się. Widzę po nich, że z każda kolejna historią coraz bardziej rozwijam swoje umiejętności. Wypracowałam poziom, który mnie zadowala, ale wciąż szlifuję swoje zdolności, żeby następne opowieści były jeszcze lepsze. Teraz jestem w trakcie rozpoczynania prac nad trzecią częścią Oka Kanaloa i patrząc na poprzednie części stwierdzam, że każda kolejna jest coraz lepsza. Część pierwsza jest dobra, ale część druga jest dużo lepsza. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać tendencję wzrostową i część trzecia będzie jeszcze lepsza.
6) Czy poznałaś opinię czytelników i co myślisz o ich zdaniu?
Jestem szalenie ciekawa opinii czytelników, dlatego próbuję się z nimi skontaktować w każdy możliwy sposób. Zawsze chętnie przyjmę każdą opinię zarówno na facebooku (fb.com/OkoKanaloa), na stronie (o-k.xn.pl), jak i chociażby na jednym z większych portali literackich – lubimyczytac.pl, gdzie mam potwierdzone konto autorskie i każdy może mi wysłać wiadomość. Pozytywny odbiór jest dla mnie bardzo ważny, bo w końcu to dla czytelników piszę, jednakże zdaję sobie sprawę, że wszystkich nie da się zadowolić.
7) Z ilu części będzie się składał cykl?
W początkowym założeniu części miało być trzy i na tym też się zakończy. Przez chwilę myślałam, że jeśli książka zyska odpowiednio dużą popularność, to napiszę kolejne części, bo pomysłów mam wiele. Doszłam jednak do wniosku, że czasem lepiej skończyć jedną rzecz, żeby zacząć drugą, zamiast trzymać się jednego pomysłu i ciągnąć go w nieskończoność. Nie chcę być autorką jednej książki. Chcę pokazać, że mam głowę pełną przeróżnych pomysłów i mam nadzieję, że będę potrafiła zainteresować każdym stworzonym światem, a nie tylko jednym.
8) Co skłoniło Cię do korzystania z takich źródeł – chodzi o nazwę oko kanaloa?
Lubię szperać za różnymi ciekawostkami. Nawet nie pamiętam gdzie i kiedy trafiłam na symbol oka kanaloa. To musiał być przypadek. Nigdy nie wpadłoby mi do głowy, żeby zagłębić się akurat w symbolikę hawajskich znaków. Już nawet nie pamiętam, co mnie tak zaciekawiło, że zaczęłam szukać informacji o czymś, co później stało się dla mnie idealnym emblematem bractwa.
9) Czemu literatura młodzieżowa, a nie dla dorosłych?
Gdybym miała sklasyfikować siebie, przypisałabym się do młodzieży, a nie do osób dorosłych, więc doszłam do wniosku, że w tym typie literatury również będę czuć się lepiej. Staram się jednak nie ograniczać. To, że moja pierwsza książka jest z gatunku przygodowego nie znaczy, że kolejna również będzie w tej samej konwencji. To, że zaczęłam w literaturze młodzieżowej nie znaczy, że nie zacznę pisać czegoś, co trafi w gust starszych odbiorców. Poza trzecią częścią Oka Kanaloa rozpoczęłam również pracę nad zupełnie inną książką. Jeszcze nie znam jej ostatecznego kształtu, ale będzie to opowieść obyczajowa. Możliwe, że o lekkim zabarwieniu erotycznym. Na pewno będzie zupełnie inna, choćby przez to, że głównym bohaterem i jednocześnie narratorem akcji będzie prawie trzydziestoletni mężczyzna.
10) Pisanie było Twoim marzeniem?
Tak i nie. Jeszcze 6 lat temu nawet nie przeszłoby mi przez myśl, że mogłabym wydać książkę. Nie było tak, że pewnego dnia siedziałam na kanapie i pomyślałam, że chcę napisać książkę. Pisanie było dla mnie sposobem na rozluźnienie się i przez wiele czasu nawet nie zauważałam, ile dla mnie znaczy. Kiedy jednak odkryłam w tym prawdziwą pasję, pisanie stało się dla mnie nie marzeniem, ale integralną częścią mnie. Bez tego czułabym, że czegoś mi brakuje.
11) Co powiesz o tym, że niektórzy czytelnicy szukają informacji na temat oka kanaloa i trafiają na szamańskie wierzenia, które mogą wpłynąć na młodzież?
Na młodzież wpływa wiele rzeczy, ale osobiście wątpię, żeby ktoś przejął się szamańskimi wierzeniami. W ostateczności grupa największych fanów wymaluje sobie oko kanaloa na nadgarstku i od tej pory będzie można poznać na ulicy ludzi, z którymi da się porozmawiać o tajnym bractwie.
12) Dlaczego nie inny gatunek młodzieżowy?
Oko Kanaloa ciężko jednoznacznie sklasyfikować gatunkowo. Fabuła wiąże w sobie różne wątki, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Dlaczego nie inny (lub jeden konkretny)? Podoba mi się zawiłość, która powstała. Dzięki temu nie da się przewidzieć zakończenia.
13) Pisanie pokrywa się z Twoim zainteresowaniem lub wykształceniem?
Oczywiście, że pisanie pokrywa się z moimi zainteresowaniami. W innym wypadku ciężko byłoby mi pisać. Choć studiuję budownictwo, czyli kierunek bardzo ścisły, to nie wyobrażam sobie życia bez nutki humanistycznych zapędów do pisania.
14) Czemu akurat wątek bractwa ( sekty), a nie inny?
Wątek bractwa (jak każdy inny), to wynik spontanicznego splotu wydarzeń. Nie planowałam wiele w tej historii. Po prostu usiadłam, zaczęłam pisać i dałam przejąć pałeczkę opowieści, która tworzyła się sama, a ja jedynie stukałam w klawiaturę.